Kijów uważnie przypatruje się drugiej turze wyborów prezydenckich w Mołdawii. Stawka tych wyborów jest bowiem wysoka dla obu krajów.
Prozachodni rząd w Kiszyniowie planuje m.in. referendum i opuszczenie rosyjskich żołnierzy stacjonujących obecnie na oficjalnie należącym do Mołdawii terytorium przy granicy z Ukrainą.
Deputowani nieuznawanego Naddniestrza zwrócili się w środę do Rosji o ochronę przed "naciskiem Mołdawii".
Mołdawia godzi się zapłacić jedynie nieco ponad 1 proc. długów wobec Gazpromu szacowanych przez Rosjan na 709 mln dol. Międzynarodowy audyt nie potwierdził roszczeń Gazpromu.
Iskra, od której wyleciałby w powietrze proeuropejski rząd, miała zostać zapalona w Kiszyniowie już dwa tygodnie temu, na meczu Ligi Konferencji UEFA między Sheriffem Tyraspol i Partizanem Belgrad.
Mołdawia nie graniczy z Rosją, ale w kraju działają prorosyjskie siły, w dużej mierze zamieszkałe w niekontrolowanej przez rząd enklawie Naddniestrze. Czy to wystarczy do głębokiej destabilizacji sytuacji w kraju?
Rosyjskie ministerstwo obrony oświadczyło, że Ukraina stwarza "bezpośrednie zagrożenie" dla rosyjskich wojsk w kontrolowanej przez Moskwę Naddniestrzańskiej Republice Mołdawskiej. I zagroziło użyciem siły w odpowiedzi na "prowokację".
Według Alexandra Musteaty, szefa mołdawskiego wywiadu, Rosja szykuje inwazję na Mołdawię w styczniu lub na wiosnę. Kreml od dawna próbuje destabilizować sytuację w tym kraju.
W grudniu Mołdawia przestanie kupować gaz z Rosji. Zastąpi go surowcem sprowadzanym od południowych sąsiadów, m.in. z Rumunii. W łeb wzięły plany Moskwy, która przykręcając kurek z gazem, chciała rzucić na kolana prozachodni rząd w Kiszyniowie.
Przez 30 lat, odkąd Mołdawia odzyskała niepodległość, Rosja wydała miliardy, może biliony rubli, by unicestwić ten maleńki, wciśnięty między Rumunię a Ukrainę kraj.
- Obwód odeski jest specyficznym regionem. Niby jesteśmy uczestnikami tej wojny, znajdujemy się pod intensywnymi ostrzałami rakietowymi, ale nie ma tu linii frontu. Rozumiemy jednak, że wróg nie pozostawi nas w spokoju. Jeszcze 24 lutego Putin...
Cytowane przez "The Times" ukraińskie źródło wojskowe twierdzi, że Kreml podjął decyzję o ataku na Mołdawię. Tyle że w ocenie ekspertów nie ma odpowiednich środków, by na tym etapie wojny taki plan wykonać.
Moskwa podsyca napięcie wokół Naddniestrza, skąd mogłaby otworzyć nowy, zachodni front wojny z Ukrainą.
- Mało prawdopodobne, by Rosja była w stanie przerzucić do Naddniestrza jakieś znaczące siły. Ukraińcy z pewnością są w stanie takie samoloty zestrzeliwać - ocenia Krzysztof Lisek, były europoseł PO, dyrektor Międzynarodowego Instytutu...
W poniedziałek i wtorek na terenie graniczącego z Ukrainą Naddniestrza doszło do serii eksplozji. W nieuznawanej "republice" stacjonują rosyjscy żołnierze, a niedawno Rosja wskazała, że jednym z celów wojny na Ukrainie może być przebicie korytarza...
Gdy wydawało się, że nowoczesną piłkę nożną utytłaliśmy już wszystkim, co odpychające lub nikczemne, na wielkie stadiony wszedł Sheriff Tyraspol.
Sheriff Tyraspol awansował do piłkarskiej Ligi Mistrzów. Choć jest mistrzem Mołdawii, z niespodziewanego sukcesu cieszą się tylko w niewielkiej części tego kraju.
To znak odnowienia mołdawsko-ukraińskich relacji na najwyższym szczeblu. Ma je przypieczętować budowa drogi łączącej stolice obu państw - Kijów i Kiszyniów.
Maia Sandu, proeuropejska prezydent elekt Mołdawii, czując poparcie społeczeństwa dąży do jak najszybszych wyborów parlamentarnych i powołania nowego rządu. A Moskwie mówi: "Wynieście się z Naddniestrza".
Mer Kiszyniowa wezwał młodzież, by wzięła przykład z syryjskich uchodźców i zmiotła granicę pomiędzy Rumunią a Mołdawią. Jego zdaniem dla Mołdawii jest to najkrótsza droga do połączenia się z UE.
Ukraina wywiera coraz większą presję na nieuznawane przez świat Naddniestrze. Kontrolę nad jego jedyną zewnętrzną granicą chce przekazać Mołdawii.
Ukraina i Mołdawia wprowadzają blokadę Naddniestrza. Separatystyczna mołdawska prowincja pogrąża się w kryzysie, a jej mieszkańcy podpisują apel o przyłączenie do Rosji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.