Międzynarodowa Unia Astronomiczna, która ustala nazewnictwo ciał niebieskich, dotąd nie uregulowała kwestii nazywania czarnych dziur. Nie ma w tym nic dziwnego - wiele zwykłych gwiazd także nie ma swoich nazw. Zwykle opisuje się je za pomocą numeru, jaki mają w katalogach, czyli spisach gwiazd i galaktyk.
Te gwiazdy, które wyróżniły się z powodów historycznych czy innych, noszą jednak własne imiona. To samo dotyczy galaktyk. Sfotografowana czarna dziura swojej nazwy nie ma, dlatego grupa astronomów postanowiła ją teraz ochrzcić.
Wszystkie komentarze
Obaj mają po planetoidzie, nie chciałbyś, żeby co drugi obiekt był Hawkingiem, a w każdym mieście ulica, plac i dwa pomniki ...Einsteina