Jeszcze w tej dekadzie musimy oddać dzikiej przyrodzie kawałek Ziemi wielkości Chin. A to nie koniec - głosi raport Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Ekocyd to ekologiczne samobójstwo, ekobójstwo, zniszczenie całego ekosystemu, w którym żyjemy.

Nasi przodkowie popełniali ekocyd wielokrotnie w różnych rejonach Ziemi, odkąd blisko 11,5 tys. lat temu w rejonie Żyznego Półksiężyca przeprowadzili pierwszą rewolucję rolniczą. Zagładę ściągnęli na siebie m.in. Majowie, mieszkańcy Wyspy Wielkanocnej, wikińscy osadnicy na Grenlandii, Khmerowie z imperium Angkor Wat. U fundamentów każdego z tych kolapsów legły problemy ze środowiskiem naturalnym. Po pozornie wiecznych cywilizacjach zostały tylko majestatyczne ruiny.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    I znów ani słowa o najważniejszej przyczynie nadchodzącej katastrofy - o eksplozji demograficznej. Poprawność polityczna doszła do absurdu - naukowcy, nobliści widzą postępującą zagładę przyrody i głośno o niej mówią ale wciąż boja się powiedzieć że największym problem jest gigantyczny przyrost naturalny w krajach rozwijających się, przede w wszystkim w Afryce.
    Bez zatrzymania wzrostu populacji o żadnej ekologii nie ma co myśleć. Przez najbliższe 30 lat Afryka wyprodukuje co najmniej dwa dodatkowe miliardy ludzi, którzy zdegradują kompletnie środowisko naturalne (walka o zasoby).
    @rattus-rattus
    To nawet nie jest chyba poprawność polityczna, ale religijna. W Nowym Testamencie bodajże, jest przypowieść Chrystusa o ptaszkach niebieskich chyba i ojcu w niebiesiech, który dba o wszystko i nie pozwoli im zginąć. Polacy na to liczą, bo po pierwsze narodowa maksyma to "jakoś to bedzie", a po wtóre proboszcz na ambonie często o tym wspomina i gwarantuje.
    już oceniałe(a)ś
    22
    3
    @rattus-rattus
    Za obecny stan głównie odpowiada tzw. Północ. Południe oczywiście też, ale w znacznie mniejszym stopniu (jak na teraz). Jeśli nie chcemy rozwiązać sprawy z użyciem bomb atomowych itp., to jedynym wyjściem jest podniesienie poziomu życie Południa, bo wraz ze wzrostem poziomu życia model rodziny zbiega do 2+2 (albo nawet okresowo mniej). Oczywiście z zachowaniem pozostałych postulatów z artykułu. I ta transformacja powinna odbyć się na znaczny koszt tzw. Północy, która od setek lat eksploatowała Południe. Naukowcy wskazują przyczyny "techniczne". Te pozostałe oraz środki zaradcze w warstwie społecznej to rola "polityków".
    już oceniałe(a)ś
    21
    2
    @rattus-rattus
    W latach 60. XX w. na Ziemi było ok. 3 mld ludzi. I mam wrażenie, że to była górna granica dopuszczalnego zaludnienia naszej planety. Teraz mamy 7,5 mld. Ponad dwukrotnie więcej. Musimy przestać się rozmnażać. Potrzebujemy mniej ludzi, ale dużo lepiej wykształconych.
    już oceniałe(a)ś
    19
    2
    @jiro16
    przy pelnej zgodzie co do tezy , ja wiem , ty wiesz ; nie da sie :). ja niedlugo umre , mialem swietne zycie , zylem w innych czasach :). podpowiadam , kiedys byla modna bomba N :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    @jiro16
    Jest na to bardzo prosty sposób. Południe musi produkować energię elektryczną i dostarczać ją nadprzewodnikami na północ. Najbardziej oberwie się Rosji, która mentalnie stoi tam gdzie południe.
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    @rattus-rattus
    Nie pitol rasiolku, Południe konsumuje wielokrotnie mniej niż Północ i nie marnuje 70% żywności.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    @hubert454
    Za to produkuje migrantów, którzy zasilają Północ i błyskawicznie wdrażają się do jej modelu konsumpcji. Nie mówiąc już o ambitnym południowym Wschodzie, który jest jedną wielką katastrofą ekologiczną.
    już oceniałe(a)ś
    0
    4
    @Czesio_

