Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" przeglądają tysiące zdjęć w serwisach informacyjnych. Najlepsze i najciekawsze fotografie ilustrują później wydarzenia dnia opisywane przez dziennikarzy "Wyborczej". Nie wszystkie zdjęcia trafiają do...
W wyniku wyborów 1 listopada do władzy w Izraelu może powrócić Beniamin Netanjahu, którego nie zdołał osłabić toczący się od ponad dwóch lat proces o korupcję. Jego rząd współtworzyliby faszyzujący syjoniści religijni.
Chyba jedyny Izraelczyk, któremu udało się zjednoczyć PiS, ziobrystów, Konfederację i Czarzastego
- Wyczerpaliśmy wszystkie opcje, by ustabilizować tę koalicję - obwieścił premier Naftali Bennett. W przyszłym tygodniu Kneset zagłosuje nad samorozwiązaniem, a jesienią Izraelczyków czekają kolejne wybory parlamentarne.
Według biznesowej gazety "Calcalist" ofiarą Pegasusa był m.in. Avner Netanjahu.
Jeżeli wierzyć informacjom obficie komentowanym przez wszystkie liczące się postaci polityczne w Izraelu, były premier, który dotąd kategorycznie głosił swą niewinność, gotów byłby jednak pójść na ugodę z prokuraturą. Chodzi o trzy sprawy korupcyjne.
- Zgoda na sprzedaż Pegasusa była narzędziem dyplomatycznym do budowania relacji - uważa Eitay Mack, prawnik i aktywista z Jerozolimy. Twierdzi, że były premier Izraela Beniamin Netanjahu budował sojusz z populistycznym premierem Węgier Viktorem...
- Nie wygrasz ponownie, jeśli wierzący w Biblię ewangelikanie zapamiętają ci "Fuck Netanjahu" - ostrzegł Donalda Trumpa jego były doradca, lider proizraelskiego lobby w USA. O co poszło?
Obiecuje, że niedługo wróci na stanowisko, nie wyprowadza się z rezydencji premiera i przyjmuje w niej zagranicznych gości, jakby nadal był u władzy - Beniamin Netanjahu, choć już nie rządzi, nie chce usunąć się w cień.
Po 12 latach w Izraelu udało się powołać rząd bez udziału Likudu. Benjamin Netanjahu stracił stanowisko szefa rządu, ale zapowiada, że radość jego oponentów będzie krótka.
Jednym głosem przewagi ośmiopartyjna koalicja "anty-Netanjahu" uzyskała w niedzielę wotum zaufania w Knesecie. Na czele rządu stanie prawicowy nacjonalista Naftali Bennett.
Popularny dziennikarz telewizyjny, jest zwolennikiem świeckiego państwa i centrystą. Ale dopiero teraz okaże się, gdzie w Izraelu znajduje się obecnie centrum.
W wywiadzie dla "Washington Post" w 2013 r. powiedział: "Zabiłem wielu Arabów i nie ma z tym żadnego problemu". Dziś jest liderem partii o pięcioprocentowym poparciu, ale zostanie premierem.
Racją istnienia koalicji, która po czterech tygodniach negocjacji wreszcie się zawiązała - dokładnie na 32 minuty przed terminem upływającym w środę o północy - jest odsunięcie od władzy najdłużej w historii państwa urzędującego premiera. Ale...
Po wielomiesięcznym politycznym pacie i żmudnych koalicyjnych negocjacjach, izraelska opozycja dogadała się i stworzy rząd. Jeśli zatwierdzi go parlament, oznacza to koniec 12-letnich rządów Beniamina Netanjahu, a Izraelczykom przestaną grozić piąte...
To oczywiste, że oprócz definitywnego zakończenia kariery politycznej Beniamina Netanjahu, przeciwko któremu toczy się proces o korupcję, oszustwa i nadużycie władzy, nowy rząd niewiele będzie mógł osiągnąć.
Ponad podziałami, zróżnicowany, z Arabami - i bez Netanjahu. To nie tylko opis nowego rządu w Izraelu. To także program dla całego kraju.
Izraelska opozycja, choć skłócona, postanowiła się dogadać. Byle tylko odsunąć od władzy Beniamina Netanjahu i zakończyć trwający drugi rok polityczny pat
Przywódca nacjonalistów Naftali Bennett ogłosił w niedzielę wieczorem, że jest gotów stworzyć rząd z główną partią opozycji. Oznaczałoby to koniec 12-letnich rządów Beniamina Netanjahu. Jednak różnice w nowym obozie będą ogromne.
Izraelczycy i przywódcy Hamasu sugerują, że po blisko dwóch tygodniach walk w najbliższych dniach uda się zawrzeć rozejm. Świat naciska na szybkie uspokojenie na Bliskim Wschodzie, gdzie zginęło już ponad 200 osób.
Izrael bombarduje Strefę Gazy, Hamas rakietami ostrzeliwuje izraelskie terytorium. Dlaczego do tego doszło i komu jest to na rękę. Tłumaczymy konflikt na Bliskim Wschodzie.
