To sposób stosowany w przypadku hiperwentylacji, do której dochodzi w napadzie lęku. Osoba, która tego doświadcza, oddycha szybko jak zziajany pies. Wtedy do płuc dostaje się nadmiar powietrza i tlenu, jednocześnie spada ciśnienie parcjalne dwutlenku węgla we krwi tętniczej.
Nie jest to dla nas obojętne. Ciśnienie dwutlenku węgla powinno wynosić około 40 mm/Hg, by krew zachowała odpowiedni poziom kwasowości. Przy hiperwentylacji dochodzi to tzw. alkalozy – szybkość oddechów jest coraz większa i atak się rozkręca.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
W tym przypadku może chodzić o względną izolację od bodźców zewnętrznych oddziałujących na wszystkie zmysły (deprywację sensoryczną) - hałasu, światła, przeciągu, chłodu, zapachów...
o taa... przy wiekszej ilosci nawet bardzo spokojni :-)
Chodzi o dwutlenek wegla jako produkt metabolizmu. Przy zaburzeniach oddychania, czyli wymiany gazowej nastepuje zalamanie homeostazy, czyli mechanizmow utrzymywania CO2 na stalym poziomie. Wysokie cisnienie parcialne CO2 moze doprowadzic do smierci, a niskie do zawrotow glowy i poczucia paniki. Dwutlenek wegla jest zawsze dobry dla roslin, ktore go przy pomocy slonca uzywaja do budowy swojej masy.
> Dwutlenek wegla jest zawsze dobry dla roslin
Nie zawsze. Z roślinami jest podobnie jak ze zwierzętami - są dostosowane ewolucyjnie do określonego stężenia CO2 i nadmiar też im szkodzi.
Dziękuję tym, którzy znają sie na żartach i sarkazmie. Nota bene dwutlenek węgla jest gazem toksycznym. Zawartość 9% obj. w powietrzu powoduje śmierć, mimo że zawartość tlenu jest znacznie powyżej minimum potrzebnego do oddychania.
A czego sie spodziewasz po stezeniach w atmosferze, i czy widziales rosliny rosnace nad kominem elektrowni lud stalowni? Objetosc atmosfery nie dopuszcza do wiekszych wahan stezen CO2. Natomiast do oszklonych cieplarn' trzeba wprowadzac CO2 z cylindrow.
Czy masz dowod na ewolucyjne dostosowanie roslin do okreslonego stezenia CO2?
Nie tyle szkodzi, co nie przekłada się na zwiększenie wydajności fotosyntezy C3 (obecnego u ok. 90% gatunków roślin), natomiast zdaje się nie mieć wpływu na fotosyntezę C4 (m. in trawy)
> Nie tyle szkodzi
Opisałeś początkowy etap, dalej jest gorzej. Nie chodzi tylko o wydajność fotosyntezy, rośliny muszą też oddychać.
> Czy masz dowod na ewolucyjne dostosowanie roslin
> do okreslonego stezenia CO2?
Powinienem napisać o "określonym zakresie stężeń", a dowodów na niedziałanie ewolucji w przypadku CO2 sam powinieneś dostarczyć, kreacjonisto.
"'kreacjonisto"??? Nie pij tego co pijesz.
To gdzie te dowody?
gdybys sie chociaz troche znal na nauce to wiedzialbys, ze dowodow na nieistnienie lub na niedzialane nie da sie przeprowadzic np. dowodu na nieistnieie Boga lub diabla.
:-)
Ulzylo ci menelu?