Elementem "profilaktyki antywypaleniowej" jest komunikacja z innymi. Pełni funkcję lustra, które pozwala nam przekonać się, czy nie mamy zniekształconego obrazu samych siebie - mówi pedagożka Lucyna Kicińska, która pracuje m.in. z ludźmi wypalonymi zawodowo.

Brak komunikacji między szefem a pracownikami, niedookreślone polecenia, zalewanie obowiązkami, zła atmosfera w pracy, niezadowolenie z pensji lub przychodzenie do pracy wyłącznie dla pensji - to wszystko, jak mówili eksperci podczas IV Kongresu Zdrowia Psychicznego w Warszawie, potęguje prawdopodobieństwo wypalenia zawodowego. A to, przechodzone i zignorowane, może nieść za sobą poważne konsekwencje. 

Według danych NFZ z każdym rokiem wzrasta liczba osób, które z powodu wypalenia, lęków czy depresji po prostu nie przychodzą do pracy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Większość szefów w naszej Wspanialej Polsce to janusze biznesu lat 90’, kretyni do kwadratu, mobingujący na każdym kroku, a tekst typu „jak się nie podoba, to zmień pracę”, są na porządku dziennym. Pracuje w wojsku i tam króluje tekst, „za bramą jest kolejka na twoje miejsce”, ale oczywiście żadnej kolejki nie ma bo braki w wojsku są na poziomie 40%, ale o tym cisza w mediach. Tylko u nas szefowie nie mają odpowiedzialności za braki w jednostkach, bo co oni mają biedni zrobić jak się ludzie nie zgłaszają? A ci młodzi co przyszli to po roku uciekają, bo nie da się pracować z 50-60 letnim dowódcą z ego wyjebanym w kosmos.
    @Ula2013
    I tacy sami faceci
    już oceniałe(a)ś
    19
    1
    @lukasz1972bialy
    Łukasz, skoro taki jest deficyt i jesteś kozak to dyktuj warunki. Skoro jest większy popyt niż podaż, pokaż że to ty jesteś dla nich. Jak nie, to rynek czeka na ciebie. Po co wylewać na GW swoje frustracje.
    już oceniałe(a)ś
    9
    15
    @lukasz1972bialy
    Zgadzam się z twoim komentarzem. Ja też pracuję z kolegami i koleżankami z Polski - będąc za granicą. Na palcach jednej ręki moge policzyć osoby które są pomocne i chętnie do współpracy. Za to wielu moich współpracowników ma ego do księżyca i z powrotem i chore ambicje. A ich zachowanie w pracy w moich kryteriach jest po prostu chamskie. Az dziwne że firma to akceptuje/ na to przyzwala, Kiedy udało mi się w spadku odziedziczyć pracownika w PL z bojaźliwościa pytał czy moze ewentualnie skończyć pracę 1 godz wcześniej kiedyś tam i że wszystko odpracuję następnego dnia. Taki klimat … różnica jest taka ze w moich kryteriach to idź człowieku jak musisz a jak będzie roboty dużo w następnym miesiącu i będziesz potrzebny to może wtedy zostaniesz tą godzinę dłużej. Ale w PL norma którą ja znam to wszechobecny mobbing i podlizywanie się kolegom z HQs. Dzieki bogu pracuje w normalnej kulturze od 25 lat z daleka od PL
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    Szanuję ten tekst za to, że nie skupia się tylko na wielkomiejskiej perspektywie. Wypalenie może mieć miejsce choćby i w małej firmie w małym mieście; nie wszyscy potrzebują skupiać się na rozwoju kariery a, spokój też jest „ok” motywacją. Jednocześnie dyskusja o tym, ze nawet i w małym zakładzie potrzeba jest komunikacja (której często nie ma) jest dobrym kierunkiem.
    już oceniałe(a)ś
    54
    1
    Może ktoś wreszcie zauważy, że opcja "po prostu odejść" jest dostępna w wielkim mieście, gdzie jest duża szansa na znalezienie innej pracy w swoim zawodzie. Rzecz w tym, że Polska, to nie są same duże miasta a w małym mieście, miasteczku czy we wsi gminnej często nie ma żadnej alternatywy.
    @StaryObserwator
    Sugeruje Pan "zostać" w przemocowym środowisku, prowadzącym do wystąpienia zaburzeń psychicznych i zachowań samobójczych?
    już oceniałe(a)ś
    11
    7
    @lucyna.kicinska
    On niczego nie sugeruje, tylko stwierdza fakt oczywisty dla każdego, kto ma minimum kontaktu z rzeczywistością.
    już oceniałe(a)ś
    27
    1
    @ariapura
    Stwierdza fakt "zostać w pracy mimo wszystko"?
    już oceniałe(a)ś
    6
    8
    @Tarantoga
    Trudno mieć źródło dochodu nie mogąc pójść do pracy że względu na depresję, zaburzenia lękowe czy po próbie samobójczej. Tylko o tym jest ta rozmowa. Nie o tym, jak łatwo zmienia się pracę.
    już oceniałe(a)ś
    7
    5
    @lucyna.kicinska
    no nie tylko o tym.
    Skoro nie jarzysz głębi tej rozmowy to nie pogadamy.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    Rady: „zmienić pracę” odnoszą się do młodych pracowników dużych firm. Często to luksus, na który trudno sobie pozwolić. Bo kredyt, bo dzieci, bo to jedyny możliwy pracodawca w tej miejscowości. Rady jak utemperować takiego szefa bez rzucania papierami, to dopiero jest właściwe podejście.
    @1Bz4B
    Sugeruje Pan/Pani "zostać" w przemocowym środowisku, prowadzącym do wystąpienia zaburzeń psychicznych i zachowań samobójczych?

