Skąd ten problem? Spowodowali go sami Chińczycy. W ostatnich czterech dekadach dokonali gwałtownej urbanizacji, podnosząc odsetek mieszkańców miast z niecałej jednej piątej do dwóch trzecich całej swojej populacji.
W miastach żyje obecnie blisko miliard mieszkańców Chin.
Chińskie aglomeracje puchną więc nie tylko od mieszkańców, ale i od zabudowań. Dobrym przykładem jest nadmorski, leżący u ujścia Jangcy Szanghaj (por. zdjęcia na górze tekstu). 40 lat temu zajmował obszar 308 km kw.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Moskwa nie leży nad morzem.
I tak szkoda.
Ale Petersburgowi naprawdę grozi zatopienie.
Zgadza się, ale żółtków tez nie szkoda, bo nie są wcale od nich lepsi, a wsumie jeszcze gorsi- co do złodziejstwa, barbarzyństwa i agresji- podbijania wszusykich krajów i narodów dookoła: Tajwa, Mandżuria, Mongolia, Tybet itd!
Natura znznalazła antidotum na ludzką zarazę.
Szkoda tylko, że to następuje tak wolno.
ZAPRASZAMY DO EUROPY!
Pomieścimy się!
Tylko się spieszcie bo Afryka już szykuje tu przyczółki.
Wania oni prędzej przyjdą odzyskać swoje ziemie które zabrała im twoja ukochana Razzja
Dostalismy litosciwy czas na naprawe zachowan... ;)
Zabudowa nie może być chaotyczna i byle gdzie, byle taniej.
Natura prędzej czy później wystawi rachunek tam gdzie budował inwestor a nie inżynier.
Moze pojedz najpierw do Shanghaju i porownwaj infrastrukture i zabudowe z Warszawa. A potem mow o nieprzejrzystych zabudowach.
W Szanghaju nie byłem , za to byłem w Pekinie i kilku innych dużych chińskich miastach (m.in. Shenzen i Xi’an). Chińska urbanistyka to dramat. Polska też jest słaba pod tym względem ale dalej stoi lepiej niż ChRL.
N
Na półnoć?