Czy to znaczy, że po dwóch latach życia w cieniu COVID-u rzeczywiście doczekaliśmy się końca pandemii? Nie wierzmy do końca tym optymistycznym liczbom.
Od początku kwietnia wykonuje się po prostu mniej badań w kierunku zakażenia. NFZ przestał za nie płacić, więc lekarze rodzinni rzadziej kierują pacjentów na testy PCR. Wciąż można wprawdzie dostać skierowanie na badanie przez aplikację Gabinet.gov.pl, ale w laboratorium trzeba już za nie zapłacić z własnej kieszeni. Mało kto korzysta z takiego rozwiązania, stąd zafałszowane statystyki zakażeń.
Wszystkie komentarze
Szlak mnie trafiał,czekałem na rehabilitację oddechową 9 miesięcy,zawinili medycy którzy podczas operacji węzłowej pocięli mi nerwy i spowodowali porażenie przepony,3 tygodnie ,tyle mi się należało w szpitalu pulmonologicznym na oddziale rehabilitacji, tym po Covidzie 6 tygodni i przywozili ich ze szpitali bez kolejki w 90 % były to osoby niezaszczepione, ja po 3 dawkach.
Kuzwa ,powinni płacić za to leczenie,przynajmniej częściowo ,a nie mieć przywileje. Było to 3 tygodnie temu ,ci po Covidzie stanowili dziewięćdziesiąt parę procent wszystkich pacjentów.No ,ale skarb państwa płacił za nich więcej ,więc wiadomo o co chodzi,ta nasza "służba zdrowia" polega przede wszystkim na wyciąganiu kasy z systemu.
Pytanie tylko, czy zorientujemy się zanim szpitale zostaną zawalone duszącymi się z "nieznanego powodu" chorymi. Czas pokaże
Oj tam, oj tam. Pewnie duszą się z zazdrości, że PiS tak wspaniale zarządza pandemią.
Chiny meldowały > 95% zaszczepionych; przy tym, radykalnie tłamsiły nawet jednostkowe zakażenia.
Shanghai szaleje; tysiące zakażeń…więcej niż na początku w Wuhan.
Lock down się nie skończy. To poważny cios w cuda wianki komunistów.
Omicron jest wszędzie. Jeden oddech wystarczy….
A sinovac na omicrona nie skutkuje.
Równie dobrze mozna podać KRLD jako przykład proekologicznego społeczeństwa mało aut, wegańska dieta...
gdyby zmarło 10x więcej ludzi, to ubyło by płatników składek - ale emerytury by wzrosły,
bo współczynnik dożywalności (czy jakoś tak) by się mocno zmienił :))
Emerytury nie wzrosną bo po przechorowaniu przybywa więcej młodszych rencistów niż ubywa emerytów...
No tak rycerzu, nie histeryzuj i wyjdź z amoku. Jeśli nie możesz znieść swoich wyziewów (a widać, że jakoś nie udusiłeś się swoimi bo piszesz tutaj) to radzę pić napoje z mięty i leczyć się.
Miałeś szczęście, może nabyłeś odporności. Ale ja mam znajomych, którzy bardzo ciężko przeszli covid, cierpią na po-covidowe powikłania a niektórzy z nich zmarli. Nie mam więc tak jak ty ochoty zaprzeczać faktom. Jestem realistą a ty fanatykiem, któremu jeśli fakty przeczą wyznawanej idee fix, to tym gorzej dla faktów.
Ja też nie potrafię zrozumieć: Covid przechodziłem w grudniu 2020, jak jeszcze byłem za młody na szczepienie. Znowu przechodziłem Covid w styczniu br. Zostałem zarażony przez mojego Ojca, trzykrotnie zaszczepionego. Ja dwukrotnie zaszczepiony. Żona też i też się zaraziła.
Ani dawniej ani teraz nie była to jakaś groźna choroba. Po co był ten alarm z pandemią?
Z doświadczenia wiesz, że zawsze umiera ktoś inny?
Miałeś wiecej szczęścia, niż rozumu…
Deklarowanie covidu jako grypki jest nieodpowiedzialne.
Ty może się wykaraskałeś. Ale przy okazji, poczęstowałeś
kogoś, który nie wytrzymał.
Najgorsze w covid jest jego nieobliczalność…
Na dżumę też umierała ledwie 1/3 chorych. Więc te 2/3 mogły powiedzieć "ale o co chodzi? ja przeżyłem..."
Ja planuję żyć wiecznie! I niech mi nikt nie mówi, że się nie da, bo jak na razie, wszystko idzie zgodnie z założeniem!
Twój Ojciec nie mógł być 3 x szczepiony w grudniu 2020-szczepienia ledwo się zaczynały. Może mylą Ci się lata, może Covid uszkodził Ci mózg?