Jest już prawie północ, ale przy wjeździe do Delhi stoi wielokilometrowy sznur ciężarówek. Za dnia obowiązuje je zakaz wjazdu, a muszą przez miasto przejechać, bo stolica Indii nie dorobiła się obwodnicy. Od godz. 20 do 6 rano ciasnymi ulicami przejeżdża ich ponad 80 tys. Ich spaliny - źródło jednej trzeciej emisji w 18-milionowym mieście - zatruwają powietrze tlenkiem węgla i siarki. Metropolia dusi się też od pyłów z licznych kotłowni węglowych, spalin wszechobecnych generatorów prądu (bo w Indiach wyłączenia prądu zdarzają się co chwila), a także dymów z pożarów ściernisk na obrzeżach miasta.
Wszystkie komentarze