Zwift wystrzelił z popularnością tak jak inne wirtualne sporty w czasie pandemii i powszechnych na świecie lockdownów. Aplikacja pozwala pedałować na stacjonarnym rowerze samemu lub z oddalonymi o setki i tysiące kilometrów partnerami nawet na innym kontynencie, sprawdzać się z innymi na tej samej trasie, a nawet brać udział w wyścigach ze startu wspólnego. Pedałuje się w mieszkaniu, w salonie, w garażu, obok łóżeczka, w którym śpi małe dziecko, albo obok partnera, który ma wideokonferencję ze współpracownikami z biura. Przed ekranem komputera lub telewizora, w którym na trasie na wirtualnej wyspie Watopia twój awatar ściga się z innymi awatarami.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Hałas w mieszkaniu zależy od klasy trenażera. Tańsze zwykle są głośniejsze, droższe tańsze (to w kwestii treningu przy śpiącym dziecku - bo to dla niektórych największy problem w tym artykule).
Do zobaczenia w Watopii.
Tacx Neo - słyszysz tylko swój oddech:)
Nie wydaje mi się. Sam używam Elite Suite (też direct drive) i wcale nie jest super cichy. Poza tym dochodzi jeszcze hałas przerzucanych przerzutek. Z pewnością trening na trenażerze może obudzić śpiące obok dziecko ; )
Zapomniałeś dodać pot a raczej zamach potu. W pomieszczeniu jest od 21 stopni w górę. Człowiek płci się strasznie. Wiatrak pomoże ale wtedy jest głośno a i tak pot jest.
Stare trenażery rzeczywiście warczały jak odkurzacze. Przy łóżeczku dziecka bym specjalnie nie polecał, ale hałasu nie ma.
Ja prdl, jakie to ma znaczenie?
*Wtedy ściganie się z samym sobą naprawdę wciąga
Sam używam Zwifta i uważam że to genialna aplikacja do treningu w domu, zwłaszcza zimę, idealny pomysł na przetrwanie pandemii bez kilku dodatkowych kilogramow sadełka
A że ludzie oszukują np. zanizajac wagę (program szaucje prędkosć w oparciu o iloraz generowanej mocy/wagę kolarza) - to niestety tak ten świat jest skonstruowany.....
Zjazd z gorki 50mph (80kmh) a ja siedze i popijam wode bez trzymania kierownicy i przelaczam kanaly na TV , a w zakrety 180 jak wchodze na takiej predokosci :)
Zwift jest super. Od listopada do marca - fantastyczna zabawa i trening, chociaz dluzej niz 3h ciezko wysiedziec :)
Hej, to pomyśl o rowerze spinningowym
Ja mam taki rower za 1600 PLN plus pedałyz pomiarem mocy za 1,500 PLN, ale mozesz kupic używki i zamkniesz się w 1/2 tej ceny
Jest cicho, nic nie śmierdzi gumą, a po ćwiczeniach odstawia sie w kąt.
Sam też używałęm trenażera i o ile jeśli chodzi o samą jazdę to jest lepszy (Np. droższe trenażery maja opcję sterowania oporem przez apkę ) to w warunkach m1,m2 czy nawet m3 moim zdaniem trenażer jest wygodniejszy w użytkowaniu
Nie masz racji - na 99 procentach trenazerow typu direct drive - bez tylnego kola, spokojnie mozna tak jedzic. Sam mam elite suito i slychac wyczlanie szum lanucha..
Mam Wahoo Kickr v5 i jest cichy, słychać tylko łańcuch i odgłosy jakie wydaje trenujący.
Zgoda, akurat trenażery direct drive są spoko, bo nie ma problemu z okruszkami z opony latajacymi po całym mieszkaniu.
Ale niestety ceny też są konkretne za ten sprzęt,
To nieprawda. Mam ten sam trenażer i przy dużym obciążeniu (powyżej 2,5-3 W/kg) staje się głośny.
jeden jest glosniejszy , drugi cichszy ale przeciez nikt nie jezdzi przy lozeczku spiacego dziecka, to zdanie jest po prostu glupie; gdyby autor jezdzil to by wiedzial o co chodzi; maly dzieciak wsadzi reke gdzie nie trzeba i tragedia gotowa; spiacy maly dzieciak to skarb wiec sie lata na paluszkach a nie odpala zwift