    Odejście z pracy gdzie jest przemoc nie służy "temperowaniu" przemocowego szefa, a własnemu zdrowiu psychicznemu.
    już oceniałe(a)ś
    1
    11
    @lucyna.kicinska
    Czy lucyna.kicinska jest śtucno jentelygięcjo? Identyczne - i identycznie bezsensowne oraz dowodzące kompletnego braku pojęcia o życiu tudzież rozumienia prostych komunikatów - odpowiedzi pod każdym postem są arcytypowe dla takich "mądrzejszych od człowieka" maszynek.
    już oceniałe(a)ś
    10
    4
    @ariapura czy ma Pan/Pani coś do wniesienia do dyskusji? Póki co zarzucając mi redundancję jest Pan/Pani redundantny/a.
    już oceniałe(a)ś
    3
    7
    @Tarantoga
    W CV nie na obowiązku podawania daty urodzenia, ani zamieszczania zdjecia, więc odpowiadając na pytanie i potrzebę, znajdzie się taki HR, który przeczyta CV.

    Rozmowa jest o wypaleniu zawodowym i jego konsekwencjach. Jeśli ktoś ma możlowość pozostania i aktualnego pracodawcy, to OK. Jeśli natomiast pozostanie w takim środowisku ma doprowadzić do depresji czy zachowania samobójczego, to jak te rachunki będą się płaciły same?
    już oceniałe(a)ś
    2
    9
    @lucyna.kicinska
    Mam rację - sztuczna. Bo czy inteligencja, to kwestia bardzo dyskusyjna.
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    @lucyna.kicinska
    lucynka odstaw alk.
    Cito.
    już oceniałe(a)ś
    3
    3
    @1Bz4B
    Ciekawe, że kobiety w przemocowych związkach się napieprza po głowie radami "odejdź od niego", niezależnie od tego, czy ma dokąd, czy ma zarobki, czy ma wsparcie społeczne itp. i jakoś każdy rozumie, o co chodzi w takiej poradzie i że jej realizacja może być bardzo trudna, a w niektórych przypadkach wręcz niemożliwa. A w przypadku mobbingu w pracy albo wypalenia - nagle czytelnicy Wyborczej jak dzieci krzyczą "ale ja nie mogę!" i nie rozumieją, że fakt, że oni akurat nie mogą, nie znaczy, że rada jest zła.

    Nie o tym jest rozmowa. Chcesz/musisz tkwić w patologii i chorować - nikt nie powstrzymuje, ale też nikt głośno cię nie będzie przecież do tego zachęcał.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @najstarszy syn proboszcza
    Możesz wskazać jeden komentarz, w którym pada sformułowanie "JA nie mogę"?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    a szkoly? wylegarnia mobbingu wsrod kadry. Dyrektorzy zazwyczaj nie maja pojecia o zarzadzaniu. chetnych ns te fuche brak.
    już oceniałe(a)ś
    34
    0
    "Przychodzą do pracy wyłącznie dla pensji"... Ludzie, czy wy naprawdę nie potraficie zyc bez dodawania ideologii do każdego aspektu zycia??? To znaczy, że urodziliście się zbyt późno... Lata 50-te ubiegłego wieku spełniłyby wasze oczekiwania.
    @Theil
    "I work to live, not live to work". :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Fajny ten wywiad, taki utopijny.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    TA - KOMENDANTY NIE KUMAJĄ STAREJ PRAWDY.
    Jak nie masz ludzi to jesteś gó... nie oficer.
    Do jaśnie pana o chamskich manierach nikt dobrowolnie się nie zaciągnie.
    Puki co przymus to był, ale teraz go nie ma.
    Czas na wnioski.
    Aby w jednostce był żołnierz, to kadra ma musi ,potencjalnym rekrutom pokazać że zna robotę.
    A jej umiejętności pozwalają wierzyć w zwycięstwo na polu bitwy i w jej codzienną troskę o żołnierza.
    Żołnierz ,który ma zaufanie do swego dowódcy wykona jego rozkaz bezwarunkowo.
    Natomiast dowódca ,który tego zaufania nie posiada, ryzykuje kulę z rąk własnego żołnierza w pierwszej sposobnej potyczce.

    OT I TYLE NA POCZĄTEK WYSTARCZY!
    już oceniałe(a)ś
    6
    0