Planowali odwiedzić tradycyjny zajazd z gorącymi źródłami, jakich pełno wokół Tokio. Pech chciał, że przyjechali pół godziny za wcześnie. Na recepcji dostali informację, że mają zaczekać na parkingu w samochodzie. Zdziwieni spytali, dlaczego nie mogą od razu dostać kluczy do zarezerwowanego pokoju. Dalszy ciąg incydentu widać na nagraniu z kamery bezpieczeństwa.
Z początku grzeczna rozmowa zamieniła się w pyskówkę, w której jedna strona przekrzykiwała drugą. Zdenerwowani klienci opuścili zajazd. Za nimi pognał menedżer, który japońskim zwyczajem zaczął ich przepraszać, padając przed nimi na kolana i składając pokłony.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
czy komentujący/ komentujca słyszał/a o wyszukiwarce??
widać że nie tylko japonia ma problem z bucami.
Właśnie o czymś takim pisałem - kultura i stosunki folwarczne.
Można było napisać w komentarzu: "warto byłoby... dobrze byłoby dodać linki..." itd. itp.
Wyobraź sobie taką sytuację: tworzysz cokolwiek np. artykuł, wkładasz w to serce, czas i wysiłek. Art. jest interesujący i opisuje nowe, nieznane wcześniej zjawisko.
Po czym Twój szef (albo czytelnik) reaguje pytaniem jw.: " Czy słyszała/eś o ...?"
I byłby to jedyny jego komentarz, merytorycznie na temat Twojej pracy nic.
Jakbyś się wtedy poczuł/a i co byś o swoim szefie pomyślał/a?
No właśnie chyba nie wolno. Jak kiedyś w komentarzu wstawiłem link spoza wyborczej, to też został skasowany. To niezgodne z regulaminem i myślę że dziennikarze też mają jakieś ograniczenia w stawianiu linków do konkurencji. Jakby nie było YpuTube to konkurencja dla Wyborczej.
Referencje do publikacji na którę się powołuje to podstawa warsztatu naukowca. Ich brak to podstawowy błąd. Szef miałby rację.
Pisałem o sposobie w jaki traktujemy się nawzajem (a autorów w szczególności).
Brak linków można było moim zdaniem wyrazić w innej formie i byłoby OK
(BTW: nie wiadomo czy akurat autor jest za nie odpowiedzialny).
A jeśli chodzi o warsztat i referencje, to czy mam rozumieć, że uważasz red. M. Kruczkowską za naukowca, a ten artykuł za pracę naukową?
Bez przesady. Autor komentarza był lekko złośliwy, ale z istotnego powodu. Artykuł bez tych filmów jest wybrakowany, i nie nie będę szukał ich po całym internecie. Domyślam się, że ten artykuł jest przedrukiem/tłumaczeniem i prawdopowobnie w oryginale materiały filmowe były.
W oryginale też filmów brak:
h ttps://www.nytimes.com/2024/07/26/world/asia/in-japan-turning-the-tables-on-rude-customers.html
Ale jest kilka innych odnośników, m.in. do instrukcji definiującej nękanie pracowników.
ht tps://www.mhlw.go.jp/content/11900000/000915233.pdf
W tym artykule się dało: h ttps://wyborcza.pl/7,75400,31172277,niektore-regiony-naszego-mozgu-moga-byc-obudzone-w-czasie-gdy.html#S.najnowsze-K.C-B.1-L.2.zw
I bardzo dobrze, że odnośników nie ma. Media powinny przestać podtrzymywać Twittera i inny badziew przy życiu.
Kiedyś mieliśmy być drugą Japonią, a tu na odwrót.
Klient - "fornal" pomiata "parobkiem" z obsługi (jak u nas w Biedrze). Do czasu aż role się odwrócą i sam staje się "parobkiem". Nota bene podobny mechanizm zaobserwować można coraz częściej na forach GW, tutaj w roli pomiatanych "parobków" występują autorzy. Podobnie jest na naszych drogach, w urzędach i instytucjach i w necie.
Sami to sobie robimy, a teraz zaczyna dotykać też Japończyków.
"Z badań wynika też, że niegrzeczni klienci to często ci, którzy w przeszłości sami doznali nękania ze strony szefów lub innych klientów. - Teraz muszą się zrewanżować — mówi socjolog Masayuki Kiriu z Uniwersytetu Tokijskiego."
Fornal to był chłop z folwarku
Robotnik najemny z zaprzęgiem, a więc stojący wyżej w hierarchii od zwykłych chłopów pańszczyźnianych (co mógł im dobitnie okazać).
W takim razie niech będzie ekonom, jeśli wolisz, sens stosunków folwarcznych pozostaje ten sam.
Zawsze byla. Poczytaj kiedys jak tam gnoilo sie pracowników np kolei co kiefys doprowadziło do katastrofy kolejowej bo pracownik bał się ze za 2 min spóźnienia zostanie znów skierowany na kilka miesięcy "szkolenia" znaczy gnojecia i ponizania przez przelozonych oczywiscie bezplatnego
Zawsze byla. Poczytaj kiedys jak tam gnoilo sie pracowników np kolei co kiefys doprowadziło do katastrofy kolejowej bo pracownik bał się ze za 2 min spóźnienia zostanie znów skierowany na kilka miesięcy "szkolenia" znaczy gnojecia i ponizania przez przelozonych oczywiscie bezplatnego
Zawsze??? Bredzisz.