Prawdziwa agencja antydopingowa, doping, kolarze, prawdziwe ciągoty człowieka do oszustw za niską cenę i prawdziwe kary - oto nowy fenomen, wyścigi na wirtualnej wyspie.

Zwift wystrzelił z popularnością tak jak inne wirtualne sporty w czasie pandemii i powszechnych na świecie lockdownów. Aplikacja pozwala pedałować na stacjonarnym rowerze samemu lub z oddalonymi o setki i tysiące kilometrów partnerami nawet na innym kontynencie, sprawdzać się z innymi na tej samej trasie, a nawet brać udział w wyścigach ze startu wspólnego. Pedałuje się w mieszkaniu, w salonie, w garażu, obok łóżeczka, w którym śpi małe dziecko, albo obok partnera, który ma wideokonferencję ze współpracownikami z biura. Przed ekranem komputera lub telewizora, w którym na trasie na wirtualnej wyspie Watopia twój awatar ściga się z innymi awatarami.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Świetna sprawa, wszystkim polecam. Opisany w artykule problem dotyczy marginesu użytkowników. Przytłaczająca większość jeździ dla siebie, trochę rywalizuje z innymi. Świetne są plany treningowe podnoszące wydolność, moc.
    Hałas w mieszkaniu zależy od klasy trenażera. Tańsze zwykle są głośniejsze, droższe tańsze (to w kwestii treningu przy śpiącym dziecku - bo to dla niektórych największy problem w tym artykule).
    Do zobaczenia w Watopii.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Jazda przy śpiącym bąbelku? Chyba tylko gdy bąbelek ma mocno uszkodzony słuch.
    już oceniałe(a)ś
    3
    2
    Natura ludzka jest jednak niezmienna...
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    "Pedałuje się w mieszkaniu, w salonie, w garażu, obok łóżeczka, w którym śpi małe dziecko, albo obok partnera, który ma wideokonferencję ze współpracownikami z biura" - CO ZA BZDURA! Widać, że autor nie jeździł na trenarzerze. To jest bardzo głośny sprzęt, zwłaszcza, jeśli jedzie się z wyższą prędkością.
    @b13b
    Tacx Neo - słyszysz tylko swój oddech:)
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @pecador30
    Nie wydaje mi się. Sam używam Elite Suite (też direct drive) i wcale nie jest super cichy. Poza tym dochodzi jeszcze hałas przerzucanych przerzutek. Z pewnością trening na trenażerze może obudzić śpiące obok dziecko ; )
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @b13b
    Zapomniałeś dodać pot a raczej zamach potu. W pomieszczeniu jest od 21 stopni w górę. Człowiek płci się strasznie. Wiatrak pomoże ale wtedy jest głośno a i tak pot jest.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @b13b
    Stare trenażery rzeczywiście warczały jak odkurzacze. Przy łóżeczku dziecka bym specjalnie nie polecał, ale hałasu nie ma.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @b13b
    Ja prdl, jakie to ma znaczenie?
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Oszukiwanie i doping, to stan umysłu. A sport się zaczyna, jak nauczysz się przegrywać i ty sam stajesz się swoim przeciwnikiem. Wtedy ściganie się naprawdę wciąga.
    @fafkawirafka
    *Wtedy ściganie się z samym sobą naprawdę wciąga
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Chyba chodzi nie o odpowiedni rower tylko trenażer.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Hm bardzo dziekuje za ten artykuł!
    Sam używam Zwifta i uważam że to genialna aplikacja do treningu w domu, zwłaszcza zimę, idealny pomysł na przetrwanie pandemii bez kilku dodatkowych kilogramow sadełka

    A że ludzie oszukują np. zanizajac wagę (program szaucje prędkosć w oparciu o iloraz generowanej mocy/wagę kolarza) - to niestety tak ten świat jest skonstruowany.....
    @Martini_waw
    Zjazd z gorki 50mph (80kmh) a ja siedze i popijam wode bez trzymania kierownicy i przelaczam kanaly na TV , a w zakrety 180 jak wchodze na takiej predokosci :)

    Zwift jest super. Od listopada do marca - fantastyczna zabawa i trening, chociaz dluzej niz 3h ciezko wysiedziec :)
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Jakoś tego nie widzę, aby jeździć na trenażerze przy łóżeczku śpiącego dziecka, czy małżonce mającej właśnie telekonferencję. Autor chyba ma very silent trenażer.
    @tomek29kce
    Hej, to pomyśl o rowerze spinningowym
    Ja mam taki rower za 1600 PLN plus pedałyz pomiarem mocy za 1,500 PLN, ale mozesz kupic używki i zamkniesz się w 1/2 tej ceny

    Jest cicho, nic nie śmierdzi gumą, a po ćwiczeniach odstawia sie w kąt.
    Sam też używałęm trenażera i o ile jeśli chodzi o samą jazdę to jest lepszy (Np. droższe trenażery maja opcję sterowania oporem przez apkę ) to w warunkach m1,m2 czy nawet m3 moim zdaniem trenażer jest wygodniejszy w użytkowaniu
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @tomek29kce
    Nie masz racji - na 99 procentach trenazerow typu direct drive - bez tylnego kola, spokojnie mozna tak jedzic. Sam mam elite suito i slychac wyczlanie szum lanucha..
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @tomek29kce
    Mam Wahoo Kickr v5 i jest cichy, słychać tylko łańcuch i odgłosy jakie wydaje trenujący.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @Prorok78
    Zgoda, akurat trenażery direct drive są spoko, bo nie ma problemu z okruszkami z opony latajacymi po całym mieszkaniu.

    Ale niestety ceny też są konkretne za ten sprzęt,
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Prorok78
    To nieprawda. Mam ten sam trenażer i przy dużym obciążeniu (powyżej 2,5-3 W/kg) staje się głośny.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @tomek29kce
    jeden jest glosniejszy , drugi cichszy ale przeciez nikt nie jezdzi przy lozeczku spiacego dziecka, to zdanie jest po prostu glupie; gdyby autor jezdzil to by wiedzial o co chodzi; maly dzieciak wsadzi reke gdzie nie trzeba i tragedia gotowa; spiacy maly dzieciak to skarb wiec sie lata na paluszkach a nie odpala zwift
    już oceniałe(a)ś
    4
    0