Z konopi siewnych (Cannabis sativa) pozyskuje się nie tylko narkotyk i leki (substancjami aktywnymi są kannabinoidy, w tym występujący w marihuanie tetrahydrokannabinol - THC), ale i cenne włókna oraz olej.
Światowy rynek samych włókien konopnych jest obecnie wart kilka miliardów dolarów rocznie. Z kolei rynek leków konopnych i legalnej marihuany szacowany jest na ok. 20 mld dol. rocznie - a z powodu rozluźniania przepisów wymierzonych w marihuanę w najbliższych latach ma urosnąć do blisko 100 mld dol. rocznie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Narkotykiem ? W jednym szeregu z amfetaminą ? Zlituj się autorze !
Badania ścieków pokazują, że najpopularniejsza jest kokaina...
Tak. I nalozylo sie to z tym ze w usa wlasnie poradzono sobie z problemem naduzywania opium. Wtedy to osoby odpowiedzialne za walke z opium musialy znalezc sobie nowy cel aby nie stracic po prostu pracy. Marihuana byla dobrym celem dla nich poniewaz byla uzywka glownie czarnej i meksykanskiej spolecznosci wiec latwo bylo to lobbystom przepchnac przez bialy kongres.
Chyba nigdy trawki nie paliłeś...
Raczej bieluń dziędzierzawa.
Tak, ze słomy ich "lepili"
Stamtąd wszystko się rozprzestrzeniło.
Znaleziska archeologiczne są oczywiście młodsze o dziesiątki tysięcy lat od zetknięcia się Homo sapiens z marihuaną. A przed H. Sapiens prawie na pewno korzystał z niej np. H. erectus. Tak mówi logika. Każda roślina, którą można do czegoś wykorzystać, była od początku wykorzystywana przez wszystkie gatunki Homo. Na tym właśnie polega Homo.
To niepojęte, że nikotyna jest na cenzurowanym i piętnuje się ją w sferze publicznej, a marihuana jest promowana, chociaż na dłuższą metę robi ludziom z głowy sieczkę.
Z marychą czy bez daleko nie dojdziesz młody człowieku,bo "życie to jednak strata jest " młody człowieku ,mówię ja 65 ...
bzdury
stwierdzenie faktów, lata obserwacji, może jeśli jesteś artystą, filozofem, myślicielem to to pomaga w innych przypadkach nie.
Bzdura wyssana z palca… chociaż oczywiście nieletni zażywać nie powinni
Jak i inne uzywki. Kazda spozywana okazjonalnie zla nie czyni. Ale pisanie ze jest zla bo ci co jej naduzywali spaprali sobie zycie jest generalizowaniem. A jakby wtedy porownac ja z wodka. Ci co ciagle byli pijani okaze sie ze bardziej spi.... sobie zycie noz ci na haju.
We wczesnych latach '90 przywiozlem sobie kostke haszu wielkosci kostki mydla. Palilem sobie joynty wieczorami czytajac ksiazki, ogladajac filmy z przyjaciolmi na imprezach. Po roku kostka sie skonczyla a ja stwierdzilem, ze wystarczy. Pozniej wyjechalem do Anglii i troche popalalem bo mialem kumpla z Jamajki. A jak skonczylo mi sie doscie do dobrej jakosci haszu i maryski przestalem palic, bo to co mozna bylo kupic "na miescie" mi nie pasowalo. Uzywki lubie nadal, preferuje czerwone wino i whisky, na zdrowie nie narzekam finansowo radze sobie nie zgorzej. Jestem 55+