Dyskusja na temat przyczyny śmierci Chopina trwa od lat. Podobnie zresztą jak dyskusja na temat daty jego urodzin. W niektórych źródłach podawany jest tu dzień 22 lutego 1810 r.; zdecydowana większość ekspertów uznaje jednak za właściwą datę 1 marca.
Chopin nie słynął z dobrego zdrowia. Z upływem lat pogarszało się ono coraz bardziej. Śmierć kompozytora (17 października 1849 r.) przyspieszyła też na pewno depresja, w jaką popadł po rozstaniu z George Sand. Co do samej przyczyny śmierci najczęściej wymieniano tu gruźlicę i mukowiscydozę.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Co, w takim razie, badał profesor genetyk? I co opublikowali w amerykańskim periodyku?
Żadnego novum tutaj nie ma, nadal poszlaki znane od dawna.
Może musiał zdobyć punkty?
Bez przesady z tą niską przeżywalnością - oczywiście jest to dość śmiertelna choroba, niemniej w ciągu ostatniego półwiecza w krajach rozwiniętych średnie przeżywalności podniosły się z ok. 25 lat do 47 - odpowiednia opieka kliniczna dużo zmienia. Chopin niemal dożył 40 - to niezły wynik, ale nie niespotykany, nawet w XIX wieku.
Nikt nie twierdzi, że palce pałeczkowate są swoiste dla CF, chodzi raczej o diagnostykę różnicową - praktycznie wszyscy chorzy na CF je mają. A Chopin właśnie ich nie miał, więc nie diagnozuje się tu mukowiscydozy, tylko ją wyklucza (a raczej uznaje za mniej prawdopodobną).
Dodatkowo na przezywalnosc przy mukowiscydozie duzy wplyw maja rowniez warunki zycia ktore Chopin w porownaniu z ogolem populacji mial bardzo dobre, jezdzil do sanatoriow w ktorych pewnie robili mu cos na ksztalt fizjoterapii itd. Wiele zalezy od postaci- sa bardziej smiertelne i te mniej- sam mam znajomego z muko ktory byl zdiagnozowany stosunkowo pozno a mimo to przez wiele lat nie musial nawet jezdzic do szpitala, bo parametry mial bardzo dobre- wystarczyla codzienna rutynowa pielegnacja. A z kolei w Internecie mozemy nieraz przeczytac dramatyczne apele o pomoc w leczeniu/rehabilitacji ludzi znacznie mlodszych i to mimo wczesniejszej diagnozy.
Mój znajomy zmarł na mukowiscydozę mając 35 lat.
Mój przyjaciel zmarł na mukowiscydozę po przeszczepie płuc w wieku dwudziestu kilku lat. Nie ma szans żeby w tamtych czasach Chopin był w stanie funkcjonować na tym poziomie na jakim funkcjonował mając tę chorobę.
Myślę, że w czasach "przedantybiotykowych" chorzy z mukowiscydozą żyli znacznie krócej niż obecnie. Jedną z cech charakterystycznych tej strasznej choroby jest ogromna podatność na ciężkie infekcje dróg oddechowych, głównie na zapalenie płuc.
Ta, Covid. Pacjent zero...
Pacjent Zero raczej nie na Covid choruje. Ale po jego śmierci, pewnie też lekarze (tylko innej specjalności) będą analizować co to było.
Doprawdy, znakomity dowcip. Powinieneś kabaret otworzyć.
Obejrzeli je sobie po wierzchu czy przeczytali stare opisy? Raczej to drugie, bo mając w łapach serce Chopina poważny naukowiec, na dodatek genetyk, pobrałby przecież próbkę do analizy, a nie spekulował bez sensu.
Księża bronią dostępu?
Nie wiem, kiedy dokładnie to było, ale w ostatnich latach przeprowadzono badanie, czy może tylko oględziny serca Chopina, które jest przechowywane w Warszawie w jakimś kościele. Który to kościół, tekst wspomina. Nie można było przeprowadzić szczegółowych badań ani pobierać próbek, ale oględzin chyba dokonano. Może na ich podstawie wypowiada się profesor.
No, "makrosokopowo" znaczy przecież gołym okiem, bez pomocy przyrządów optycznych. Nawet lupy nie trzeba. Ani genetyka.
jakaś tomografia, pewnie nmr
Kościól, a kilka lat temu mniej ludzi potrafiło się mu postawić, ZABRONIŁ badań serca kompozytora możliwej przy okazji renowacji w kościele św. †. Władzę na TYM świecie ceni bardziej niż prawdę. Szkoda, że w artykule to pominięto (jednak znowu mniej ludzi się potrafi postawić Kościołowi?)
W jaki sposób genetycy zbadali przez szkło obiekt to chyba temat, który czeka na kolejny odkrywczy artykuł w naukowym periodyku. Czy wtedy nie był prezesem PAN prof. Kleiber, który chciał zapraszać na konferencję „naukową” tzw. ekspertów smoleńskich ze specjalistami od katastrof lotniczych? To by wiele wyjaśniało.