Komentatorzy życia gospodarczego prześcigają się w analogiach do kryzysu paliwowego lat 70. XX wieku. Dziś sytuacja jednak jest wyraźnie inna, choć inflacja straszy równie silnie, a zza węgła wychyla się recesja
Jeśli pracodawcy dotrzymają słowa, to nadchodzące miesiące upłyną nam pod hasłem coraz mocniejszego zaciskania pasa. Rynek wchodzi w stan hibernacji, a skromne podwyżki, na które szanse mają nieliczni, nie pokryją nawet w połowie inflacyjnego...
Zamknięci w domach Chińczycy nie kupują, a firmy, które nie sprzedają - zwalniają. W pierwszej kolejności pozbywają się najmłodszych pracowników. Młodzi Chińczycy chcą emigrować.
Po napaści na Ukrainę rynek motoryzacyjny Rosji kurczy się w oczach. Już w zeszłym miesiącu Rosjanie kupili mniej nowych samochodów niż Polacy.
Polską gospodarkę czeka twarde lądowanie - to pewne, niezależnie od tego, jak świetne wyniki będziemy mieć jeszcze przez chwilę. Recesja zaboli. Pytanie: jak bardzo?
Na razie jesteśmy jeszcze na ekonomicznym haju - dane z gospodarki pokazują boom, fabryki sprzedają na potęgę, Polacy mało zaciskają pasa. A jeszcze mamy w kraju co najmniej 1,5 mln dodatkowych konsumentów. Wygląda więc, jakbyśmy żyli w krainie...
Kryzys wywołany przez pandemię koronawirusa praktycznie omija sprzedawców luksusowych aut. A mniej zamożni Polacy sprowadzają z Zachodu coraz starsze używane pojazdy.
Po załamaniu na początku pandemii, rynek paliw znowu kwitnie. Zużycie benzyny jest już niemal takie, jak przed pandemią, a oleju napędowego nawet większe.
Ceny ropy naftowej zaczęły spadać, gdy organizacja OPEC i Rosja postanowiły przyspieszyć znoszenie cięć wydobycia surowca, wprowadzone po wybuchu pandemii koronawirusa.
W czasie wakacyjnych wyjazdów kierowcy muszą sięgnąć głębiej do portfela przy tankowaniu. Ceny benzyny galopują i są już najwyższe od jesieni 2012 r.
Sprzedaż nowych aut się rozpędziła. W pierwszej połowie tego roku do polskich rejestrów wpisano już 38 proc. nowych samochodów więcej niż w zeszłym roku kryzysu pandemii koronawirusa.
W poniedziałek rano baryłka amerykańskiej ropy naftowej WTI kosztowała ponad 71 dol. - najwięcej od jesieni 2018 r. Szybują też ceny europejskiej ropy naftowej Brent, a to może oznaczać droższe tankowanie w wakacje.
W pierwszym kwartale tego roku sprzedaż paliw w Polsce była ciągle mniejsza niż przed rokiem. Rzadziej jeździmy głównie samochodami osobowymi.
W pierwszym kwartale tego roku Orlen i Lotos znowu miały zyski. Przed rokiem oba koncerny były pod kreską z powodu kryzysu wywołanego przez pandemię koronawirusa.
W czasie pandemii przyspieszyła elektryfikacja motoryzacji w Europie. Najbardziej zyskały auta o napędzie hybrydowym, które popularnością niemal dorównują już pojazdom z silnikiem Diesla.
Pandemia uderzyła w produkcję samochodów osobowych w całej Europie Środkowej. Ale najbardziej ucierpiała Polska, coraz bardziej tracąc wobec konkurentów w regionie.
Pandemia koronawirusa skończyła siedem tłustych lat dla eksportu polskiego przemysłu motoryzacyjnego. Ale też w czasie tego kryzysu pojawiła się nowa szansa dla branży.
Już w całym kraju litr najpopularniejszej benzyny kosztuje prawie 5 zł. Będzie drożej, bo OPEC i Rosja znów podbiły ceny ropy naftowej.
Przez ostatni tydzień paliwa zdrożały aż o 10 groszy na litrze. I wkrótce mogą wrócić do poziomu sprzed pandemii koronawirusa.
Złe wieści dla kieroców. Ropa naftowa kosztuje już tyle, co przed ogłoszeniem epidemii koronawirusa w Chinach, która potem przerodziła się w pandemię.
