W Karkonoszach zapanowała zima. Jeden ze szlaków został zamknięty, a ratownicy GOPR ostrzegają turystów przed niebezpieczeństwem.
221 akcji, 250 uratowanych turystów, 460 godzin. To bilans wakacyjnych interwencji GOPR w Karkonoszach. Ratownicy podkreślają, że turyści nie doceniają upałów i słońca.
Od początku lipca górscy ratownicy Grupy Karkonoskiej GOPR wzywani byli ponad 70 razy i udzielili pomocy 80 poszkodowanym. W trakcie ostatniego tygodnia interweniowali aż do 18 zdarzeń, wśród tego były dwa wypadki śmiertelne.
Nie minął jednak tydzień od założenia siatek chroniących alpejskie murawy w Karkonoszach, a turyści zdążyli się przez nie przedrzeć.
Na przełęczy Łącznik w Górach Izerskich piorun uderzył w pobliżu 24-osobowej grupy turystów. Niektórzy zostali ranni i trafili do szpitala.
To już kolejny wypadek na Śnieżce, po tragicznych zdarzeniach, w których zginęła dwójka Polaków. Tym razem ze szczytu ześlizgnął się 34-letni obywatel Czech. Interweniowały służby polskie i czeskie, a rannego ewakuowano śmigłowcem
W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania z tragicznego wypadku na Śnieżce, w którym dwie osoby zginęły, spadając tzw. rynną śmierci. Żona jednej z ofiar w dramatycznym apelu pisze do autorów: "Czy wiesz, że tu zostali bliscy (...). Każdy rodzic chce...
Karkonosze to przecież nie Tatry - dziwili się turyści, kiedy napisaliśmy o śmiertelnym wypadku na Śnieżce. Szczyt jest wypłaszczony, jak tu z niego spaść? Zapominali, że w Sudetach pogoda bywa bezlitosna.
Można dać się zwieść pozornej łagodności Karkonoszy. Ale to właśnie tam wydarzyła się największa tragedia w historii polskich gór, a GOPR-owcy ratują średnio 600 osób rocznie.
- Być może wywiało ich z kopuły szczytowej, może doszło do poślizgu lub stało się jeszcze coś innego. Trudno powiedzieć - mówi "Wyborczej" przewodnik sudecki Marcin Winkiel po tym, jak dwóch Polaków zsunęło się ze szczytu Śnieżki "rynną śmierci"....
Ratownicy GOPR poinformowali, że we wtorek w Karkonoszach zginęło dwóch obywateli Polski. Mężczyźni w wieku 23 i 47 lat spadli z samego szczytu Śnieżki. Policja wyjaśnia przyczyny wypadku i apeluje o kontakt osoby, które cokolwiek widziały.
Dwie osoby zginęły spadając ze Śnieżki w Karkonoszach do Kotła Łomniczki. Prawdopodobnie szły zamkniętym szlakiem.
W Karkonoszach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Grupa Karkonoska GOPR ostrzega, że warunki w górnych partiach są bardzo trudne: wieje silny wiatr, widoczność jest ograniczona, a odczuwalna temperatura to -15 stopni Celsjusza.
W Karkonoszach obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego, a właśnie w tych górach lawiny schodzą dość często. Mimo to turyści wybierają zamknięte, niebezpieczne szlaki, m.in. ten, gdzie doszło do największej takiej tragedii w Polsce.
Jeleniogórscy policjanci zatrzymali pijanego 32-latka, który zniszczył sanie transportowe ratowników GOPR-u. Chwilę wcześniej to właśnie oni udzielili mu pomocy, gdy wyziębiony szedł na Śnieżkę.
Drugi stopień zagrożenia lawinowego ogłoszono na terenie Karkonoszy. Mimo metrowej warstwy śniegu i rekordowej prędkości wiatru szczyt samotnie zdobył młody mężczyzna. W drodze powrotnej opadł z sił i zgubił szlak. Interweniować musiał GOPR.
Grubość pokrywy śniegu na Śnieżce przekroczyła metr. W związku z warunkami pogodowymi w Karkonoszach obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. Zamknięte są też niektóre szlaki turystyczne.
Trwa zbiórka pieniędzy dla rodziny tragicznie zmarłego prezesa Grupy Karkonoskiej GOPR Daniela Chojnackiego: "Przyjacielu, teraz my zrobimy wszystko, żeby pomóc Twojej Kasi i piątce ukochanych dzieci".
Nie żyje Daniel Chojnacki. Były wrocławski oficer rowerowy i ratownik GOPR zmarł w austriackich Alpach. "Zostawił żonę i 5 dzieci. Wspaniały, empatyczny i wszędobylski człowiek" - wspomina go prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Turyści, ratownicy GOPR i zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego uratowali życie mężczyźnie, który zasłabł w Karkonoszach na szlaku prowadzącym do schronisk Samotnia i Strzecha Akademicka.
