Gdy biegam na nartorolkach, słyszę, że jestem nieodpowiedzialna i chcę zrobić krzywdę ciąży. Ale większym zagrożeniem dla niej jest kortyzol, hormon stresu wydzielany po wysłuchaniu/przeczytaniu rad pouczających.

Naukowcy twierdzą, że najbardziej niebezpieczną częścią naszych domów jest łazienka. Możemy się poślizgnąć na mokrej posadzce. Może nas porazić prąd z nieszczelnego kabla suszarki do włosów. Przy skrajnym pechu możemy podtopić się (albo nawet utopić) w wannie. Drugie miejsce w domu zajmuje kuchnia - w połączeniu z jadalnią. Wiadomo: narzędzia ostre, wrzątek, możliwość zadławienia. Potem jest sypialnia i te wszystkie niemiłe zdarzenia, które mogą nas zaskoczyć w trakcie snu (np. zaczadzenie). Mądre głowy przekonują, ze nasze domy wcale nie są tak bezpieczne, jak nam się wydaje. A jeśli nie są, to może nie ma się co w nich nadmiernie chować?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Życzę zdrowia dla maluszka i Mamusi. Tatusiowi też się przyda. Ucałowania!
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    Ja sie nie moge nadziwic, jak ludzie, którzy siedzą na kanapie albo uprawiaja sport rekreacyjnie, mogą mieć czelnośc pouczać zawodową sportówkę (moja babcia używała takiego feminatywu, uważam, że jest bardzo ładny i trafny) o możliwościach jej organizmu.
    Ludzie, ogarnijmy się, sportowcy maja kompletnie inny niz my zakres możliwości.
    Zdrowia wszystkim! Rownież kotu :)
    @markia79__
    Jasne, że tak. W dodatku ciąża nie jest stanem patologicznym i jeśli przebiega normalnie, to nie ma powodu, żeby kobieta (każda, a nie tylko uprawiająca sport) rezygnowała z wszelkiej aktywności.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    " Przecież sportowiec wyczynowy, by nie zniweczyć pracy swojej i swojego zespołu, pilnuje się bez przerwy. "
    Właśnie Pani Justyna przypomniała nam tę prostą i jasną prawdę,
    a jak do tej prawdy ma się zachowanie Kubicy w pamiętnym rajdzie Ronde di Andora?
    Na jakie niebezpieczeństwo wystawił on siebie i kolegów z zespołu F1? Mial to wszystko w o bajtku.
    @wesleymcqueen
    W tam, miał to w dudzie, tudzież w anżeju.
    Czyli tam, gdzie jest teraz nasz kraj.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Pani Justyna jak zwykle w punkt. Dziękuję za felieton.
    już oceniałe(a)ś
    32
    1
    :)
    już oceniałe(a)ś
    17
    0