W poniedziałkowym "Dużym Formacie" przeczytasz ciąg dalszy historii polskiego Fritzla, który przez lata bił, gwałcił i głodził swoją żonę. W numerze również wywiad z sędzią Sądu Okręgowego we Wrocławiu, który zdecydował o wypuszczeniu na wolność Tomasza Komendy oraz reportaż ze Słowacji, w którym 27-latkowie opowiadają, dlaczego po zamordowaniu ich rówieśnika - dziennikarza śledczego Jána Kuciaka i jego narzeczonej archeolożki Martiny Kušnirovej - wyszli na ulice
W poniedziałek, 26 marca, w magazynie reporterów Duży Format „Gazety Wyborczej” ciąg dalszy historii, która wstrząsnęła Polską. Mariusz więził swoją żonę Ewę w piwnicy. Głodził, bił, gwałcił. Znęcał się też nad ich córkami. Przez lata Ewie nikt nie wierzył, kolejni prokuratorzy umarzali sprawę. Wreszcie kat znalazł się za kratami, a Katarzyna Włodkowska opisała historię w reportażu „Dom zły”. Teraz prokuratura szuka mężczyzn, którzy razem z Mariuszem gwałcili jego żonę.
Tego tekstu też by nie było, gdyby 9-letnia córka Ewy nie zaczęła pisać pamiętnika. Styczeń 2016. „Ja, Alicja, byłam przy tym. Mama leżała w piwnicy na ziemi i miała związane ręce, jak Pan Jezus na krzyżu. Na głowie worek, nogi szeroko, tak żeby wszyscy panowie mogli włożyć mamie fiuta, tam gdzie robi siku. A tata na to pozwalał. Stał, patrzał i brał za to pieniądze. Potem pili piwo i wódkę. Ja z nimi”.
Obok wielki krzyż, na nim postać kobiety. Alicja narysuje go, gdy tata Mariusz trafi do aresztu. I zwróci się do matki: – Mamo, przecież ty wiesz, kim byli ci panowie. Wstrząsający reportaż Katarzyny Włodkowskiej.
W najnowszym numerze Dużego Formatu można przeczytać również wywiad z Jerzym Nowińskim, sędzią Sądu Okręgowego we Wrocławiu, który zdecydował o wypuszczeniu na wolność Tomasza Komendy. Mężczyzna przez 18 lat odsiadywał wyrok za gwałt i morderstwo, których prawdopodobnie wcale nie popełnił.
Jakie to uczucie zwracać wolność komuś, kto prawie połowę życia niesłusznie przesiedział w więzieniu? – (milczenie) Satysfakcja. To słowo chyba najbardziej pasuje do takich okoliczności. Ale to szczególny rodzaj satysfakcji, bo jako sędzia wydziału penitencjarnego zwalniałem przedterminowo setki, jeśli nie tysiące osób. Nigdy jednak takiej, która niewinna siedziałaby za kratami przez tyle lat. Jestem człowiekiem raczej twardym, nie ulegam emocjom. A jednak uległem podczas ogłaszania, że Tomasz Komenda, niesłusznie, jak się dziś okazuje, skazany za makabryczną zbrodnię sprzed 18 lat, może wrócić do domu. I widziałem, jak się z tego cieszy, choć przez cały ten czas mówił, że jest niewinny. Widziałem też jego matkę, która nigdy nie uwierzyła w winę syna. Cały wywiad przeprowadzony przez Jacka Harłukowicza w Dużym Formacie.
W najnowszym numerze można również przeczytać wywiad z Przemkiem Kossakowskim - dziennikarzem telewizyjnym, podróżnikiem, autorem takich programów, jak "Szósty zmysł”, „Inicjacja” czy Wtajemniczenie”.
W Wenezueli wziąłem udział w inicjacyjnych rytuałach plemienia Piaroa, dość krwawych. W dwóch miejscach miałem mieć przekuty język ościami płaszczki, na końcu ości nitka i ona też miała być przewleczona przez mój język. Tuż przed obrzędem stwierdziłem, że jednak nie dam rady. Ale zacząłem myśleć: jeśli nie dam sobie przekłuć języka, to zachowam się jak typowy biały człowiek, który przyjeżdża i wybiera tylko to, co mu się podoba. Oczywiście, że bolało. Ale byłem tak wycieńczony i odwodniony, że krew lała się słabo. Plułem tylko różową śliną.
W najnowszym numerze Dużego Formatu znalazł się również reportaż ze Słowacji Łukasza Grzesiczaka pod tytułem „Młodzi mają dość!”, w którym 27-latkowie opowiadają, dlaczego po zamordowaniu ich rówieśnika - dziennikarza śledczego Jána Kuciaka i jego narzeczonej archeolożki Martiny Kušnírovej - wyszli na ulice, a także reportaż „Duch Święty na Messengerze”, w którym Arkadiusz Lorenc sprawdza, jak modlą się Polacy.
Wszystkie komentarze