Pierwsza Polska plantacja trufli wydała już owocniki. Położenie plantacji jest trzymane w tajemnicy, żeby nie zachęcać potencjalnych zbieraczy do jej plądrowania. Ale trufle rosną też dziko w polskich lasach.
Ogrody truflowe
Ten eksperyment trwa już 13 lat. – Badania zaczęliśmy w 2007 roku, gdy dzięki pomocy kolegów naukowców z Turynu udało nam się zebrać w polskich lasach półtora kilograma owocników trufli letniej. Posłużyły do założenia w 2008 roku pierwszej plantacji truflowej (ogrodu truflowego). Obecnie prowadzimy pięć tego rodzaju plantacji - wylicza prof. dr hab. Dorota Hilszczańska z Instytutu Badawczego Leśnictwa, która prowadzi badania.
Wszystkie komentarze
:-) :-) :-)
Współczuję znajomych.
Chwila, wiem, że Polska z prawem jest na bakier i można w lesie organizować cykliczne rajdy motokrosowe wraz z urządzaniem tras - pod warunkiem, że fanami są strażnicy leśni, ale..
Zbieranie trufli w lasach państwowych jest nielegalne - niszczenie ściółki jest wykroczeniem zagrożonym grzywną do 5000 zł.
No właśnie - trufla jest pod ochroną, więc dodatkowo wchodzi jeszcze ten paragraf.
Fajny clickbait.
Dokładnie, teraz zamiast zwykłej wycinki będzie zrywka drzew, przy okazji się sprzeda karpinę po cenie dobrego drewna opałowego , zyski w górę ..
wiele grzybów będących do 2014 pod ochroną już ją objętych nie jest. Przykład? Kozia broda czyli popularny szmaciak
Może po łopacie zamiast kozika?
Chyba, że akurat przyjechał do lasu kogoś zakopać.
Chodzi z psem albo świnią ;)
"Jeden tam tylko jest porządny człowiek: prokurator; ale i ten, prawdę mówiąc, świnia."
Czyli jeszcze trzeba sprawdzić, czy nie ksią... wróć! czy nie prokurator wybrał się na grzyby z kolegą.
Czyli jak idą prokurator z policjantem to idą na trufle.
A żeby wiedzieli gdzie szukać, na czele idzie prezes.
albo z krową Kamińskiego
Masz rację! Mikołaj Gogol dobrym pisarzem był
Jako różdżka na trufle ?
Chyba zakopywany musi mieć łopatę bo przeważnie są nakłaniani do samoobsługi?
Po tekscie z wyborczej? Litości. Ciemny lud nie czyta.
Rodzina wpada w odwiedziny?
Po drugie tym artykułem spowodujecie rzeź podszycia leśnego w wielu rejonach kraju. Nikt i nic nie zatrzyma polskiego prawdziwego "patryjoty". Może prawo i służby, ale na to bym nie liczył zbytnio.
Miało być "poszycie" oczywiście.
A jednak podszycie. :D
Jak już się czepiamy, to "wasz" też powinno być pisane małą literą. Te nasze bazgroły tutaj, to substytut zwykłej rozmowy, a nie jakaś laudacja.
Święta racja, ale to wołanie na puszczy do osobników, które np. kupiły "laptopa".
a w dopełniaczu? Oddadzą o wiele więcej (kogo,czego) -grzyba.
Tak z ciekawości pytam.
No i tu się zdziwisz. "Grzyb" (oraz nazwy grzyba), podobnie jak nazwy warzyw i potraw, ma biernik równy dopełniaczowi, nie mianownikowi. Czyli: zjesz kotleta, pomidora, grzyba (prawdziwka, podgrzybka). Przy czym dotyczy to tylko grzybów rosnących w ziemi - grzyb na ścianie ma taką odmianę, o jakiej piszesz.
