Ksiądz Roman Siatka, który ujawnił publicznie, że był wykorzystywany seksualnie jako kleryk, nadal jest karany nakazem milczenia.
"Przytulanie jest darem Ducha Świętego. Chcesz, żebym cię przytulił?". Zakłopotany kleryk tylko skinął głową. Ksiądz go przytula. Ale i rozpina mu rozporek.
Kobieta obiecuje posłuszeństwo mężowi i krząta się po kuchni, a mąż siedzi na kanapie i czyta gazetę. A to, co jest między nami, to związek par excellence partnerski
Tutaj szanuje się starszych pracowników, a w Polsce koleżanki w moim wieku trzymają się kurczowo etatu. Bo jak go stracą, nowego już nie znajdą.
Fundacja Humanosh im. Sławy i Izka Wołosiańskich, założona w 2020 r. przez Katarzynę i Piotra Skopiec, prowadzi w Polsce dwadzieścia trzy "Mirne Domy".
Gdy położyli ją na noszach, poprosiła jeszcze, żeby zabrali jej nogę w nowym bucie.
- Jest w tej sprawie wiele przekłamań i mitów - mówił podczas Festiwalu Czytania w Szczecinie Adam Zadworny, autor książki-reportażu o zatonięciu promu "Jan Heweliusz" w styczniu 1993 roku.
Pęknięty zderzak, wgnieciona maska, uszkodzona lampa. Przy zderzeniu z sarną lub dzikiem mało komu przychodzą na myśl słowa: rentgen, kroplówka, rokowania.
Do tej pory nie pamiętam, co działo się w ciągu tych dwunastu godzin. Podobno krzyczałam, żeby ktoś mnie zgwałcił, a terapeutka do tego zachęcała. Kazała szukać "gwałciciela".
MAJA: W pewnym momencie czułam się, jakbym straciła zdolność krytycznego myślenia. Stałam się posłuszna, bezwolna. KONRAD: Terapeutka potrafiła wyśmiać, zmieszać z błotem, wyciągnąć publicznie intymne sprawy mówione na indywidualnej terapii.
Ratownicy z niemieckich śmigłowców spuszczali rozbitkom z "Heweliusza" linki, które ludzie w wodzie chwytali, ale nie mieli dość siły, by zgrabiałymi dłońmi zapiąć klamry pasów. Zamarzali dosłownie na oczach bezsilnych załóg śmigłowców.
Dlaczego jesteśmy tak zacofani w myśleniu o opiekunie osoby niepełnosprawnej? Kolejni znajomi Iwony Hartwich ruszają za granicę z myślą o przyszłości dziecka.
Pięć tekstów, autorstwa Kai Puto, Bartka Sabeli, Katarzyny Kojzar, Anny Pamuły oraz Macieja Czarneckiego, uzyskało nominację do 6. edycji Nagrody PAP im. Ryszarda Kapuścińskiego w kategorii tekst. Laureaci zostaną ogłoszeni 26 listopada podczas...
Mieli makabryczne pseudonimy: "Anioł Śmierci", "Skórołapka", "Mengele". Mechanizm handlu ludzkimi zwłokami w łódzkim pogotowiu ujawnili reporterzy "Wyborczej". Tę makabryczną historię przypomina nowy serial dokumentalny "Łowcy skór".
Po drugie: powszechne od morza po Tatry, fałszowanie statystyk. Po trzecie: brak nadzoru ministerstwa. I po czwarte...
Pierwszy kurcz serca - dotkliwy i niepokojący, budzi ją w łóżku. Jest noc. Za oknami Monachium, brzydkie i mgliste, jak zwykle. Maria jest niespokojna.
- Proszę mówić głośniej, bo jestem reporterką, ale głuchą. Mam nadzieję, że na głosy świata - na szczęście - jeszcze nie ogłuchłam.
Dziennik, który, w dodatku, bywa poezją.
Reportaż Macieja Pisuka "Staniemy się tacy jak on" to mogła być słuszna, smutna i nudna książka o wykluczeniu. Ale taka nie jest. Największe wrażenie robi słuch wyczulony na to, jak mówią ludzie z Brzeskiej.
Tomasz Komenda zmarł na raka w lutym 2024 r. Tylko kilka lat cieszył się wolnością, którą odzyskał w 2018 r. - po prawie dwóch dekadach odsiadki za zbrodnię, której nie popełnił. "Nie mogę już płakać przy mężu i synach. A muszę to z siebie wyrzucić"...
