Dwaj najlepsi polscy kolarze ostatnich lat - Michał Kwiatkowski i Rafał Majka - jadą w wyścigu Tirreno-Adriático. Owoce ich ciężkiej pracy konsumować będą jednak inni.

Kwiatkowski i Majka we włoskiej tygodniówce – rozpoczęła się w środę płaskim etapem do Lido di Camaiore, zakończy się we wtorek – pracują na sukces odpowiednio Egana Bernala i Tadeja Pogacara w klasyfikacji generalnej. I to mimo że obaj odnosili sukcesy w Tirreno-Adriático: Majka przed rokiem był trzeci, Kwiatkowski wygrał w 2018 r. Obsada włoskiego wyścigu jest zresztą znakomita: oprócz Bernala i Pogacara jadą w nim także m.in. Nairo Quintana, Mikel Landa, Wout van Aert (wygrał pierwszy etap i został liderem), Geraint Thomas, Thibaut Pinot, Vincenzo Nibali czy Simon Yates. Prawdziwy gwiazdozbiór.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Za PiS-u to juz staje sie powszechne - jestesmy skazani na swiadczenie uslug wszelkiej masci - niekoniecznie chlubnych.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Dużo prawdy w tym artykule. Stawiali na Niemców, płaskie etapy jechali na Sagana. Majka popełnił chyba błąd ze związał się z Bora. A teraz może wygra jakieś etapy, może dostanie szansę na coś wiecej spokojnie budując formę w peletonie.
    @pan.escob
    Trochę inaczej było w pierwszych latach Majki w BORA-HG, wtedy Niemcom brakowało liderów na wielkie toury i bardziej stawiali na Majkę. Jednak zawsze przeszkadzało mu to, że zespół nie koncentrował się na jednym celu i jego połowa jechała na Sagana. Do tego Sagan jest tak skoncentrowanym na sobie narcyzem, że nawet, kiedy w Tour de Pologne 2017 miał wprost za zadanie wspomagać Majkę w generalce, to wyprzedził go na mecie 3. etapu w Szczyrku i zgarnął mu sprzed nosa dodatkowe 2 sekundy bonifikaty. A potem tych dwóch sekund zabrakło Majce do Dylana Theunsa, który wygrał cały wyścig. Zaś Sagan na ostatnim, tatrzańskim etapie, zamiast pracować na Polaka, to wygłupiał się, zabierając się w ucieczkę - a i tak skończył na 34. miejscu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Dzisiejszy Sport, to w pierwszym rzędzie wielki bizmes i takie też rządzą nim prawa. W nich nie ma miejsca na sentymenty.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    No cóż Majka wybrał jak wybrał i trudno mu się dziwić. Co do Kwiatka zaś, to w moim odczuciu, ponosi konsekwencje błędu jaki popełnił ładnych parę lat temu.
    Kwiatkowski był wybitnym klasykowcem (o czym świadczy m. in. tytuł mistrza świata), zapowiadał się na zawodnika, który może w przyszłości seryjnie wygrywać najważniejsze wyścigi klasyczne z monumentami włącznie. Niestety dał sobie wmówić, że może w przyszłości wygrać któryś z wielkich turów. Przejście do Sky (obecnie Ineos) i zmiana treningu spowodowały, że Kwiatek co prawda osiągną sukcesy w tygodniówkach, ale bardzo wiele stracił w klasykach, a wielkie tury jak były, tak są dla niego nieosiągalne.
    @tejot
    też się łudzę po kibicowsku, że więcej sukcesów by osiągnął w Quickstepie No ale cóż praca jak każda inna - poszedł tam gdzie zarobi na emeryturę.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    "Czy Polacy są skazani na rolę pomocników?"
    "Majka odszedł z grupy, która coraz śmielej stawiała na Niemca"

    Nie gadajcie o tym głośno, bo zaraz IPN się tym zajmie!
    @pedro.666
    "Pedagogika wstydu" w pełnej kra(k)sie...
    już oceniałe(a)ś
    1
    0