Korespondencja z Wisły
Z twarzy Piotra Żyły biły bezradność, zdumienie, zażenowanie. - Kibice dopisali, atmosfera jest świetna, tylko skoki słabe. Nie ma prędkości, nie ma frajdy, nie ma nic - rzucił. Wzruszył ramionami na sugestie dziennikarzy, że w finałowej serii konkursu duetów wiatr mu przeszkodził. - Sknociłem. Straciłem czucie na rozbiegu i przejechałem próg - powiedział. Wylądował tuż za bolą, uzyskał 106,5 m.
Obok niego z pasją ze swoich przeciętnych skoków tłumaczył się Dawid Kubacki. Polscy skoczkowie głęboko przeżywają to, co się z nimi dzieje od początku zimy. Jeszcze 12 miesięcy temu Żyła z Kubackim wygrali w Lake Placid konkurs duetów w jego debiucie w Pucharze Świata. Nowa konkurencja zastąpi zawody drużynowe podczas igrzysk w 2026 roku.
Wszystkie komentarze