Odbył pięć lotów w kosmos, jako pierwszy spędził ponad tysiąc godzin na pokładzie wahadłowca. W 1993 r. uczestniczył w pierwszej misji serwisowej, która naprawiała teleskop Hubble'a. A teraz kieruje kluczowym eksperymentem dla przyszłej kolonizacji Marsa.

Prof. Jeffrey Hoffman w listopadzie skończył 80 lat. Jest astrofizykiem (doktoryzował się na Harvardzie), ma także dyplom z materiałoznawstwa, który zdobył na Uniwersytecie Rice’a. Przez blisko 20 lat był astronautą i pracował dla NASA.

Po odejściu z korpusu astronautów wrócił do nauki - od 2002 r. jest profesorem Massachusetts Institute of Technology na Wydziale Aeronautyki i Astronautyki. Prowadzi kursy z zakresu operacji kosmicznych i projektowania systemów kosmicznych. Kierował eksperymentem MOXIE w ramach ostatniej marsjańskiej misji łazika Perseverance, w którym po raz pierwszy udało się wyprodukować tlen z dwutlenku węgla w atmosferze Marsa.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Małgorzata Bujara poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    Piotr Cieśliński - lata pięknej pracy w dziale nauka, dobrze, że nadal Pan publikuje w GW.
    @Tak tylko
    Trzyma mnie Pan tutaj jeszcze.
    Pan, Kublik, Rusinek ze Szczerkiem od czasu do czasu, kilka dodatków od kultury i trochę przedruków z prasy zagranicznej. Na pewno o kimś zapomniałem i będzie głupio...

    Dziękuję za lata pracy, wychowałem się z GW, dział nauka był pierwszym czytanym regularnie. ;]
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @jakjakub

    Kublik się zrobił dziadersem, nie potrafi wyjść umysłem poza gaz, ropę i samochody. A w tym tekście jest tak pięknie napisane:

    "Tam w górze także uświadamiasz sobie, że Ziemia jest okrągła. Banalne stwierdzenie, ale dopiero w kosmosie nabiera głębokiego znaczenia, bo podkreśla, że nasza planeta jest układem ograniczonym, jak twój statek. Oczywiście jest o wiele większa, więc wciąż może tolerować paskudne rzeczy, które jej robimy. Wciąż jeszcze sobie radzi ze sprzątaniem po nas, ale nie ma nieskończonej pojemności.

    Nie mamy planety B, musimy dbać o tą, która jest nam dana".
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Piękne życie. Dziękuję, że są tacy ludzie jak Pan. Pozdrawiam i życzę wiele lat intensywnej pracy dla dobra ludzkości.
    @Mym Sys
    W tle tego zdjęcia jest Ziemia, płaskoziemcy.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @Jangra
    " Nikt nam nie wmówi, że białe jest białe a czarne to czarne".
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @Mym Sys
    Komu dziękujesz?
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    Super, pozytywnie zakręcony gość.
    już oceniałe(a)ś
    32
    1
    " - Prawie cały Wszechświat jest wrogi dla życia, nawet w naszym Układzie Słonecznym niewiele jest miejsc, w których życie może przetrwać.
    Ziemia jest wyjątkowa. Intelektualnie wszyscy to rozumiemy, ale kiedy jesteś tam w górze zamknięty w ciasnej kapsule, naprawdę dociera do ciebie, że żyjesz w ograniczonym środowisku.
    Musisz produkować cały tlen na własny użytek, oczyszczać powietrze z dwutlenku węgla, poddawać recyklingowi wodę, bo jeśli to zaniedbasz, pozwolisz, aby twój statek kosmiczny uległ degradacji, umrzesz.

    Tam w górze także uświadamiasz sobie, że Ziemia jest okrągła.
    Banalne stwierdzenie, ale dopiero w kosmosie nabiera głębokiego znaczenia, bo podkreśla, że nasza planeta jest układem ograniczonym, jak twój statek. Oczywiście jest o wiele większa, więc wciąż może tolerować paskudne rzeczy, które jej robimy.
    Wciąż jeszcze sobie radzi ze sprzątaniem po nas, ale nie ma nieskończonej pojemności.

    Nie mamy planety B, musimy dbać o tą, która jest nam dana."