Dziewięciodniowe bombardowanie Gazy "cofnęło Hamas o wiele lat" - przekonuje Benjamin Netanjahu, a źródła w izraelskiej armii potwierdzają, że - choć coraz bardziej naciska na niego Joe Biden - na rozejm na razie nie ma szans.
Hamas nie przestaje odpalać rakiet w stronę Izraela, izraelskie bomby nadal spadają na Gazę, po obu stronach rośnie liczba ofiar. Na Bliskim Wschodzie na deeskalację się nie zanosi, a Rada Bezpieczeństwa ONZ nie ma pomysłu na uspokojenie sytuacji
Masowe bombardowanie rozpoczęło się tuż przed północą czasu polskiego. W operację zaangażowano samoloty, helikoptery, czołgi i artylerię. Hamas twierdzi, że w odpowiedzi wystrzelił 50 rakiet.
Politycy izraelskiej opozycji byli o krok od obalenia władzy Benjamina Netanjahu, gdy nagle doszło do eskalacji przemocy z Arabami. Teraz to może się nie udać. Polityczny kapitał na wojnie zbija również Hamas.
Kilkudziesięciu zabitych i setki rannych, rakiety Hamasu w izraelskich miastach, izraelskie bomby w Gazie i coraz większe protesty Arabów - rozkręca się spirala przemocy na Bliskim Wschodzie. ONZ alarmuje: To grozi wojną
Zakaz dogadywania się z Arabami został w Izraelu złamany, i to przez główną partię prawicy oraz partię religijną. To jest przełom.
Premier Izraela Beniamin Netanjahu pojawił się w poniedziałek w jerozolimskim sądzie na rozpoczęciu swojego procesu o korupcję. Na drugim końcu miasta rywalizujące ze sobą partie przystąpiły do negocjacji w sprawie sformowania rządu po kolejnych...
Rezultat jest zawsze ten sam: "Albo utworzymy rząd, albo będą kolejne wybory - oznajmił premier Benjamin Netanjahu, przywódca rządzącego nieprzerwanie od 12 lat Likudu". I, w zamian za bezwarunkowe poparcie, wyciąga kolejne króliki z cylindra.
Likud Beniamina Netanjahu i jego sojusznicy we wtorkowych wyborach parlamentarnych razem zdobyli 59 głosów w 120-osobowym Knesecie. To za mało, by rządzić samodzielnie, co może oznaczać wielomiesięczny pat albo kolejne wybory.
Wyniki wtorkowego głosowania w Izraelu dadzą wstępną odpowiedź na nurtujące wielu polityków pytanie: czy pokonanie pandemii daje gwarancję zwycięstwa wyborczego?
Otwarte szkoły, restauracje, hotele, wznowione wydarzenia sportowe - w niedzielę szczepiący się najszybciej na świecie Izrael na całego otworzył gospodarkę. Ale restrykcje nadal obowiązują w przypadku osób niezaszczepionych
Izrael, czempion w szczepieniach, ma duże zapasy i teraz chce przekazać część szczepionek innym krajom. Przy okazji to sposób na to, by nagrodzić za wsparcie izraelskiej polityki. A dla krytyków Izraela - by skrytykować Izrael.
Konstanty Gebert polemizuje z Hugh Lovattem z think tanku ECFR: "Jego propozycja odejścia od porozumień z Oslo ma tę zaletę, że i Izraelczycy, i Palestyńczycy zajmują wobec niej to samo stanowisko - są przeciw".
Jeśli Netanjahu wygra marcowe wybory, zepchnie lewicę do Tel Awiwu, a jego Izrael stanie się do przyjęcia dla arabskich emirów.
Jonathan Pollard z żoną wylądowali w środę w Izraelu. Być może jest to ostatni prezent odchodzącego prezydenta USA dla Beniamina Netanjahu.
Izraelski parlament nie zdołał do północy uchwalić budżetu i 23 marca będą musiały się odbyć wybory - czwarte w ciągu dwóch lat. Tym razem wynik może być inny, bo Beniaminowi Netanjahu wyrósł rywal na prawicy.
Wygląda na to, że - pomimo kategorycznych zaprzeczeń strony saudyjskiej - w futurystycznym mieście Neom doszło do pierwszego w historii spotkania premiera Izraela z przywódcą Arabii Saudyjskiej.
- By ograniczyć zasięg protestów, Netanjahu zakazał demonstrowania dalej niż kilometr od domu. To było dla nas jak prezent. Uzmysłowiło ludziom, że drugi lockdown nie miał nic wspólnego z pandemią. Był decyzją tylko i wyłącznie natury politycznej -...
- Netanjahu jest bardzo sprytny i wie, jak radzić sobie z tłumami. Mam nadzieję, że nie uda mu się jakąś sztuczką zamknąć nas w domach i powstrzymać - mówi "Wyborczej" Hilla Tov, izraelska aktywistka demokratyczna
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.