Całe zło wzięło się ze śniadania. Konkretnie z tego, że Linus Pauling w wieku 64 lat zmienił nagle ustaloną od lat śniadaniową rutynę i zamiast jak zwykle pić sok wyciskany z pomarańczy, zaczął pić sok pomarańczowy obficie zakrapiany witaminą C. To trochę tak, jakby słodzić coca-colę, zaprawiać wódkę spirytusem albo dodawać śmietany do codziennej szklanki mleka. Ale kto uczonemu zabroni?
Zwłaszcza uczonemu z niekwestionowanym dorobkiem. W wieku zaledwie 30 lat Pauling rozpracował sposób, w jaki atomy łączą się w cząsteczki. Potem zajął się budową białek - jego idee pomogły Watsonowi i Crickowi w odkryciu struktury DNA, a jemu samemu w rozgryzieniu przyczyn anemii sierpowatej. Gdy skończył 53 lata, za wkład w teorię wiązań atomowych został uhonorowany Nagrodą Nobla z chemii. A że był nie tylko uczony, ale również bardzo zaangażowany, niespełna osiem lat później dostał drugiego Nobla - Nagrodę Pokojową, za działalność ograniczającą rozprzestrzenianie broni atomowej.
Wszystkie komentarze
I nowszej daty.
Wszystkim to mówię , a oni nadal leczą cholesterol ? Obłęd
i tak i nie. miażdżyca to nie mit i bierze się - nie od węglowodanów jak lubią wierzyć niektórzy- ale od tłuszczu.
Natomiast statyny, którymi ową miażdżycę się leczy to już inna bajka i to faktycznie ściema.. albo raczej przynosi więcej złego niż dobrego.
za to tam pasą paracetamolem, który może mieć w nadmiarze dla organizmu gorsze skutki niż witamina C. Problem polega na tym, na całym świecie że pacjent przychodzi do lekarza... po leki a nie po dobre słowo i lekarze coś tam wypisują, 90% preparatów stosowanych bez recepty w lecznictwie otwartym nie ma większego działania klinicznego pzdr
Prawda. Jak coś naprawdę działa, to jest na receptę. Albo przynajmniej do niedawna było (np. omeprazol).
W każdym kraju są tego typu cudowne specyfiki. W Wielkie Brytanii lekarze rodzinni wszystko leczą paracetamolem a jak chcesz jakieś badania to najlepiej idź do przychód i w szpitalu. Jeśli chodzi o opiekę na poziomie lekarzu rodzinnych nie stoimy o wiele lepiej niż Wielka Brytania
To prawda - paracetamol przepisują nagminnie - prawdopodobnie działanie przeciwbólowe poprawia nastrój pacjenta. Przestałem to brać całkowicie, bo zupełnie nic mi nie pomagało. A podobno złe na wątrobę.
Pacjent przychodzi do lekarza, bo sądzi, że ma problem, w rozwiązaniu którego lekarz mu pomoże. Nie zawsze rozwiązaniem jest recepta na leki. Właściwie to im rzadziej tym zdrowiej.
100% farmaceutyków prędzej czy później przyczynia się do powstania nowych problemów zdrowotnych i nie ma znaczenia czy są one na receptę czy nie. Jedyne pytanie, na które nalezy znać odpowiedź to czy zastosowanie leków przybliży chorego do zdrowia, czy wręcz przeciwnie. Bez recepty można w kupić w Polsce mnóstwo silnie działających substancji, wystarczy kupić więcej opakowań.
Przykładowo zauważyłem u siebie, że szklanka soku z dzikiej róży dziennie korzystnie wpływa na mój słaby wzrok (ostrzejsze widzenie w dal, mniejsze zmęczenie i przekrwienie białek oka), dużo lepiej niż szklanka soku z marchwi. To tylko anegdotyczny dowód, bez żadnej kwantyfikacji. Najwyraźniej jednak w moim przypadku chodzi o coś innego niż sama witamina A, której marchew ma wyraźnie więcej.
Smacznego!
Zło wzięło się też stąd, że Pauling nie umarł po paru latach, ale że dożył do 93 lat i to w bardzo dobrej kondycji
Bardzo dobra kondycja objawiała się rakiem prostaty mimo stałego zażywania witaminy C i zwiększeniu jej dawek po wykryciu raka. Nie ośmieszaj się.