    1.Nie ma na razie nadprzewodników w temperaturze pokojowej.
    2. Nawet gdyby były, to energia będzie produkowana w krajach pustynnych a nie tam, gdzie najwięcej ludzi.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @jiro16
    teoretycznie,tak.wydaje mi się jednak że nie zdążymy.zanim przy nalepszych chęciach doprowadzimy do względnego dobrobytu południe,zginiemy!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @jama50
    niekoniecznie wykształconych,wystarczą mądrzy.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @hubert454
    ale konsumuje coraz więcej i myślę że jest to postęp geometryczny.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Czesio_
    Tak, bardzo prosty sposób, tylko jak na razie technicznie niewykonalny.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @inniwinni
    Co nie zmienia faktu, że Ty i Twoja rodzina na Północy już w tej chwili konsumujesz tyle, ile "oni" - kiedyś - jeżeli dożyją i nie "zjesz" im do tej pory wszystkiego -być może, będą.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Juz 25 lat temu wielu o tym trabiło, tylko wtedy nazywano ich ekooszołomami. Podobnie z wegetarianizmem, na który będzie ludzkość musiała przejść w większości. Chyba, że z odsieczą przyjdzie mięso z laboratorium.
    @franzkafka
    Jaki wegetarianizm? Tylko kanibalizm pozwoli na wyżywienie i jednocześnie redukcję populacji.

    (Oby okazało się, że to ironia i sarkazm.)
    już oceniałe(a)ś
    17
    0
    @franzkafka
    O wegetarianizmie już 80 lat temu trąbił Hitler, ale nikt go nie słuchał
    już oceniałe(a)ś
    1
    4
    @franzkafka
    Raczej nie przyjdzie, energetycznie nieopłacalne...
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Jak patrzę na polskich "Januszy" i "Grażyny" (i im podobnych w innych krajach) to wątpię, że unikniemy katastrofy. Niestety, ale sądzę, że przeważa tzw. motłoch, który nie jest w stanie zmienić swojego życia tak, aby nasza cywilizacja przetrwała. Z drugiej strony mamy biedne Południe, które obwinia Północ o zniszczenie Ziemi (i słusznie) i domaga się takiego samego dobrobytu (co wiąże się z dalszą degradacją Ziemi). Zatem jest tragicznie ...
    @PS2
    Na szczęście od Januszy i Grażynek, aż tak dużo nie zależy, a reszta liczących się państw zaczyna poważnie traktować ekologię.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @PS2
    Jak zwykle dla oswieconych czytelników Wyborczej problemem są zawsze Janusze i Grażyny, a nie bogaci ludzie wożący się w wypasionych suvach, mieszkający w kilkusetmetrowych mieszkaniach, na które deweloper wyciął resztki lasu za miastem.
    już oceniałe(a)ś
    12
    4
    @PS2
    są ludzie, którzy wykorzystają każdą nadarzającą się sytuację, by obrażać innych.
    już oceniałe(a)ś
    5
    3
    @PS2
    Znikąd ratunku. Nie ma odwrotu.
    Byłby możliwy, ale Janusze i Grażyny to problem na szerszą skalę. Na zachodzie ze szczególnym uwzględnieniem Ameryki też nie brakuje chamów i różnej maści idiotów, którzy poza pasaniem własnej dupy nie widzą świata.
    Aczkolwiek można byłoby w ciągu jednej, dwóch dziesięciolatek świat zmienić tak, żeby życie tu było możliwe w przyszłości, ale nikt tego nie chce, ludzie nie dojrzeli do tego. Brak skromności spowoduje nasze wyginięcie, które może się zacząć lada chwila, tak jak to pokazuje ostatnia pandemia koronawirusa, że tego nie wie nikt. Biodegradacja świata to są twarde fakty i trzeba ją odwrócić, ale nikt tego nie zrobi.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @sprzedawcaplyt
    Energii na ogrzanie lub ochłodzenie tego mieszkania idzie więcej, niż na trzy inne, w których mieszka więcej osób.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @calvados
    Ludzie, jak wy uwielbiacie pluć pod wiatr. Co znaczy sformułowanie Janusze i Grażyny? Jakiś cymb.. wybrał dwa imiona stosunkowo popularne w Polsce i zupełnie nieznane poza nią. Imiona te mogą więc służyć za synonim Polaków. Jakieś kanalie z dostępem do środków masowego przekazu spopularyzowały skojarzenie Janusze i Grażyny to skrajna głupota. Inaczej mówiąc, jak to zdarzało się w przeszłości, jakieś mendy działające za pieniądze Polaków starają się im Polskę zohydzić, a NIEKTÓRZY Polacy (wcale niekoniecznie Janusze i Grażyny) są tak beznadziejnie głupi, że łykają to jak gęsi kluski, mało tego dodają coś w tym stylu od siebie: "całe szczęście od Januszy i Grażyn niewiele zależy". Znaczy się, szczęście że od Polaków niewiele zależy? Jesteś Polakiem? Masz choć trochę szacunku dla siebie, swojej matki, swoich nauczycieli? To nie pisz bazdur, za które kiedyś każdy szanujący się Polak dałby ci w twarz.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    @sprzedawcaplyt
    Ej no, nie odbieraj Januszom i Grażynom ich SUVów i metraży!

