Jeśli ktoś widział kiedyś bobsleistę, to łatwiej zrozumie, jak działa metafora. Ustawia ona tor bobslejowy dla naszych myśli – myśli mkną nim szybko i co najważniejsze, bez zastanowienia. Posługując się daną metaforą, trudniej dostrzec inne drogi.
Zobaczmy teraz oczyma wyobraźni zwykły bar. W nim faceta z klasy średniej, który mówi: - Wynoszę śmieci codziennie. A ona wcale. To wyzysk!
Czy na pewno?
To jedno słowo – wyzysk – a także związane z nim poczucie krzywdy, ocena etyczna i wszystko, co sprawia, że trzeba zamówić kolejne piwo, wynika z użytej metafory. To ona ustawia nam znaczenie. Nie jest prostą etykietą, chodzi tu o sens, czyli jak coś rozumieć i traktować w życiu. A jedną z podstawowych rzeczy potrzebnych nam do życia jest wiedza o charakterze związku, w którym żyjemy.
Wszystkie komentarze