W czwartek, 29 września, Izabella Adamczewska-Baranowska opowie w łódzkiej księgarni Do Dzieła, jak powstawała jej książka "Jacek Hugo-Bader. Włóczęga". Nie przegapcie!
Dzisiaj alarm bombowy ogłosili w czasie obiadu. Dacie wiarę?! Syreny zawyły u nas w Warszawie.
Problem w tym, że antyszczepionkowcy mają na wszystko argument. A już najgorzej, gdy gadasz z nimi i są jeszcze uczonymi
Jacek Hugo-Bader, dziennikarz awanturniczy i trickster polskiego reportażu, tym razem zaprasza do świata antyszczepionkowców. Z łódzką publicznością spotka się w czwartek (28.04) o godz. 18 w księgarni Do Dzieła (ul. Próchnika 3). "Strażników...
We wtorek (22 grudnia) łódzka księgarnia Ossolineum organizuje spotkanie z Jackiem Hugo-Baderem - związanym z "Wyborczą" reporterem i niestrudzonym eksploratorem byłego ZSRR. Z kolejnej wyprawy na Syberię autor "Skuchy" przywiózł książkę o szamanach.
Wszędzie te czary, duchy, szamańskie klątwy, dziwacy, uzdrowiciele, szajbnięci artyści... Jakuci - tacy skryci, zamknięci, małomówni, ponurzy, nieufni ludzie ze zmarszczonymi czołami i ściągniętymi brwiami, którzy nie śmieją się nawet po alkoholu
Na rowerze pokonał całą Azję Środkową, pustynię Gobi, Chiny, Tybet i góry Pamir, a jezioro Bajkał przepłynął kajakiem. Dlatego dotarcie do Nowej Huty nie jest dla niego żadnym wyzwaniem.
Ostatnio pisał dużo o skutkach polskiej transformacji. Teraz opowie o tym na żywo na nowej scenie Teatru Wybrzeże. Spotkanie z reporterem Jackiem Hugo-Baderem zainauguruje nowy cykl spotkań na nowej gdańskiej scenie.
Jacek Hugo-Bader w czwartek będzie gościł w Zabrzu. Miejska Biblioteka Publiczna zaprasza na spotkanie ze znanym autorem.
Jesteśmy z Misiem, moim synkiem i kompanem w podróży przez góry Pamir i kraje Azji Środkowej, w Ałma-Acie, dawnej stolicy Kazachstanu. Zachwycające miasto! Zupełnie nie do poznania, a nie byłem tu przecież tylko 21 lat.
Nawierzchnia południowej drogi wokół Issyk-Kul pamięta czasy Nikity Chruszczowa i jest po prostu w strasznym stanie, ale nie zdążyliśmy się jeszcze na niej dobrze rozpędzić, a przytrafia nam się spotkanie, do którego w zasadzie nie ma prawa dojść.
Jesteśmy w kirgiskim Osz. W guest house spotykamy naszego rodaka Radka Jonę, chłopaka w wieku mojego Miśka, niespokojnego ducha, włóczęgę, pędziwiatra, który teraz akurat pędzi z czeską ekipą podobnych do siebie ludzi.
Zjeżdżamy z granicznej przełęczy w stronę kirgiskiego miasteczka Sary-Tasz. Góry Pamir pozostają za naszymi plecami.
Jesteśmy w miasteczku Karakul nad ogromnym, błękitno urodziwym jeziorem o tej samej nazwie, które rozlało się zamaszyście na wysokości prawie czterech tysięcy metrów nad poziomem morza.
Wyruszamy z Murgabu, najwyżej położonego miasta w tej części świata. Przed nami chyba najtrudniejszy, najwyżej położony fragment trasy, przełęcz Akbajtal - 75 kilometrów, na wysokości 4655 metrów n.p.m. Do tego ten cholerny wiatr! Największa zmora...
Docieramy z Alichur do miasta Murgab. To nasz rekordowy dystans na tej wyprawie - 108 km ze średnią prędkością 19,5 km/godz. Najpierw 60 km lekko pod górę, a potem 40 km zjazdu na łeb na szyję.
Docieramy do smutnego, wielkiego kiszłaku Alichur, który leży 3863 m n.p.m. Niemal 100 km przed nim i za nim nie ma ludzkiej siedziby.
Pamircy są cudowni. Otwarci, weseli, śmiali, zadowoleni. Każda przerwa w podróży, wizyta w sklepiku, w czajchanie to radosne świętowanie.
Zabierając się do pisania tej relacji, zorientowałem się, że w poprzedniej pewnie popełniłem mały błąd. Nie wytłumaczyłem, skąd we względnie spokojnym Tadżykistanie 21 lat po zakończeniu wojny domowej pole minowe przy naszej drodze.
Po wizycie w Tawildarze wdrapujemy się przez cały dzień na przełęcz Chaburabad - na wysokość 3252 m n.p.m.