    Wysoce spersonalizowane masz wyobrażenie "Januszy i Grażyn", mam wrażenie
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @PN.
    Lepiej byłoby chyba ,,każdy szanujący się p r a w d z i w y Polak dałby ci w twarz" za nieszanowanie siebie, swojej matki i swoich nauczycieli dumnego narodu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    O tym trzeba mówić. A co możemy zrobić w Polsce ? Czy trzeba więcej zalesień, a może coś innego - czy przywrócenie prawdziwych miedz na polach jest skuteczne ? Czy ograniczenie koszenia traw w mieście i przy drogach to dobry trend ? Czy bioróżnorodność można przeszczepiać w miejsca zmienione przez człowieka? To tylko część pytań do dalszego ciągu cyklu artykułów.
    @No1999
    Problem nie jest w tym co można w Polsce zrobić, problem jest w tym, że Polska pod przewodnictwem prezesa i pis nic nie robi, a Polacy jako naród to samobójcze zachowanie popiera.
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    @No1999
    Przestać budować drogi szybkiego ruchu.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @calvados
    Jak nic. Rżną lasy, aż wióry po całej Polsce lecą.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Ten temat jest zawsze traktowany jak półdziewica; jeżeli nie uwzględni się wzrostu liczby ludzkości jako głównego parametru to to jest takie pisanie "na Berdyczów".
    już oceniałe(a)ś
    27
    5
    Ecocide po polsku to prędzej ekobójstwo, biorąc pod uwagę, że nie funkcjonują inne kalki typu homicyd dla zabójstwa.
    @kocimir

    Zdecydowanie masz rację. Wtedy nikt nie musiałby tłumaczyć, że ekocyd "to nie jest nowy sprej na komary i stonkę ziemniaczaną". Zapomniano o regułach przenoszenia tego typu neologizmów do j. polskiego. Ale ten problem wkrótce zniknie. Po apokalipsie wszyscy pozostający przy życiu ludzie będą ludocydami... i nie będą tracili prądu na rozkminianie słówek.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @kocimir
    Jeszcze był kolaps, KOLAPS
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    już widże te działania,ludzie nie zasługują na istnienie
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    Jarosław Zbafca chyba tego nie wie, przepraszam bardzo, Sz.P. Ziobro, proszę przekazać Najjaśniej Nam Panującemu niepokojące wieści, patrz artykuł powyżej komentarza. Pozdrawiam - Jarząbek
    już oceniałe(a)ś
    10
    0