"Dzisiejsza wieczerza wigilijna jest tym szczególniejsza, że to pierwsza Gwiazdka po straszliwej wojnie, pierwsza w wolnej ojczyźnie, pierwsza tu, na ziemi odzyskanej, w polskim Szczecinie" - pisała jedyna wówczas szczecińska gazeta w grudniu 1945 r.
Żyją na peryferiach miasta i... tęsknią za życiem sprzed przeprowadzki. Dla miejscowych są miastowi. Dla miastowych - są ze wsi.
Pierwszą noc przespałem w krzakach. Następnego dnia poznałem Polaka - ukradł mi telefon i resztę funtów. Chciałem wrócić od razu, ale wstydziłem się.
Lecieli z Radomia do Masłowa. Niewielki samolot uderzył w ziemię na północnym zboczu góry Klonówki, już bardzo blisko lotniska. Zapalił się, nie mieli żadnych szans. Była mgła, nikt nic nie widział. Koledzy z Aeroklubu Kieleckiego i najbliżsi...
Bursztyn, diamenty, luksusowe zegarki, biżuteria, gotówka... Oto najgłośniejsze kradzieże ostatnich lat w Trójmieście, których sprawcy pozostali bezkarni.
Stosy min, bomb lotniczych, celowo zatopionych wraków z toksyczną amunicją. Iperyt znajdowano nawet przy prezydenckiej rezydencji w Juracie. - Funkcjonariusz BOR pytał, czy bombę wyrzuci na brzeg - mówi prof. Jacek Bełdowski z PAN. Właśnie powstaje...
Nikt z mojej rodziny o tym nie wie. Nie powiedziałam rodzicom, bo wiem, że by tego nie zrozumieli. Łatwiej jest mi żyć z tajemnicą, niż zmagać się z potępieniem z ich strony.
Obok grupy reanimacyjnej weterynarza co chwila przebiegali uzbrojeni mundurowi i cywile, słychać było kanonadę. Polowanie na tygrysa trwało.
Mężczyzna z wkładu do długopisu zrobił igłę i wstrzyknął sobie miksturę z kału. Odczekał, aż rana po wkłuciu się zabliźni, i dopiero wtedy zgłosił chorobę, by lekarze dłużej szukali jej przyczyny.
Film do gazety był krótki, Ale podczas pierwszej sesji trzęsła się ze strachu jak galareta. - Przecież nie jest łatwo rozebrać się przed obcym facetem albo brać do ust członek, nawet swojego chłopaka - wyjaśnia
Ania zawsze miała bzika na punkcie swoich dłoni, ale bardziej wstydziła się łysych placków na głowie niż prawej ręki ze zwęgloną skórą i stopionymi paznokciami. - Moje włosy, paznokcie, twarz, plecy - wszystkie atrybuty kobiecości zostały zniszczone.
- Kiedy przyjeżdżam do Polski, nie narzekam na brak zajęć, ale mam wtedy wreszcie czas na spotkania ze znajomymi, pobycie z rodziną - mówi Łukasz Piszczek, który odwiedza rodzinne Goczałkowice.
26 maja 2003 r. Monika wraca do domu w środku nocy. Niedaleko komendy policji zatrzymuje ją dwuosobowy patrol. Dokumenty, skąd wracasz, dokąd idziesz? Policjanci stwierdzają, że dziewczyna jest pijana i muszą ją odwieźć do izby. Monika wsiada do...
- Usłyszałam, że jestem bankrutem, i nareszcie poczułam się wolna - mówi Magda Sobecka. Szczęściara - jedna z kilku osób, którym udało się ogłosić upadłość konsumencką
Inteligentny, wykształcony, zna angielski i chiński. Bartosz H. zamordował swoją dziewczynę. I swoje dziecko - Kasia Maj była w ósmym miesiącu ciąży.
- Nie wiadomo, jak tam było, ja tego nie widziałem. Pamiętam tylko, jak potem ten autobus wyciągali, żeby wyjąć zabitych - mówi spotkany we wsi mężczyzna. Nie chce się przedstawić. Gdy dziwię się, że się boi, odpowiada: - A wie pan, różnie może być.
- Chcesz uczciwie opowiedzieć o problemach gdańskiego Kościoła? No to warto zauważyć, że alkoholizm Głódzia nie jest w tym wszystkim najważniejszy. - A co jest? - Sposób, w jaki Głódź zarządza archidiecezją. Przede wszystkim liczy się kasa,...
Był poniedziałek, 28 sierpnia 1922 roku, kiedy Jenny Feibusch pożegnała się z mężem i pod pretekstem plotek z koleżankami, wymknęła się na "fajfa" do Grandu. Wróciła kilka godzin później, w mieszkaniu tłoczyli się policjanci. Adolf Feibusch leżał na...
