Kończyny mi drętwieją na myśl, co by było, gdyby się Andrzej Horubała dorwał do jakiejś władzy. Ale każdy jego tekst czytam z piekielnym zaciekawieniem

Nie mogę powiedzieć, bym był wybitnie pilnym czytelnikiem tygodnika "Do Rzeczy", ale sięgam po niego z jednego zasadniczego powodu - dla tekstów Andrzeja Horubały mianowicie, który co tydzień zamieszcza tam masywny materiał wydarzeniem kulturalnym sprowokowany, powieścią, filmem czy spektaklem teatralnym, a ja nieodmiennie czytam to z największym zainteresowaniem. Teraz ukazał się owych tekstów gruby wybór i ową Horubały "Drogę do Poznania" poddaję lekturze z jeszcze większą pasją, czasami z wściekłością, ale i z prawdziwym podziwem. Tytuł bierze się z otwierającego zbiór felietonu o płycie Marii Peszek, słuchanej w samochodzie na trasie do Poznania, ale podług mej intuicji tytuł książki jest pewną grą, bo nie tylko idzie tu o miasto Poznań, ale w istocie o poznanie rzeczy, o zdobycie wiedzy i próbę zrozumienia tego, co się w polskiej kulturze dzieje na wszystkich jej poziomach.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    syndrom sztokholmski czy masochizm? A ta Horubała nawet nie doceni GW za jej siłę promocyjną, bo na pewno mu skoczy handelek jego książką. Inkwizytorom NIE!
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Nie wspomniał Pan, że Horubała się doczekał odprawy za pracowitość - na siódemkę z ósemki będzie miał po "pińcet" extra miesięcznie... farciarz. -------------------------------------------------------------------------- „Intensywność mojego zniecierpliwienia Szekspirem osiąga czasem takie rozmiary, że wielką ulgą byłoby kopać go i obrzucać kamieniami. Ciężko walczyłem, by otworzyć Anglikom oczy na pustkę szekspirowskiej filozofii, na powierzchowność i wtórność jego moralności, na jego słabość i brak spójności jako myśliciela, na jego snobizm, prostackie uprzedzenia, jego ignorancję, dyskwalifikujące wszystkie formy filozoficznej głębi, którą mu się przypisuje.” - George Bernard Shaw o Williamie Szekspirze
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Horubała pogania Horubałę, niczym Pilchowy Kochoutek Kochoutka. Tyz piknie.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    A mnie cieszy, że są jeszcze krytycy, którzy nie kierują się kluczem ideologiczno-partyjnym (swoich funfli głaszczemy, nie-naszych flekujemy).
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    polska prasa - dziennikarze piszą o sobie nawzajem i ja za to zapłaciłem abonament? Piszcie o rzeczywistości wokół
    już oceniałe(a)ś
    1
    6