Władze w Teheranie wprost oskarżyły Izrael o atak na fabrykę broni przeprowadzony w Isfahanie w miniony weekend. Zapowiadają odwet "w dowolnym czasie i miejscu".
- Premier Benjamin Netanjahu nie podąża już drogą Orbana, tylko prezydenta Turcji Erdogana - mówi Konstanty Gebert.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken wezwał w Jerozolimie, by Izrael i Palestyńczycy jak najszybciej przywrócili spokój i nie dopuścili do eskalacji przemocy. Wizyta Amerykanina przypada w czasie, kiedy w regionie gwałtownie rosną napięcia.
Ataki palestyńskich terrorystów w Jerozolimie, krwawy nalot izraelskiej armii na Zachodnim Brzegu i zaostrzenie przepisów przez izraelski rząd - podczas gdy gwałtownie rosną napięcia w relacjach Izraela i Palestyńczyków, sekretarz stanu USA Antony...
Napastnikiem był nienotowany wcześniej 21-letni Palestyńczyk Alkam Khairi z okupowanej części Jerozolimy. W piątek o ósmej wieczorem podjechał pod synagogę w dzielnicy izraelskich osadników Newe Jaakow.
Nad Izraelem zawisła groźba przekształcenia się w kolejne Węgry lub nawet Turcję.
To sądy Izraela, a nie domniemani wrogowie państwa, są głównym obiektem ataku ze strony nowego rządu Benjamina Netanjahu. Determinację, by się z nimi rozprawić, wzmogła sprawa zdymisjowanego ministra Arjego Deriego.
Premier Benjamin Netanjahu posłuchał sądu najwyższego, który uznał, że Arje Deri, skazany za oszustwa podatkowe, nie nadaje się na ministra. Wyrzucenie z rządu szefa dużej partii grozi rozpadem rządu.
Izraelski sąd najwyższy uznał w środę, że Arje Deri nie kwalifikuje się do rządu, ponieważ został skazany za przestępstwa podatkowe. Bez wsparcia jego partii Szas rząd Binjamina Netanjahu nie będzie miał większości.
Sąd najwyższy nie będzie mógł obalić niekonstytucyjnych ustaw, o nominacjach sędziów mają decydować politycy. Rządząca prawica przekonuje, że czas odebrać władzę "kaście niewybranej przez naród", krytycy mówią o zamachu na sądownictwo i demokrację.
Itamar Ben-Gwir, minister ds. bezpieczeństwa w nowym, skrajnie prawicowym izraelskim rządzie, przespacerował się po Wzgórzu Świątynnym. W przeszłości wizyty izraelskich polityków w ważnym dla Żydów i muzułmanów miejscu doprowadzały niejednokrotnie...
Każdy rozsądnie myślący Izraelczyk musi być głęboko zaniepokojony, ba, ciężko przerażony wizją przyszłości Izraela po zaprzysiężeniu nowego rządu. Kolejny gabinet Netanjahu szykuje antyliberalną rewolucję na wzór tej, którą obserwujemy na Węgrzech.
Jordański król przyznaje, że - jeśli nowy, ultraprawicowy izraelski rząd zmieni status ważnych religijnie miejsc w Jerozolimie - przekroczy "czerwoną linię". - Będziemy gotowi na konflikt - zapewnia Abdullah II.
Dziś w Izraelu zaprzysiężony zostanie ultraprawicowy rząd Beniamina Netanjahu, który po raz szósty zostaje premierem. Jednym z priorytetów będzie rozbudowa i legalizacja żydowskich osiedli na terenach palestyńskich.
Triumfalny powrót do władzy Beniamina Netanjahu, skrajnie prawicowa koalicja obejmująca otwarcie homofobiczne i antyarabskie partie, rasista i były skazaniec na czele resortu bezpieczeństwa - Izraelczycy będą mieli nowy rząd.
Izraelski premier elekt Beniamin Netanjahu mianował wiceministrem szefa otwarcie homofobicznej i antyarabskiej partii. To nie pierwszy ekstremista w tworzonym właśnie rządzie, który zapowiada się na rekordowo nacjonalistyczny i radykalnie religijny.
Na ministra finansów szykuje się polityk skazany za niepłacenie podatków. Ministrem obrony chce zostać dekownik uznany przez służby za "żydowskiego terrorystę". Szefem MSW - seryjny prowokator i awanturnik, wielokrotnie skazany za podżeganie do...
Szefem MSW Izraela ma zostać człowiek, który chce, by zmuszanie Arabów do emigracji było oficjalną polityką państwa. Nie tylko Arabów, w ogóle "wrogów państwa"
Izraelscy wyborcy przesunęli się jeszcze dalej na prawo. Wyniki wtorkowego głosowania wskazują, że największą partią w Knesecie zostanie Likud byłego premiera Benjamina Netanjahu. Ale to radykalniejsi od niego syjoniści religijni będą ogonem, który...