W weekend pomocy potrzebowała kilkuletnia dziewczynka, która po upadku straciła przytomność. To jedna z kilku interwencji dziennie, do których wzywani są ratownicy GOPR Karkonosze.
Ciało 39-letniej kobiety znaleźli w sobotę w Śnieżnych Kotłach w Karkonoszach ratownicy GOPR. Policja wyjaśnia okoliczności śmierci turystki. Udało się ustalić, skąd pochodzi.
Wypadek w Karkonoszach. Czeska turystka spadła kilkaset metrów tak zwaną rynną śmierci. Do akcji ratunkowej pod Śnieżkę wezwano polskich i czeskich ratowników oraz dwa śmigłowce.
Niezwykle trudne warunki panujące w Karkonoszach nie odstraszają turystów od wychodzenia na szlaki. - Nikt nie jest przygotowany ostatecznie na to, co go może spotkać. W hipotermię wpadają i giną nawet najlepsi - ostrzega Adam Domanasiewicz, wybitny...
W piątek, 3 lutego o godzinie 19 do stacji GOPR Karkonosze dotarła informacja o dwóch turystach, którzy zabłądzili w rejonie czerwonego szlaku nad Kotłem Małego Stawu. Obaj byli skrajnie wyziębieni. Akcja ratunkowa zakończyła się dopiero o godz. 1 w...
W grudniowy weekend śniegu w Karkonoszach wprawdzie nie przybyło, ale miejscami są zaspy głębokie na kilkadziesiąt centymetrów. Warunki są zimowe, a część szlaków nieprzetarta.
Przez Karkonosze przeszła śnieżyca, a synoptycy zapowiadają, że w ten weekend może ponownie spaść śnieg. Tak biało we wrześniu nie było od 20 lat.
Na początku zaginionych szukali m.in. właściciele schronisk, potem - tzw. kolumna sanitarna. Górska służba zawsze była wymagająca: po wojnie, przez sześćdziesiąt lat raportowania przez GOPR z Karkonoszy, odnotowano 121 śmiertelnych wypadków.
"Na szczycie jest biało, zgodnie z prognozami" - ogłosili w niedzielę 18 września rano pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego w niedzielę, 18 września. Na Śnieżce w Karkonoszach spadł pierwszy w tym sezonie śnieg. Warunki są trudne, po południu...
Choć wakacje dobiegają już końca, ruch turystyczny w Sudetach jest nadal bardzo duży. Jak łatwo zgubić towarzyszkę podróży w tłumie, dowiedział się jeden z turystów. Pomogli mu policjanci.
Wyjście w góry nie może być spontaniczne. - Mimo że Karkonosze nie są górami wysokimi, w każdych górach zawsze coś może się przydarzyć - ostrzega ratownik.
W trakcie świątecznego weekendu, czyli od Wielkiego Piątku do Poniedziałku Wielkanocnego ratownicy karkonoskiej grupy GOPR udzielili pomocy 17 osobom. Niektórych turystów ściągali spoza szlaku.
Ratownicy z karkonoskiej grupy GOPR uratowali dwójkę turystów, którzy poruszali się zamkniętym szlakiem górskim. W akcji brał udział śmigłowiec Służby Poszukiwania i Ratownictwa Lotniczego ASAR.
"Pogoda w szczytowych partiach gór Sudetów Zachodnich zmienia się bardzo dynamicznie" - czytamy w komunikacie karkonoskiego GOPR-u. Ratownicy ostrzegają przed lawinami w górach. Kilka zeszło już w Kotle Małego Stawu.
W wieku 85 lat zmarł Jerzy Czajka, przewodnik i ratownik górski związany z Karkonoszami, a przez 37 lat z zamkiem Chojnik, w którym był kasztelanem.
GOPR-owcy z Grupy Karkonosze zaczynają współpracę ze Służbami Poszukiwania i Ratownictwa Lotniczego. Sudety Zachodnie patrolować będzie śmigłowiec z ratownikami na pokładzie.
Kurtka ratownika GOPR Karkonosze została zabrana przez uratowanego turystę, który wchodził na Śnieżkę w krótkich spodenkach. Teraz turysta ją odesłał i napisał list z wyjaśnieniami.
To oni odbiorą telefon w środku nocy, zostawią rodzinę w święta, spakują się i bez zastanowienia pojadą na akcję. Każdy przeszedł wymagające szkolenie, a większość ratuje nas po godzinach, za darmo.
Jedenastu ratowników z karkonoskiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego brało udział w akcji ściągania rannego wspinacza ze skalnej półki. Mężczyzna odpadł od ściany podczas wspinaczki.
W niedzielę w Karkonoszach zeszły aż trzy lawiny. Jedna po polskiej, a kolejne dwie po czeskiej stronie. Do akcji ratowniczych natychmiast wyruszyli ratownicy górscy. Ujawniamy szczegóły ich działań.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.