Saint-Cyr leży w tym samym departamencie co Nicea, ale jest od niej odległe o 170 km. Dysponuje renomowaną plażą, przy której można znaleźć m.in. lodziarnię. Jej właścicielka opowiada w telewizyjnym reportażu, że klienci rozmawiają wyłącznie o zamachu w Nicei i o zamachach w ogóle. W rozmowach dominuje poczucie zagrożenia. Ludzie mówią, że to prawdziwy horror i że wydaje im się, iż jest on coraz bliżej.
Fizyczna odległość nie ma żadnego znaczenia. Na o wiele bardziej odległym od Nicei francuskim wybrzeżu atlantyckim właściciele kawiarni, restauracji czy hoteli relacjonują rozmowy swoich klientów dokładnie tak samo. Nicea jest tak utrwalonym w zbiorowej świadomości symbolem wakacji i spokojnego odpoczynku w najlepszych warunkach, że urlopowicze w całej Francji nieuchronnie stawiają się w sytuacji swoich nicejskich odpowiedników i odnoszą zagrożenie także do siebie. Tak jak i po poprzednich zamachach starają się jednak je przezwyciężyć.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze