Komitet Psychologii Polskiej Akademii Nauk ostrzega: proponowane zmiany w ocenie czasopism z zakresu nauk społecznych i humanistycznych utrudnią umiędzynarodowienie polskiej nauki i promowanie doskonałości naukowej. Czyli będzie, jak było.

Słowem: psychologowie z PAN obawiają się, że będzie jak za ministra Przemysława Czarnka, tylko w innym wydaniu. Piszą, że propozycje zmian w ocenie czasopism naukowych, przyjęli z niepokojem. 

O tym, jaki będzie nowy ministerialny wykaz, opowiedzieli na łamach "Wyborczej" członkowie Komisji Ewaluacji Nauki. Kryteria oceny czasopism mają się różnić w zależności od dziedziny nauki: twarde wskaźniki dla nauk ścisłych, technicznych i o życiu, mieszane dla humanistycznych i społecznych (HS).

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Prosty przykład niiedorzeczności: IFiS PAN w ostatniej ewaluacji otrzymał kategorię B; Instytut Filozofii Uniwersytetu Rzeszowskiego otrzymał kategorię A. Zdecydowanie życzyłabym jednak czasopismom humanistycznym, aby w oceniającym je składzie eksperckim był ktoś klasy Agaty Bielik - Robson czy Andrzeja Ledera, niż klasy... rzeszowskiej.
    @Jael
    no andrzej leder to w scopus nie bryluje ;) 13 tekstów, 6 cytowań, indeks h=2. :D dorobek z 20 lat. ostatnio nadrobił trochę ;)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Każda ewaluacja będzie kontestowana przynajmniej przez część środowiska. Chyba jednak bardziej kretyńskich kryteriów od tych czarnkowych nie będzie, bo takie nie istnieją.
    @BuryKot
    Zwłaszcza jeśli kryteria były zmieniane z godziny na godzinę, jak to robił Czarnek.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @a.r.c.o
    Przecież będą cały czas zmieniane, to jest Polska. Zmieni się władza (albo zmieni się coś we władzy) i znowu będzie ta sama historia.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @BuryKot
    Ale Wieczorek ciężko walczy, aby dorównać Czarnkowi. Sam ignorant w kwestii nauki, dobiera sobie ignorantów na doradców. W jego Komitecie Polityki Naukowej
    jest dwoje prawników, dwoje ekonomistów i dwóch politologów, za to ani jednego matematyka, fizyka, biologa, chemika, czy informatyka. Przecież tam prawie nie ma ani jednego reprezentanta nauki! Niewiele się to różni od czarnkowych nominatów. Księży zastąpili politolodzy, kulturoznawcy i agronomowie. A w finansowym zarzynaniu PAN Czarnkowi już nie ustępuje, podczas gdy IPN tuczy się 700 mln zł; więcej niż dostają łącznie instytuty PAN, wiele w naukowej czołówce Europy.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Jest fantastycznie. Dzięki Czarnkowi IFiS PAN ma ocenę B w dziedzinie filozofia.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    Przepraszam bardzo, ale przygotowanie uczciwej i opartej na rzeczywistej wartości naukowej listy wydawnictw i czasopism nie jest rzeczą tak skomplikowaną, jak na to wskazują ostatnie dyskusje wokół tego tematu. Ten problem nie dotyczy tylko Polski, ale całego świata. Jednak w Polsce mamy do czynienia z totalnym brakiem zaufania społecznego i dlatego tego problemu nie rozwiążemy dopóki elementarne zaufanie nie powróci. Jeśli nie powróci, dajmy sobie spokój z wszelkimi listami i punktami. Zbyt wielu oszustów robi na tym biznes i psuje krew.