Trwa kryzys na rynku motoryzacyjnym. W styczniu rejestracje nowych aut w Polsce były prawie o jedną piątą mniejsze niż przed rokiem - poinformowała firma Samar.
W zeszłym roku za bramy fabryk w Polsce wyjechało zaledwie 279 tys. samochodów osobowych, najmniej od ćwierć wieku. Najgorzej było w gliwickiej fabryce Opla.
W 2020 r. na drogi UE wyjechało niespełna 10 mln nowych aut. Z powodu pandemii sprzedaż nowych aut spadła o niemal 24 proc. - najmocniej od co najmniej trzech dekad.
Rosja uzgodniła z organizacją OPEC, że w lutym i marcu zwiększy wydobycie ropy naftowej. Jednocześnie Arabia Saudyjska zmniejszy swoje wydobycie. Łączne dostawy na światowe rynki kurczą się.
Polscy sprzedawcy aut klasy premium wyszli obronną ręką z kryzysu, w który pandemia koronawirusa wpędziła motoryzację. Swoimi wynikami wyróżniają się w całej Europie.
W trzech pierwszych kwartałach tego roku polscy kierowcy zatankowali o 6 proc. mniej paliw niż przed rokiem. Najbardziej skurczyła się sprzedaż benzyny i gazu płynnego LPG.
W Polsce kilkadziesiąt tysięcy, a w całej Europie kilkaset tysięcy nowych aut może trafić na złom, gdyż z powodu pandemii mają problemy ze spełnieniem unijnych przepisów. Rozwiązanie problemu jest w rękach Komisji Europejskiej.
W trzecim kwartale zysk netto Orlenu wyniósł prawie 0,7 mld zł, podbijany przez wyższe marże na sprzedaży paliw w hurcie i detalu. Ale jednocześnie rosną długi koncernu, który planuje gigantyczne inwestycje.
W trzecim kwartale PKB USA wzrósł aż o 33,1 proc., najmocniej od 1947 r. Ale to nie zrekompensowało w pełni strat z poprzedniego kwartału.
W trzecim kwartale firmy leasingowe zawarły umowy o wartości 4 proc. wyższej niż przed rokiem. Ale to nie wyrównało wcześniejszych strat, wywołanych przez pandemię koronawirusa.
Wrześniowe odbicie produkcji w Polsce ominęło przemysł motoryzacyjny. W zeszłym miesiącu produkcja aut była o jedną czwartą mniejsza niż przed rokiem, a po trzech kwartałach ten spadek przekracza 40 proc.
We wrześniu Polacy zaczęli wracać do salonów sprzedaży nowych aut. Pierwsze rejestracje takich pojazdów wzrosły o ponad 9 proc., licząc zarówno rok do roku, jak i miesiąc do miesiąca.
Odmrożenie gospodarek po pandemii i hojne dotacje w Europie Zachodniej zwiększyły latem sprzedaż nowych aut w UE. Ale do września była jeszcze o jedną trzecią niższa niż przed rokiem.
Aby ocenić skalę recesji, którą obecnie przeżywa Europa, trzeba używać analogii wojennych.
W drugim kwartale tego roku polskie PKB zaliczyło rekordowy spadek - wynika z wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Pocieszeniem jest, że nie jest on tak duży, jak przewidywano.
W ostatnim kwartale przychody Grupy Orlen wyniosły 17 mld zł, aż o 42 proc. mniej niż przed rokiem. Wyniki koncernu podbiły jednak księgowe zyski z przejęcia kontroli nad Energą i wzrostu ceny ropy naftowej.
Rosja coraz boleśniej odczuwa skutki pandemii koronawirusa. W drugim kwartale realne dochody Rosjan skurczyły się o 8 proc. - najmocniej od 21 lat.
Czy najgorsze w gospodarce mamy już za sobą? To pytanie zasadne po dzisiejszych danych z polskiego przemysłu, które okazały się ogromnym zaskoczeniem. I to pozytywnym.
Europejskie rządy walczą z zapaścią na rynku motoryzacyjnym, wypłacając premie - nawet do 10 tys. euro za zakup nowych aut. W niektórych krajach do premii muszą się dorzucić także sprzedawcy.
W tym roku z powodu pandemii koronawirusa zadłużenie netto 900 największych firm świata wzrośnie o rekordowe 12 proc., czyli o bilion dolarów - szacuje firma inwestycyjna Janus Henderson.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.