W niebywałym zgiełku wokół filmu „Kler” umknąć może inne doniosłe dzieło podejmujące wątek religii i stanu duchownego, mianowicie nowa powieść Pawła Lisickiego, redaktora naczelnego tygodnika „Do Rzeczy”. Jest to książka pod jak zwykle nieoczywistym u tego autora tytułem „Epoka Antychrysta”. Lisicki to autor niebywale wszechstronny, a zarazem nadzwyczaj obsesyjny, nieposkromione żądze pisarskie pchają go wciąż do płodzenia kolejnych epokowych dzieł, a to o Żydach, a to o Islamie, a to o luteranach, a to o Bogu, a to o papiestwie. Spodziewam się, że żyje Lisicki w mocnym przekonaniu, że jego dzieła są skrupulatnie czytane i analizowane. Nie myli się wcale, osobiście znam dwie osoby, które czytają Lisickiego. Jedną z nich jestem ja sam. Co się teraz dzieje w redakcji „Do Rzeczy”, nie wiadomo, można sobie jedynie wyobrażać, jak Piotr Semka stara się nie rzucać w oczy, żeby go Lisicki nie zagadnął, co sądzi o jego powieści, jak Ziemkiewicz ukrywa się w zakamarkach biura, by go szef nie zdybał i nie przesłuchał na okoliczność „Epoki Antychrysta”, Terlikowski zaś mówi, że w ogóle się nie zna na Kościele i nie umiałby ocenić powieści o Watykanie. Wszyscy oni wiedzą, że intelektualnie to zadanie mogłoby ich przerosnąć – zmagać się z tym, co papież Franciszek wypisuje, to żadna sztuka, zmierzyć się z tym, co wypisuje Lisicki, zupełnie inna sprawa.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Och, prawdopodobnie z "reporterskiego" obowiązku, a na pewno z pasji czytania campowych wizji prowincjuszy, nadymających się uniwersalnymi tematami.
Oj recenzja była mocna :) przerażająca nawet ....
"Ałtor" się nazywa Lisicki. Podziwiam p. Vargę, że to przeczytał. Ja nie dałem rady.
Przyznam, ze od wczoraj sie zastanawiam, czy wypada sie wstydzic nieznajomosci nazwiska wybitnego pisarza, czy tez moge sobie ten wstyd odpuscic. :)
No i jeszcze to: "Lisicki niczym w rodeo usiłuje nie spaść z wierzgającego byka narracji." :-D