Oto nowy Święty Graal kolarstwa. Nie jest zakazany, nie jest monitorowany, a pomaga zawodnikowi jeździć jak szatan
Ultranowoczesny system pompujący koła w czasie wyścigu tym razem jeszcze nie pomógł wygrać legendarnego Paryż - Roubaix. Co nie zmienia faktu, że kolarze patrzą na niego z nadzieją.
Jonas Vingegaard królem Tour de France. W ostatnim etapie, który mógł coś zmienić w klasyfikacji wyścigu, przegrał tylko z Woutem Van Aertem
To wygląda już na trend: najlepiej zarabiającymi kolarzami w peletonie nie będą wcale ci, którzy wygrywają Tour de France czy Giro d'Italia.
Belg Wout Van Aert wygrał finisz siódmego etapu Tour de France. Wcześniej dużych emocji dostarczył Michał Kwiatkowski, który rozerwał peleton, jadąc przez 5 km z prędkością prawie 70 km/h.
Czyżby kolarze urządzili strajk włoski? Peleton zgodnie przejechał 183 km z Gap do Privas. Na finiszu najszybszy był Wout Van Aert grupy Jumbo-Visma. Na mecie sędziowie ukarali Juliana Alaphilippe'a i nastąpiła zmiana lidera.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.