W niedzielnych wyborach w Izraelu niewielką większość zyskał blok byłego premiera Binjamina Netanjahu - wynika z pierwszych exit polls.
W wywiadzie udzielonym dzień przed wtorkowymi wyborami do Knesetu lider opozycji Benjamin Netanjahu zapowiedział, że jeśli wróci na stanowisko premiera, nie będzie realizował przełomowej umowy gazowej zawartej z Libanem. A wielbiący żydowskich...
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" przeglądają tysiące zdjęć w serwisach informacyjnych. Najlepsze i najciekawsze fotografie ilustrują później wydarzenia dnia opisywane przez dziennikarzy "Wyborczej". Nie wszystkie zdjęcia trafiają do...
W wyniku wyborów 1 listopada do władzy w Izraelu może powrócić Beniamin Netanjahu, którego nie zdołał osłabić toczący się od ponad dwóch lat proces o korupcję. Jego rząd współtworzyliby faszyzujący syjoniści religijni.
Chyba jedyny Izraelczyk, któremu udało się zjednoczyć PiS, ziobrystów, Konfederację i Czarzastego
- Wyczerpaliśmy wszystkie opcje, by ustabilizować tę koalicję - obwieścił premier Naftali Bennett. W przyszłym tygodniu Kneset zagłosuje nad samorozwiązaniem, a jesienią Izraelczyków czekają kolejne wybory parlamentarne.
Według biznesowej gazety "Calcalist" ofiarą Pegasusa był m.in. Avner Netanjahu.
Jeżeli wierzyć informacjom obficie komentowanym przez wszystkie liczące się postaci polityczne w Izraelu, były premier, który dotąd kategorycznie głosił swą niewinność, gotów byłby jednak pójść na ugodę z prokuraturą. Chodzi o trzy sprawy korupcyjne.
- Zgoda na sprzedaż Pegasusa była narzędziem dyplomatycznym do budowania relacji - uważa Eitay Mack, prawnik i aktywista z Jerozolimy. Twierdzi, że były premier Izraela Beniamin Netanjahu budował sojusz z populistycznym premierem Węgier Viktorem...
- Nie wygrasz ponownie, jeśli wierzący w Biblię ewangelikanie zapamiętają ci "Fuck Netanjahu" - ostrzegł Donalda Trumpa jego były doradca, lider proizraelskiego lobby w USA. O co poszło?
Obiecuje, że niedługo wróci na stanowisko, nie wyprowadza się z rezydencji premiera i przyjmuje w niej zagranicznych gości, jakby nadal był u władzy - Beniamin Netanjahu, choć już nie rządzi, nie chce usunąć się w cień.
Po 12 latach w Izraelu udało się powołać rząd bez udziału Likudu. Benjamin Netanjahu stracił stanowisko szefa rządu, ale zapowiada, że radość jego oponentów będzie krótka.
Jednym głosem przewagi ośmiopartyjna koalicja "anty-Netanjahu" uzyskała w niedzielę wotum zaufania w Knesecie. Na czele rządu stanie prawicowy nacjonalista Naftali Bennett.
Popularny dziennikarz telewizyjny, jest zwolennikiem świeckiego państwa i centrystą. Ale dopiero teraz okaże się, gdzie w Izraelu znajduje się obecnie centrum.
W wywiadzie dla "Washington Post" w 2013 r. powiedział: "Zabiłem wielu Arabów i nie ma z tym żadnego problemu". Dziś jest liderem partii o pięcioprocentowym poparciu, ale zostanie premierem.
Racją istnienia koalicji, która po czterech tygodniach negocjacji wreszcie się zawiązała - dokładnie na 32 minuty przed terminem upływającym w środę o północy - jest odsunięcie od władzy najdłużej w historii państwa urzędującego premiera. Ale...
Po wielomiesięcznym politycznym pacie i żmudnych koalicyjnych negocjacjach, izraelska opozycja dogadała się i stworzy rząd. Jeśli zatwierdzi go parlament, oznacza to koniec 12-letnich rządów Beniamina Netanjahu, a Izraelczykom przestaną grozić piąte...
To oczywiste, że oprócz definitywnego zakończenia kariery politycznej Beniamina Netanjahu, przeciwko któremu toczy się proces o korupcję, oszustwa i nadużycie władzy, nowy rząd niewiele będzie mógł osiągnąć.
Ponad podziałami, zróżnicowany, z Arabami - i bez Netanjahu. To nie tylko opis nowego rządu w Izraelu. To także program dla całego kraju.
Izraelska opozycja, choć skłócona, postanowiła się dogadać. Byle tylko odsunąć od władzy Beniamina Netanjahu i zakończyć trwający drugi rok polityczny pat
Przywódca nacjonalistów Naftali Bennett ogłosił w niedzielę wieczorem, że jest gotów stworzyć rząd z główną partią opozycji. Oznaczałoby to koniec 12-letnich rządów Beniamina Netanjahu. Jednak różnice w nowym obozie będą ogromne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.