Do noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen awansowali wszyscy polscy skoczkowie. Chociaż Kamil Stoch i Dawid Kubacki w kwalifikacjach nie polecieli spektakularnie, to w Nowy Rok powinni powalczyć o zwycięstwo.

Po minimalnej porażce ze zwycięskim w Oberstdorfie Karlem Geigerem Kamil Stoch nie chciał rozmawiać o koronawirusowym zamieszaniu wokół polskiej kadry, wolał zamiast tego podzielić się z kibicami wiadomością, że po czasie, w którym "trochę mu się wszystko porozłaziło", w końcu "odnalazł siebie i może cieszyć się tym, co robi". Szerzej o przebytym kryzysie - jego przyczynach - nie mówił, ale również mało kto chciał w takich okolicznościach o to pytać. Ważne było, że także niemieckie media pisały: "Król Kamil powrócił".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    W tym temacie Wyborcza nie rozni sie od TVP
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    ... nie tak utalentowany niemiecki skoczek!? Wymysliliscie polaczki miernik talentu? Brawo, nareszcie ten "wielki" narod cos pozytecznego wymyslil. Bo do tej pory najwiekszymi osiagnieciami waszej mysli technicznej byl klej do podsufitek w maluchach i wytrych do mercedesa.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0