    Gołym okiem widać, że w wielu branżach absolutnie wiodące czasopisma nie są obecne ani na Web of Science, ani na Scopusie, a są tam tytuły, o których specjaliści nigdy nawet nie słyszeli. Często prestiżowe i wpływowe czasopisma o kilkusetletniej nawet tradycji w ogóle nie zabiegają o obecność i nie są obecne w tych czysto komercyjnych bazach a w krajach cywilizowanych dostają wysoką punktację. U nas obecność na WoS czy Scopusie to świętość. Jeśli minister zdoła dobrać odpowiednią grupę ekspertów na podstawie przejrzystych, zobiektywizowanych kryteriów i jeśli tzw naród obdarzy ministra i tych ekspertów kredytem zaufania rozsądna lista czasopism/wydawnictw powstanie w rok lub dwa lata. To nie jest kwadratura koła. Trzeba tylko dobrych chęci całego społeczeństwa. Zniszczyliśmy zaufanie i wiarę w jakiekolwiek autorytety i dlatego nie potrafimy rozwiązać tak prostych rzeczy, dlatego dajemy się też kiwać tysiącom naciągaczy, którzy pochłaniają ogromne sumy, których zawsze brakuje prawdziwej nauce.
    @Zdalekiegokraju
    Nie ma takich ekspertów. Ocena ludzka jest zawsze bardzo ułomna, a tu w dodatku w grę wchodzi interes samych zainteresowanych. Jak ktoś myśli, że mógłby być takim ekspertem, to po prostu nie wie czego nie wie
    już oceniałe(a)ś
    7
    3
    @Zdalekiegokraju
    Jeśli chcesz czekać na wzrost poziomu zaufania w społeczeństwie polskim, to sobie poczekasz jeszcze 50 lat. Z drugiej strony jeśli wszyscy widzą jak wyglądają tzw "konkursy" zatrudniania na uczelniach, w rozdawnictwie NCBiR i również grzechach NCN, to trudno mieć zaufanie do mitycznych "ekspertów". Zazwyczaj to są zwykli "załatwiacze". Po drugie gdzie znaleźć tych wybitnych "polskich ekspertów"? W wielu dyscyplinach naukowych w Polsce dominuje przeciętniactwo i brak wybitnych naukowców. Po trecie, nie chodzi o to aby tworzyć listę czasopism przez dwa lata, ale żeby można było ją co roku aktualizować w oparciu o bieżące wskaźniki poszczególnych czasopism. A to gwarantuje tylko oparcie takiej listy na wskaźnikach międzynarodowych aktualizowanych co roku.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    Oczywiste. Proponuję całą tę listę raz na zawsze wyrzucić do kosza i ocenę publikacji oprzeć tylko na IF i kwartylach. Odkąd powstała lista MNiSW, zawsze jakaś "komisja" w niej miesza i dzieją się cuda. A teraz żyjemy w niepewności, bo tak naprawdę nikt nie wie, jakie "twarde wskaźniki" będą uwzględniane i jak.
    @aeromonas
    IF i kwartyle (czy w ogóle decyle - u nas dofinansowanie do OA to tylko najwyższy decyl) są skrajnie niemiarodajne dla humanistyki. Po prostu. Jako ktoś, kto publikuje na styku różnych dziedzin nauki (i tam, gdzie Scopus i spółka mają sens, i tam, gdzie wyglądają jak generowane losowo i nic nie mówią o jakości tekstów, tylko o presji wydawcy na listy) sprawdzam co pewien czas różne czasopisma w bazach i zwykle te najbardziej wartościowe nie figurują w nich wcale. IF to w humanistyce też fatalny wskaźnik (a mówię to jako ktoś z IF przebijającym wielu Ważnych Polskich Profesorów) - wiem, że większość cytowań moich stricte humanistycznych tekstów nastąpi nie w tym roku, nie w tej dekadzie, ale raczej za lat 50 czy 100. Bo tak samo ja cytuję - głównie monografie, tak kilka z każdej dekady od końca XIX wieku. Humanistyka jest po prostu wolniejsza. Pisząc zaś teksty bardziej z dziedziny nauk społecznych czy z psychologii cytuję już rzeczy wydane w tym czy zeszłym roku.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    To co? Humanistyka ma być oceniana wg WoS i Scopus? Życzę powodzenia.
    już oceniałe(a)ś
    10
    6
    Każda ewaluacja narusza interesy, lecz po to właśnie jest, by promować interes, którym jest jakość. Nie ma jednej normy jakościowej, ani jakości jako takiej - więc zasady oceny muszą być zróżnicowane.
    już oceniałe(a)ś
    5
    2
    Efekt perswazyjny stanowiska byłby zapewne większy, gdyby zaproponowano konkretne modyfikacje...
    @luster
    Przecież zaproponowano: ograniczyć się do wskaźników bibliometrycznych jak w naukach ścisłych, bez komisji polskich leśnych dziadków masujących sobie wzajemnie ego i apanaże.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0