    Niezwykle mądre słowa - co nie dziwi u człowieka z takimi doświadczeniami jak Pan Profesor. Jak to się kiedyś mówiło: "- Prawie cały Wszechświat jest wrogi dla życia, nawet w naszym Układzie Słonecznym niewiele jest miejsc, w których życie może przetrwać. Ziemia jest wyjątkowa. Intelektualnie wszyscy to rozumiemy, ale kiedy jesteś tam w górze zamknięty w ciasnej kapsule, naprawdę dociera do ciebie, że żyjesz w ograniczonym środowisku. Musisz produkować cały tlen na własny użytek, oczyszczać powietrze z dwutlenku węgla, poddawać recyklingowi wodę, bo jeśli to zaniedbasz, pozwolisz, aby twój statek kosmiczny uległ degradacji, umrzesz.

    Tam w górze także uświadamiasz sobie, że Ziemia jest okrągła. Banalne stwierdzenie, ale dopiero w kosmosie nabiera głębokiego znaczenia, bo podkreśla, że nasza planeta jest układem ograniczonym, jak twój statek. Oczywiście jest o wiele większa, więc wciąż może tolerować paskudne rzeczy, które jej robimy. Wciąż jeszcze sobie radzi ze sprzątaniem po nas, ale nie ma nieskończonej pojemności.

    Nie mamy planety B, musimy dbać o tą, która jest nam dana."

    Pan Profesor to niezwykle mądry i wrażliwy Człowiek, oby takich jak On było jak najwięcej!
    @adep2
    Ojej... wkleiłam dwa razy to samo przez pomyłkę, a tu nie ma możlkiwości edycji, niestety... :/
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @adep2
    2x to lepiej zapamiętane.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @adep2
    tylko nie wiem po co przepisujesz tekst. Daj swój komentarz, o to tu chodzi!
    już oceniałe(a)ś
    1
    8
    Może gdy już loty na orbitę znacząco potanieją, powinniśmy tam obowiązkowo posyłać polityków i decydentów?
    Może wówczas i im zmieni się nieco percepcja i dostrzegą jakim cennym i rzadkim klejnotem jest Ziemia pośród zimnej, kosmicznej pustki?
    Nasz wygrany szczęśliwy los w kosmicznej loterii.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    *Po moim piątym locie w kosmos NASA zaproponowała mi kolejne. Szef Centrum Lotów Kosmicznych Johnsona mówił, że budują stację kosmiczną i potrzebują astronautów, którzy wiedzą, jak używać skafandrów kosmicznych. Chciał mnie wysłać jeszcze raz, czy dwa razy na orbitę. Wybrałem jednak Paryż*

    Ta wypowiedz powinna byc wykorzystana przez biuro promocji stolicy Francji i wrzucana do reklam i folderow :) Mogliby tez zrobic z tego kampanie promocyjna, w ktorej jest niebotyczny potencjal i jeszcze lepsza zabawa dla copywriterow :)

    Na rybe rzucam: slychac Tako rzecze Zaratustra Strauss. Na ekranie wolno przelatujacy statek kosmiczny, za chwile pieknie widoczna Ziemia. Lektor off: Wszyscy marza o locie w kosmos... Ale ci, ktorzy byli tam pieciokrotnie... o Paryzu.

    A swoja droga milosc, bo przeciez z tym nam sie Paryz kojarzy to tez cudowny kosmos :)

    Milego pobytu, wraz z malzonka, profesorze! Beda Panstwo zadowoleni :)
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Kolejny świetny, znakomity wywiad pana Piotra.
    Z Jeffreyem Hoffmanem było zapewne(?) nieco łatwiej,
    ale do jednego z najbardziej wziętych pisarzy i filozofów Yuvala Harariego
    kolejka chętnych była pewnie baardzo długa :-)
    Tym bardziej doceniam i dziękuję!
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Pierwotnie wahadłowiec miał mieć miejsce na 2-3 osoby oraz bardzo niewielki ładunek. Wynoszony miał być w górne partie atmosfery za pomocą samolotu matki. Ale ponieważ NASA nie miała pieniędzy na uruchomienie programu wahadłowców, więc zwróciła się o nie do Departamentu Obrony, który oczekiwał wynoszenia wojskowych, ciężkich satelitów. I tak oto powstały wahadłowce, które znamy obecnie, z rakietą nośną oraz boosterami na paliwo stałe, które nigdy wcześniej nie były wykorzystywane do misji załogowych.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1