W żadnym z czterech tegorocznych Wielkich Szlemów Świątek nie odpadła przed IV rundą, w finale turnieju Masters 1000 w Rzymie pokonała Karolinę Pliskovą 6:0, 6:0, awansowała do WTA Finals, rozgrywek przeznaczonych dla ośmiu najlepszych singlistek roku, będąc w Guadalajarze zawodniczką wyraźnie najmłodszą.
Gdyby więc na korcie tak często nie płakała, należałoby pisać o bardzo dobrym "zarządzaniu sukcesem" po zwycięstwie na kortach Rolanda Garrosa w październiku ubiegłego roku. Zresztą gdyby nie rozpłakała się akurat w debiucie w WTA Finals, w starciu z Marią Sakkari, i to przed ostatnią akcją, też dałoby się odgonić niepokojące myśli. Niepokój wzmaga się, gdy patrzymy na Emmę Raducanu, mistrzynię US Open.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
A Iga za dwa, trzy lata będzie jedną z pierwszych tenisistek świata.
Ciekawe, co wtedy pan napisze ?
a dlaczego ma być?,prorok?
Napisze, że miała farta bo przeciwniczki miały gorszy dzień. Wszystko by umniejszyć jej osiągnięcia.
Kurczę tez bym się popłakała jakby piłka mi waliła w siatkę kiedy robię wszystko jak należy. Dziwna lokalizacja tego turnieju.
"Nabijanie się z jej płaczu"? Kto, kuźwa, się nabija? Jakoś tego nabijania w artykule nie widać. Jest zwyczajna troska sportowego komentatora o stan psychiczny naszej najlepszej tenisistki. Nie terrorujcie empatią.
IGA zajmie prawdopodobnie 7 miejsce w kończącym sezon turnieju Masters, w którym startują najlepsze zawodniczki sezonu. Na 8 miejscu będzie Barbora Krejcikowa, tegoroczna zwyciężczyni turnieju French OPEN , bo przegrała wszystkie mecze w singlu w Meksyku.
W tym roku we wszystkich szlemach Iga doszła do czwartej rundy, wygrała w pięknym stylu turnieje w Adelajdzie i Rzymie. Zakwalifikowała się do Masters (już po odjęciu punktów za French Open) to czego jeszcze chcieć? IGA MA DOPIERO 20 LAT I TO JEST JEJ PIERWSZY PEŁNY SEZON NA POZIOMIE SENIORSKIM, KTÓREGO (JAK WCZORAJ POWIEDZIAŁA) NIE ZAKOŃCZYŁA KONTUZJĄ!!!
CIESZMY SIĘ Z JEJ SUKCESÓW I KIBICUJMY A NIE SZUKAJMY DZIURY W CAŁYM.
ok,ale ten płacz!
Lepszy płacz niż demolowanie rakiety.