Rodzaj walki: pojedynek bokserski. Uczestnicy: oprawcy kontra numer obozowy 77. Miejsce: obóz koncentracyjny w Auschwitz. Stawka: życie.
Na ścianach wciąż wisiały obrazy Kossaka i grafika Picassa.
Tak dalej być nie mogło, dlatego cała wieś się zebrała. Napisali petycję i wysyłają, gdzie się da: do gminy, policji, opieki społecznej
Tego, że "Humor w genach" warto wydać, wszyscy w rodzinie Kobuszewskich byli pewni. Pewnego razu spotkali się przedstawiciele średniego pokolenia - nazywający siebie "młodymi". Uradzili, że wydadzą "Humor w genach" własnym sumptem.
Kardynał Nycz radził, by ci, którzy wyspowiadali się u przebierańca, poszli ponownie do konfesjonału i wyjawili te same grzechy.
Obie bardzo bałyśmy się tego spotkania. Pani Felicja - bo nigdy nie rozmawiała z dziennikarzem. Ja - bo nigdy nie rozmawiałam z kimś takim jak ona. - Chciałbym umrzeć w domu, wśród bliskich mi ludzi, a nie gdzieś w szpitalnej sali, odgrodzony od...
Zrezygnowała z pracy, przestała pielęgnować ogródek, rozwiązywać krzyżówki, włączać się w dyskusje.
- Hej, szukam sponsora. Albo zrobię pokaz za doładowanie telefonu - dostaję wiadomość w portalu Czateria.pl. W oknie z kamerą pojawia się ładna buzia. - Mogę się masturbować, dotykać, wypinać. Doładować telefon musisz od razu
Ojcze nasz, któryś jest w niebie, szukam miejsca, w którym mógłbym się do Ciebie pomodlić. Dla pedała nie ma jednak takiego miejsca.
Wrzesień 1939 roku. Na Wawelu pośpieszna ewakuacja polskich skarbów narodowych. Szczerbiec i arrasy opuszczą kraj. Wrócą za sprawą trzech braci z Kanady.
Synu, prosimy Cię, oddaj się w ręce policji. Synu, jeszcze nieraz zasiądziemy wspólnie do lektury Żeromskiego.
Spuścił głowę tylko na chwilę. Ktoś krzyknął: Uważaj! Za późno, usta już rozrywał mu kawał zmrożonej gumy, a krew, która sączyła się z dziur po wyłamanych zębach, znaczyła pod nogami czerwony ślad. Zanim stracił przytomność, zdążył jeszcze wypluć...
Kierowca, który prowadzi przez Kielce autobus miejski nr 19, nie jest kierowcą właściwym. Został do tego zmuszony.
W połowie Powstania zapasy jedzenia były na wyczerpaniu. W stolicy zapanował głód. Życie warszawiakom ratowały ziarna jęczmienia z browaru Haberbuscha i Schielego. Wygłodzeni ludzie polowali na gołębie, koty i psy.
Siedział za tajskimi kratami 2081 dni. W więzieniach: Bambat, Lard Yao i Bang Kwang. Wszystkie mają sławę najgorszych więzień na świecie
76 lat temu - 13 sierpnia 1944 r., tuż po godz. 18 - na ul. Kilińskiego eksplodował wprowadzony przez powstańców na Starówkę niemiecki transporter ciężkich min. Zabił blisko 300 osób, a wydarzenie to przeszło do legendy jako wybuch czołgu pułapki.
- W poniedziałek zaczęłam ciąć męża na kawałki - wyznała śledczym Gabriela Makarowicz, żona bogatego biznesmena z Rud Raciborskich. Szczątków mężczyzny nigdy nie udało się odnaleźć.
Koniec wojny, w Katowicach ludzie szukają się nawzajem. Naklejają karteczki z nazwiskami i adresami na słupach ogłoszeniowych. Najbardziej oblegany jest ten przed Teatrem Śląskim. Tysiące karteczek, a każda niesie nadzieję na odnalezienie krewnych....
August Agbola O'Brown był tancerzem, muzykiem, handlowcem, mężem, ojcem i jedynym czarnoskórym powstańcem warszawskim.
- Gdy ktoś gdzieś jedzie i powie, że jest z Rzepina, zaraz słyszy: "Z tego Rzepina" - mówią mieszkańcy tej wsi w powiecie starachowickim. 46 lat temu popełniono tu okrutną zbrodnię, jedną z najgłośniejszych w okresie PRL.
Dostaliśmy go w prezencie na Mikołaja - śmieje się jedna z pracownic Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu. Ale zaraz cichnie i rozgląda się, czy czasem ktoś nie słyszy.
W sądzie przyznał się, że zabił pięć i próbował zabić siedem innych kobiet. Ostatnią jego ofiarą była szwagierka. Chciała, by zostawił dla niej żonę, więc uderzył ją kilofem w głowę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.