Korespondencja z Pragi
Polska drużyna w trzeciej minucie przegrywała już 0:2, dostała ciosy, po których już się nie podniosła. - Gratuluję drużynie Czech, która zasłużyła na to zwycięstwo. Gdy w pierwszych minutach traci się dwa gole, ciężko jest pojąć, jak miała wyglądać nasza gra. Wiele rzeczy w tym meczu nie poszło po naszej myśli, ja biorę za to odpowiedzialność. Piłkarze próbowali, starali się, ale nie zawsze na boisku zachowywali się odpowiednio - mówił wyraźnie przybity portugalski szkoleniowiec. - Musimy teraz ułożyć wiele rzeczy w naszej głowie, przed nami analiza tego meczu. Teraz zawodnicy muszą uwierzyć w siebie, podnieść głowy, mecz z Albanią [w poniedziałek] będzie dla nas bardzo ważny - dodał.
Wszystkie komentarze
Co tu jest do analizowania ?
Tylko koni żal....
Ponadto brak werbalnej komunikacji, motoryki poludniowcow to kolejne bariery skutecznej pracy. Trafila sie facetowi niezla fucha, wiec wzial.
Niestety, jestesmy skazani na pilkarski niebyt.
To nie jest niezła fucha bo porażki z reprezentacją dużego kraju nie gwarantują mu potem renomy i dobrego kontraktu.