Tadej Pogacar znów wygrywa Tour de France, a nad nim unosi się czad, tlenek węgla używany przez niego w niebezpiecznej metodzie poprawiania wydolności
Jest jednym z najlepszych kolarzy świata, choć nie wygrał żadnego ważnego wyścigu. Zaczynającej się w sobotę Vuelta a Espana też raczej nie wygra. Nikt od niego tego nie wymaga, nawet on sam.
Oto nowy Święty Graal kolarstwa. Nie jest zakazany, nie jest monitorowany, a pomaga zawodnikowi jeździć jak szatan
W ostatnim górskim etapie Tour de France wicelider Tadej Pogacar pokonał lidera Jonasa Vingegaarda w bezpośrednim pojedynku o zwycięstwo. Chciał pokazać, że nie złamał go wielki triumf Duńczyka w całym wyścigu. W niedzielę w Paryżu meta Wielkiej...
- Postęp w technice jazdy, odżywianiu, sprzęcie? Bullshit, bullshit, bullshit! W dawnych czasach nakoksowani kolarze też tym tłumaczyli nieprawdopodobne wyniki - mówi Antoine Vayer, francuski były trener i ekspert od walki z dopingiem.
Jonas Vingegaard wygrał jedyną czasówkę na trasie tegorocznego Tour de France. I jest o krok - duży, to prawda - od wygrania po raz drugi w karierze całego wyścigu.
Michał Kwiatkowski wygrał koszmarnie trudny etap na szczyt Grand Colombier, swój drugi w historii Tour de France.
Na piekielnie trudnym pirenejskim etapie zmienił się lider, zmienił się wicelider w starciu najmocniejszych kolarzy Tour de France. Na legendarnej Col du Tourmalet atakował Michał Kwiatkowski.
Szczuplejsi kolarze, lżejsze rowery, mrówcza praca inżynierów w tunelach aerodynamicznych - gdyby nie zszargana reputacja kolarstwa, można by być pewnym, że to właśnie w tym tkwi tajemnica coraz większych prędkości osiąganych na Tour de France.
Na placu ratuszowym w Kopenhadze, skąd wielki wyścig wyruszył prawie miesiąc temu, zwycięzcę Tour de France Jonasa Vingegaarda powitały dziesiątki tysięcy Duńczyków. I Hans Christian Andersen, bajkopisarz.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" przeglądają tysiące zdjęć w serwisach informacyjnych. Najlepsze i najciekawsze fotografie ilustrują później wydarzenia dnia opisywane przez dziennikarzy "Wyborczej". Nie wszystkie zdjęcia trafiają do...
Jonas Vingegaard królem Tour de France. W ostatnim etapie, który mógł coś zmienić w klasyfikacji wyścigu, przegrał tylko z Woutem Van Aertem
Jonas Vingegaard z grupy Jumbo-Visma wygrał 18. etap Wielkiej Pętli i prawdopodobnie zwycięży w całym wyścigu. W czwartek pokazał wielką moc, akrobatyczną zręczność oraz gest fair play najwyższej klasy.
Koledzy Pogacara pojechali dla niego w środę w Pirenejach kapitalnie, lecz lider wyścigu Jonas Vingegaard nie dał się zrzucić z pleców Słoweńca. W klasyfikacji generalnej dzieli ich nadal bardzo wiele sekund.
12. etap wyścigu wygrał Brytyjczyk Thomas Pidcock z Ineosa. Grupa Jumbo-Visma nie była już tak spektakularna jak w środę, niemniej utrwaliła przekonanie, że nie pozwoli Jonasowi Vingegaardowi przegrać z Tadejem Pogacarem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.