Urodziłem się w Zakopanem, ojcowiznę mam w Nowym Targu. Wychodzi więc na to, że jestem góralem, choć gwarą na co dzień nie władam. Może to lepiej dla moich znajomych z pracy, bo gdybym tak powiedział na zebraniu, że "tu som kuraśne śpasy", redaktorzy mogliby podejrzewać, że właśnie zostali obrażeni jakimś grubiańskim słowem.
CZYTAJ TAKŻE: Klopsztanga, czyli... Facebook. Zachwyć się z nami śląskimi słowami - rozwiąż quiz językowy
Istotę góralskiej gwary dobrze zdefiniował prof. Józef Kąś z Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Mawiał tak: „Jaka jest definicja górala piszącego? Kozdy górol pise, jako fce".
Wszystkie komentarze
Ja nie potrafiłam się tak zachwycić, w latach 90-tych byłam prywatnie w okolicy (Stołowe), przyroda wspaniała, góry bajkowe - ale ludzie zupełna odwrotność tej bajki. Do dziś pamiętam gospodarza znęcającego się nad młodym koniem każąc mu rozwozić na saniach gnój na pola. Śniegu prawie nie było w okolicy pół i biedny koń ciągnął potwornie ciężkie sanie po asfalcie. Z koleżanką wydawałyśmy wszystkie pieniądze na wynajem konia pod małe sanki - w ten sposób koń mógł odpoczywać - więcej stałyśmy niż jeździłyśmy. Od koleżanki usłyszałam, że ten młody koń nie dożył lata. Nigdy prywatnie nie wróciłam w polskie góry.
Dwie podróże służbowe do Zakopanego, każda z nich popsuta przez incydenty z góralami, w których chciwość, chęć oszustwa była na pierwszym miejscu, złapani na kłamstwie, szli w zaparte.
To ilu - twoim zdaniem - % górali zapisało się do Krzeptowskiego?
Poznaniaków, czy w ogóle mieszkańców Kraju Warty i Ślązaków można oskarżyć o to samo.
Nie można. Na ziemiach wcielonych do Rzeszy (sprawdź sobie mapkę) był obowiązek - alternatywą były wysiedlenia lub obóz. W Generalnym Gubernatorstwie Volkslista była dla wybranych ochotników.
W takiej Szczawnicy na przykład 90%.
A Polacy współpracowali z Napoleonem Bonaparte. To pierwszy z wielkich zbrodniarzy w Europie.
Oczywiście, że współpracowali, ale przecież nie wszyscy. Tak jak nie każdy Polak wyjeżdżający w latach 90 do Niemiec kradł samochody. Wszelkie generalizowanie jest szkodliwe!
No Poznaniacy prócz ochotników z powstania Wielkopolskiego Niemcy uznawali za obywateli niemieckich i z tego tytułu podlegali poborowi do wojska III Rzeszy.
Z ich wolą nikt się wtedy nie liczył. Z góralami było inaczej.
Nie odróżniasz volkslisty od kennkarty G... Nie zabieraj głosu w sprawach, o których nie masz pojęcia...
Oj, trudno, trudno!
W KRYNICY ZDROJU jeden górol na ławeczce wis a wi Szpitala Wojskowego przysiod się opedał mi jak to Ziobrowa Matka jako stomatolog w publicznym gabinecie leczyła zęby,robiła protezy i wstawiała nawet dla pracowników ale za "piniądze" i w godzinach pracy placówki jej chłop stary Ziobro była wtedy Dyrektorem i sekretarzem PZPR zespołu Uzdrowisk Krynica-Żegiestów.Nie wiem czy Ziobry to byli zesłańcy io osadnicy PZPR w Krynicy czy od zawsze tam mieszkali.ALE ZIOBRO JAKOŚ NIGDY NIE CHCIAŁ DEKOMUNIZOWAĆ platformy tylko chciał niszczyć liderów i autorytety nawet chciał konta zakładać w Szwajcarii dla SLD na co mu ABW pozwalało co też było przyczyną że ich tam szukał.
swój ch...
Pon.
Polak-Katolik. A jak przynosi dutki, to już Dobry Monsz i Łojciec.
Gazda, tak jak po rumuńsku "gospodarz".
Tak samo, jak w Warszawie, Płocku czy Gdańsku.
Nie znam, i bardzo mi z tym dobrze.
Na Ząbkowską się przejedź, najlepiej po zmroku ;D