To pytanie padło w narodowym szaleństwie po triumfie piłkarzy Luisa de la Fuente na Euro 2024.
W 64. minucie padł na murawę kontuzjowany i nie był w stanie dokończyć finału z Kolumbią. Bez swojego kapitana Argentyna obroniła tytuł najlepszej drużyny w Ameryce, zdobywając złotego gola w dogrywce.
Sukces Hiszpanii na Euro 2024 jest efektem refleksji nad własną słabością. W drużynie Luisa de la Fuente nie rządzą ani piłkarze Realu Madryt, ani Barcelony.
Na szczęście uraz nie wyeliminuje napastnika "La Roja" Alvaro Moraty z niedzielnego finału Euro 2024. Ale była taka obawa.
Uderzona z odległości 25 metrów piłka skręcała w powietrzu, osiągnęła prędkość 102 km na godz. i wpadła do bramki w półfinale Euro 2024 po to, by 16-letni Lamine Yamal zapisał się w historii futbolu.
Podczas niemieckich mistrzostw Europy Hiszpanie odkrywają na nowo narodową drużynę, w którą bardzo niewielu z nich wierzyło.
Klęski na ostatnich mundialach w Rosji i Katarze były dla "La Roja" tak upokarzające, że nowy selekcjoner Luis de la Fuente postanowił wyrzec się jej DNA.
- To najsmutniejsze zwycięstwo w moim życiu - powiedział selekcjoner Hiszpanów Luis de la Fuente. Jego zespół pokonał Gruzję 3:1, wygrał grupę A eliminacji Euro 2024, ale stracił fundamentalnego piłkarza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.