Ostatni król Polski z dynastii Wazów zrzekł się korony w wieku 51 lat. Był zniechęcony do panowania, które trwało 20 lat. W tym czasie w Rzeczypospolitej toczyły się wyniszczające konflikty, m.in. powstanie Chmielnickiego na Ukrainie (1648-54), potop szwedzki (1655-60) oraz kilkunastoletni konflikt z Moskwą, a także wojna domowa ze szlachecką opozycją, która przeszła do historii jako rokosz Lubomirskiego. Na decyzję króla wpływ miała też śmierć jego żony Marii Ludwiki Gonzagi. Jan Kazimierz przeniósł się najpierw do królewskich dóbr żywieckich, a potem wyjechał do Francji, gdzie objął opactwo benedyktyńskie w Saint-Germain. Zmarł cztery lata później.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Kwaśniewski do dziś wygrywa wszystkie rankingi na najlepszego dotąd prezydenta Polski. A profesor Strzembosz wieszczył, że nie przyjmą nas z jego powodu do NATO. Bardziej chyba pomylić się nie można. Tak samo, jak z tą chrześcijańską tożsamością. Utrzymywana na siłę kasą, prawem, współpracą z politykami niszczy nas. To już widać, słychać i czuć.
Niestety polskie elity nie są światłe, niewiele rozumieją z tego co dzieje się na świecie i dlatego jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Pan Strzembosz nie przewidział tego, co stanie się z sądownictwem, kiedy KK będzie tak silny, że będzie miał swoją władzę.
Kajdany chrztu w niemowlectwie krwawej religi katolicyzmu i presja otoczenia ...
Trzeba czytac filozofow starozytnych a prof.Strzembosz poswiecal czas na studiowanie prawa nie myslac,ze bedzie lamane.
Kwaśniewski pasmo sukcesów? To dlaczego poparł nie tak dawno PIS w sprawie funduszy unijnych i wyciągnął do nich rękę ku osłupieniu elektoratu. Tak go ciągnie na Wschód?
Co ty pi...sz?
Obawiam sie panie Strzembosz, że tzw chrześcijańska tożsamość narodu obecnie prowadzi Polskę do upadku i osamotnienia. Pan, prawicowiec, powinien przeprosić nas za kłamstwa prawicy.
czyli, wyspowiadaj się z najgorszych bezeceństw, okaż skruchę i po rozgrzeszeniu przez jakiegoś pajaca możecie obaj wrócić do swoich słabości...
Jakie sa te wartosci? To religia bezwartosci !
Trupia religia celebrujaca smierc.Pelna poganskich zwyczai, jak swieconka lub choinka. Kalendarz swiateczny ustalil Boze narodzenie w miejsce sweita Bahusa
w satrozytnosci. Ciemny lud to kupuje lub zniewolony chrztem tkwi w tym bagnie.
Oto przykład, jak dalece można się pomylić gdy ktoś kieruje się katolickim fanatyzmem. Całe szczęście, że prof. Strzembosz przejrzał na oczy. Ale ten wpis świadczy też o tym, że Gazeta Wyborcza nadal zwalcza najlepszego polskiego prezydenta od 1989 roku. Jakież to bowiem wydarzenie, te słowa Strzembosza, żeby je akurat teraz przypominać w tym właśnie dziale?
Moim zdaniem fizyka ma więcej wspólnego z wychowaniem fizycznym niż Kościół z wartościami moralnymi.
Co innego wartości materialne - tutaj Kościół bije wszystkich na głowę.
"Wiem dobrze, że zwycięstwo Aleksandra Kwaśniewskiego przekreśla w praktyce perspektywę szybkiego przyjęcia do NATO. (...) Nie będzie wspierać wartości rodzinnych obóz polityczny, który nie chce uznać, że wartości moralne są podstawowym kośćcem społeczeństw, że chrześcijańska tożsamość narodu jest na dłuższą metę jedyną gwarancją jego przetrwania ."
Żadna, powtarzam: ŻADNA z jego prognoz się nje potwierdziła a wartości rodzinne wspiera dziś stary, samotny, szczerbaty kryotogej w pampersie oraz jego czarnek.
Przyzwoitosc nie idzie w parze z religiami. Miliony hipokrytow z Bogiem na ustach palili, tabowali, mordowali. Slaboscia Polakow jest parafianizm, zasciankowosc.
Boje sie,ze swiatli ludzie chca sie podporzadkowac faudalnej religi KK ! Smutne.
To już było po narzuceniu przez kler ustawy antyaborcyjnej i rządach ZChN i innych katolickich fanatyków. Kler już rządził na całego.
nieprawda, że "dla większości chrześcijańska tożsamość kojarzyła się z europejskością" - tylko dla ówczesnej prawicy. Nawet nie dla Jarosława Kaczyńskiego. Silny był proeuropejski nurt liberalno-laicki, który walczył z wprowadzeniem wymogu przestrzegania "wartości chrześcijańskich" w mediach. A ludzie, jak się okazało, zagłosowali tłumnie na partię nie kojarzoną z chrześcijańską tożsamością, czyli właśnie SLD (czy jak się wówczas nazywała), która prezentowała europejskie aspiracje (i obiecywała rozdawnictwo).
To prawda, rzeczywistość roku 1995 była zupełnie inna niż aktualna. Polska w 1995 r. miała patronat Dżejpitu, który wspierał państwo prawa i instytucje. Kto się nie pokazywał z papieżem nie istniał politycznie, co wykorzystał nawet Kwaśniewski wskakując do papabila. Dziś nie istnieje lub jest marginalizowany ten kto się nie pokazuje z OjTadkiem z Torunia. OjTadek nie wspiera państwa prawa i instytucji, wspiera rządy populistyczne, dyktaturę większości, ochlokrację - rządzi motłoch dzwoniący do Radyja, a ten sobie życzy, by elity profesorów najchętniej rozstrzelano...
W 1995 roku PZPR nie mogła lansować jakiekolwiek wartości z powodu bycia nieboszczką.
A Kwaśniewski był już byłym członkiem tejże.