Docieramy do miasta Tawildara. To kolejny dzień, kiedy nie daję rady i w najbardziej stromych miejscach schodzę z siodełka, by podejść piechotą. Strata czasu przez to niewielka, bo pchając załadowany rower, idę w tempie 3 km na godz., a rowerem 5.
Kolejny dzień droga była w fatalnym stanie, bez asfaltu, usypana z dużych kamieni, do tego niewyobrażalny upał i cały czas pod górę. Przez cały dzień przejechaliśmy tylko 59 km, ze średnią prędkością - 11,9 km na godz. Wydaje się, że wolniej nie...
Wreszcie w drodze. Docieramy do miejscowości Obigarm - 97 kilometrów na wschód od Duszanbe. Tak pokazują nasze liczniki rowerowe. Jesteśmy w drodze od godziny 11 do 20.30. Czas jazdy, mówią nasze liczniki, to 6 godzin i 30 minut, średnia prędkość 15...
Zakończyło się to nasze spotkanie wielką pijatyką na podwórku naszego gospodarza, a ten potem uparł się odwieźć nas do miasta swoim starym oplem.
Tadżykistan to kraj, przy którym Rosja czy Białoruś to oazy wolności i swobody słowa.
Góry, postsowiecka dyktatura, islam. Jacek Hugo-Bader jedzie tam po raz drugi - odwiedził już góry Pamiru 21 lat temu. W 2018 roku do Tadżykistanu wybiera się ze swoim synem, Michałem. Na miejscu będzie pisał, nagrywał filmy, robił zdjęcia. I...
21 lat temu Jacek Hugo-Bader odbył wyprawę rowerową po Tadżykistanie. Teraz wraca tam w towarzystwie swojego syna, Michała. Co się zmieniło przez dwie dekady? Relację z wyprawy Jacka Hugo-Badera i jego syna Michała możecie śledzić na...
Za pracą wyjechało stamtąd 2 miliony ludzi. Wszystkich obywateli Tadżykistanu jest 8 milionów. W domach zostały głównie kobiety, dzieci i starcy. Jacek Hugo-Bader 21 lat po swojej pierwszej tadżyckiej wyprawie znów z rowerem wraca do środkowej Azji....
Na Brzeskiej są podwórka, w podwórkach Matki Boskie z żarówkami w aureolach, a na murach napisy, takie jak ten pod Jedenastką, "Polskie Getto Praga". Przed laty Jacek Hugo-Bader opisał "getto Brzeska", biedną ulicę z czarną legendą. Teraz wraca tu i...
O "Audycie", spotkanych w podróży po Polsce ludziach i o zdjęciach, które robił w czasie spotkań, Hugo-Bader opowiada Michałowi Nogasiowi.
Na pierwsze publiczne czytanie "Zakazanych lektur", które PiS wyrzucił z programu nauczania, wejściówki rozeszły się w mig. W sobotę we wrocławskiej Hali Stulecia "Cesarza" Ryszarda Kapuścińskiego czytał dla tysiąca słuchaczy aktor Marcin Dorociński.
- Co sto kilometrów diametralnie zmienia się krajobraz - opowiadała zakochana w Gruzji Katarzyna Pakosińska. Oprócz niej w niedzielę na MTP mogliśmy wysłuchać też Jacka Hugo-Badera opowiadającego o podróży przez rosyjską Kołymę.
Z Katarzyną Pakosińską, Adamem Wajrakiem, Jackiem Hugo Baderem i Jarosławem Kuźniarem będzie można się spotkać podczas targów turystycznych Tour Salon. Potrwają od 9 do 11 lutego na Międzynarodowych Targach Poznańskich
Na studiach pomimo nacisków nie wstąpił do PZPR, był żonaty, ale szybko się rozwiódł. Wygrywał konkursy literackie na reportaż w "Walce Młodych", wciąż sędziuje mecze piłki ręcznej. Po 4 czerwca 1989 roku podjął decyzję o starcie w wyborach...
11 listopada Jacek Hugo-Bader, reporter "Dużego Formatu" wybrał się na Marsz Niepodległości z twarzą pomalowaną na czarno. Prowokację wymyślił na potrzeby książki, nad którą właśnie pracuje. Tyle, że początkowo planował wcielić się w osobę bezdomną....
Nie piszę książek czy reportaży dla ludzi, o których piszę. Piszę dla zwykłych ludzi. Reportażysta robi reportaż o tym, co mu samemu wydaje się niezwykłe, musi posiadać tę cechę ciągle dziwienia się światu. Jeśli mnie coś zdziwi, to na tym jadę, na...
- Pisałem o moich kolegach, dawnych przyjaciołach, znałem tych ludzi dobrze do roku '89, a później się rozpierzchliśmy i nie potrafię tego wytłumaczyć - mówi Jacek Hugo-Bader. Jeden z najbardziej znanych polskich reporterów spotkał się we wtorek z...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.