Forma "laptopa" w bierniku jest jak najbardziej poprawna (tak jak "wysłać e-maila"). A więc "osobnicy", o których piszesz, używają polszczyzny zaaprobowanej przez językoznawców. Po co w takim razie do nich wołać? Może lepiej najpierw sprawdzić w słowniku?
"...osobników, które np. kupiły "laptopa"." Moze sie czepiam ale powinno byc raczej osobnikow, ktorzy np. kupili "laptopa".
Nie na temat. Tu jest biernik.
Obie formy funkcjonują już w języku polskim od dawna, np. grasz w tenis czy w tenisa? Tak samo jest już z SMSem. "Wysłać SMS" jest zastąpione przez "wysłać SMSa". Usus językowy, jeśli ci to coś mówi. Oczywiście nie każdy rzeczownik dobrze brzmi w odmianie żywotnej, ale to kwestia stylistyki. Ja nadal będę mówić "gram w tenisa". Mam też penisa, nie penis, palę papierosa, nie papieros.
cholera, dałem plusa, ale też tak mówię :)
każdy sposób na przedłużenie siurka jest dobry
Penis jest żywotny, wiec jego odmians nie jest taka dyskusyjna
Mnie też to irytuje. Problem w tym, że nikt sobie z tego nic nie robi. Co jest szczególnie zabawne w świetle faktu, iż całe pokolenia szły jak "kamienie rzucone na szaniec", byśmy teraz mogli mówić po polsku. A gdy już możemy, to in gremio nie szanujemy tego przywileju.
Problem w tym, że chciałbyś mówić językiem z początku XX wieku, kiedy grało się w tenis i kupowało egzotyczny ananas. Wtedy mówiło się też na przykład "kwieciarnia" (to jest forma prawidłowa z punktu widzenia fonetyki historycznej, jak "kwiecie"), więc rozumiem, że konsekwentnie mówisz "kwieciarnia" a nie "kwiaciarnia"... ;)
No i druga sprawa - dlaczego prawidłowa ma być właśnie polszczyzna z początku XX wieku, a nie z początku XIX? Albo XVIII? A może od razu ta z Bogurodzicy?
niezupełnie. Tylko w przypadku dopełniacza cząstkowego. Czyli podaj mi chleb (bochenek, biernik). Dała bym ci (kawałek czego?) chleba z masłem. Warzywa też nie zawsze, bo inaczej na sztuki a inny przypadek, gdy "trochę".
kamienie rzucone na szańca
Wysłałem lista? Kupiłem krawata? Gdybym miał młotka? (If I Had a Hammer ) Dobrze jest? Tak tylko pytam.
grzyb m IV, D. grzyba 1. B. grzyb a. grzyba organizm żywy, rosnący na ziemi, zwykle w kształcie kapelusza osadzonego na nóżce: Znaleźć grzyb (grzyba). 2. B. grzyb, pot. grzyba organizm pasożytniczy: Ściany zaatakowane przez grzyb (grzyba). Grzyby pasożytnicze. Kolonie grzybów pleśniowych. 3. B. grzyb o każdej formie przypominającej kształtem grzyb (kapeluszowy) G. czegoś: Grzyb sadzy, dymu. Grzyb atomowy. 4. B. grzyb a. grzyba, pot. grzybica: Złapała grzyba na basenie. 5. B. grzyba, lm B. grzybów, pot., lekcew., pogard. o starym, zniedołężniałym człowieku
Masz papierosa? Dasz mi papierosa?
"Masz papieros?" brzmi nienaturalnie
Zleży u kogo. Penis Nadpresesa jest nieżywotny.
Ciut drastycznie, zbieracz też człowiek. A kanibalizm to chyba jest karalny? ;)
karalny, ale z przedawnieniem ;)
Prezydent po posiłku na pewno ułaskawi!
Dlaczego "nam" napisane dużą literą?
:D
Na wzór brytyjski: Anglicy słowo Bóg i Ja piszą z dużej litery. Ja - z większej.
Dlatego, że My Jesteśmy najwięksi i najlepsi w Wszechświecie. Czy to trudno zrozumieć ?