Żona ambasadora krzyczała na mnie: "Ma pani konsultować się ze mną, nawet jak idzie pani do łazienki!". Wielokrotnie komentowała moją nadwagę: "Pani mężowi to nie przeszkadza?".
Czasem mignie w przedpokoju jej długi płaszcz. Raz czy dwa razy syn zobaczył w przelocie jej ostro wymalowaną twarz. Klaudia jest taktowna, stara się nie rzucać w oczy, nie wprawiać domowników w dyskomfort.
Radio było ważne. Z farmy można było połączyć się za jego pomocą z pocztą czy policją w miasteczku. A gdy babcia Jacka szukała po pubach dziadka, to cały Outback słyszał jej wkurwiony głos: "Kirk, gdzie jesteś? Gdzie jesteś, Kirk?".
W nowej i nieoczywistej książce Hanna Krall zadaje istotne pytanie o kondycję człowieka, wnika w polską duszę, grzebie w niej patykiem, a na koniec dziwi się, że zło nadal może zatriumfować.
- Mam wrażenie, że z Węgierkami mamy podobną energię życiową, chociaż Polki szybciej wychodzą na ulice, żeby protestować.
Pamiętać o nich i nikomu nie powiedzieć jest jak najcięższe więzienie - mówi Elżbieta, krzywdzona jako nastolatka przez dwóch księży.
Synowie 26 i 30 lat mieszkają z nami. Ja obiad codziennie ugotuję dwudaniowy, gdzie by taki mieli? Parówkami mają się żywić? Tu mamy swoje jajka, warzywa, cała piwnica moich przetworów.
"Na każdą gminę pięć grup po pięć osób patrolujących rotacyjnie teren, w ciągłym kontakcie. Grupy powinny być złożone ze znających się dobrze ludzi (sąsiadów)" - tak chcą działać.
"Nieznany dotąd maszynopis Ryszarda Kapuścińskiego" - tak zapowiadany jest "Zegar piaskowy". Książkę czyta się zachłannie, ale edycja dzieła pozostawia wiele do życzenia.
Katarzyna Włodkowska została nominowana w plebiscycie Wszechmocne 2024. Reporterkę "Dużego Formatu" doceniono za przełamanie tabu o wieloletniej przemocy w branżowym magazynie "Press".
Jest coś, co sprawia, że chce mi się wymiotować od razu, wśród straganów w Palermo, i muszę tę prawdę powiedzieć bez względu na to, kto z moich bliskich może poczuć się tym urażony.
Jak spotykasz się w męskim kręgu, często główny temat to relacje z rodzicami. I to wiecznie poczucie bycia niewystarczającym, niekochanym, niewidzianym, które z domów wynosimy.
Do ZSRR woziło się dżinsy, peruki i gumy do żucia, czyli żwaczki. Dżinsy były szyte w Polsce, co Rosjanom nie przeszkadzało - ważne, że miały naszywki Levi's, Wrangler, Lee - też produkowane przez naszych prywaciarzy.
Po raz 24. startuje Ogólnopolski Turniej Reportażu im. Wandy Dybalskiej dla uczniów szkół ponadpodstawowych.
"Boję się, że przez całe życie będę nieszczęśliwa", "Nie uda mi się za granicą i będę musiał wrócić do Polski" - licealiści w reporterskim badaniu opowiadają o swoim życiu.
- Niektóre warstwy życia Saamów i Ślązaków są dla siebie przystające. Z pewnością są to walka o tożsamość i język - mówi Anna Dudzińska, dziennikarka, autorka audioserialu "Saamowie. Wyrzut sumienia Skandynawii".
Pojawiła się we mnie potrzeba przyjaźni z drugim mężczyzną. Problem w tym, że ja nie mam pojęcia, jak taka przyjaźń powinna wyglądać. Ciągle to testuję.
Stare poniemieckie zbiorniki zatrzymały dużą część wody. Ale gdyby nie kilkoro bohaterskich mieszkańców, Jelenia Góra nie miałaby co pić.
Po pięciu godzinach od zawalenia się tamy Kinga pisze do nas wiadomość: "Wrócił mi kontakt. Nie ma Lądka".
- Straż pożarna się wycofała; powiedzieli, że nie dadzą rady. Zadzwoniłem pod 112, że nas zatapia. Usłyszałem, że nie są w stanie nam pomóc, bo nie mają tyle amfibii.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.