Nie ma już wątpliwości: srebro na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie reprezentacja Polski wykopała nogami piłkarzy, których przyłapano na dopingu. [Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"].

Od kilkunastu dni powinniśmy głuchnąć od huku walących się pomników, ale słyszymy ledwie szmer – nic zaskakującego, w przemilczaniu spraw niewygodnych nasze futbolowe środowisko osiągnęło mistrzostwo, nie przepada też za rozliczaniem się z brudną przeszłością, nie lubi jej nawet badać, by poznać prawdę. A tutaj mowa o obalaniu monumentu gigantycznego, wszak sukces z 1992 roku pozostaje jedynym, wyjąwszy świecidełka juniorskie, medalem naszej drużyny narodowej zdobytym po upadku komuny i jedynym jaśniejszym punktem na ponurej, zamazanej wyłącznie klęskami mapie nadwiślańskiego piłkarstwa w ostatniej dekadzie XX wieku. Wprawdzie w Barcelonie wygrywali młodzieżowcy, zawodnicy znajdujący się w przededniu dorosłości, lecz turniejowi splendoru dodawały olimpijskie kółka.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Od kilkunastu dni powinniśmy głuchnąć od huku walących się pomników, ale słyszymy ledwie szmer" -- to chyba jest nasza natura. W ostatnich 5 latach niezależne media publikowały praktycznie każdego miesiąca afery z członkami PiS-u w roli głównej i był tylko szmer. Afera z maseczkami, z respiratorami - cisza na całej linii.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Powiedzmy sobie szczerze, co najmniej od lat 70 ubiegłego wieku po dzień dzisiejszy w sporcie na "najwyższym" poziomie nie ma już zawodników "czystych". Są tylko złapani i niezłapani.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Smród za medalem olimpijskim z Barcelony w piłce nożnej ciągnie się w zasadzie od czasu samych Igrzysk, a nawet jeszcze przed nimi pojawiły się artykuły w prasie, min. Wyborczej, że próbki moczu u kilku zawodników są trefne. I to były takie dosyć mocne artykuły poparte faktami i nie pamiętam, czy przypadkiem sam Smorawiński się na ten temat nie wypowiadał - że koks był. Sprawę jakoś wyciszono, a po Igrzyskach i medalu nikt tego nie chciał zbytnio ruszać. Ale to nie jest żadna nowość, o tym wszyscy zainteresowani piłką wiedzą od prawie 30 lat, tylko, że nie było jakoś woli, żeby ten temat bardziej drążyć.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Wiadomo, że wstyd. Z drugiej strony proszę sobie oglądnąć mecz RFN-Francja na Mundialu 1982, Francuzi do dziś powtarzają, że Niemcy byli konkretnie naszprycowani i to jeżeli nie klasycznym dopingiem, to dodatkowo czymś podobnym w działaniu do amfetaminy. Tak to wtedy działało i koniec. Urbaś i jego rekord polski na 200m też jest kwestionowany, ale nie złapali, to nie winny.
    Jeszcze z innej strony, to trzeba przyznać, że ta drużyna, chociaż potem sukcesów nie odniosła, to była zbudowana na gościach może topornych, ale wytrzymałych i lubiących i umiejących szybko biegać. Różnie zawodnicy się rozwijają, akurat tu mówimy o tzw. starej szkole, ludzi wychowanych za komuny. Świerczewski czy Koźmiński do końca kariery mieli płuca potężne, wtedy to byli goście na dorobku, głodni sukcesów i sławy. Dopiero potem przyszły żele, imprezy, kasyna, piwny brzuszek Kowalczyka i tego typu sprawy.
    Artykuł moim zdaniem mocno przesadzony, do tego podwyższony poziom testosteronu można mieć od środków dozwolonych. Na chłopski rozum - kogo potem z tej kadry przyłapano na dopingu? Czyli się szprycowali teściem na IO, a potem uznali, że już nie trzeba, przez całe kariery? A duża część spędziła dziesiątki lat w europejskich klubach.
    Pan Stec pisze, że mamy się biczować jak za Jedwabne, ja uważam, że to przesada.
    @MajorLaser
    Co do Urbasia to doskonale pamietam ten bieg i oni na prostej dostali taki podmuch w plecy ze w tym biegu kazdy prawie zrobil mega zyciowki, a pozniej juz nigdy sie do nich nie zblizyl... bieg wygral wtedy F. Obikwelu z rezulatatem bodajze 19,66 ;) nigdy juz nawet na 2 dziesiate sie do tego nie zblizyl ;)
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Jakoś sadze ze inne drużyny tam tez nie grały zawsze czysto we wszystkich aspektach więc w sumie konkurs kto kogo oszukał lepiej
    już oceniałe(a)ś
    1
    2
    O tym ,że nasza piłka to szambo przekonałem się w ostatniej kolejce ligi w roku 1978 gdy w niedzielę cudów Widzew Łódź naszpikowany niezłymi grajkami sprzedał mecz Ruchowi Chorzów a PZPN po dokładnej analizie regulaminu zrobił dodatkową tabelkę i do II ligi spadł Zawisza a uratowały się Szombierki z Bytomia. O ile dobrze pamiętam to w Widzewie wtedy grali Boniek , Młynarczyk, Żmuda i jeszcze kilku niezłych grajków , którzy zawsze twierdzili ,że lepiej być w środku tabeli bo sprzedajesz mecze tym co chcą być mistrzem i tym co nie chcą spaść z ligi. Od tego czasy klubowa piłka nożna przestała mnie interesować . Zostawiam ją osiłkom z siłowni , handlarzom narkotyków i innym dżentelmenom z pod znaku kija bejsbolowego.
    @MaAdPi
    Święta prawda. Polska liga, nieważne, czy ekstra, czy też czwarta to pralnia brudnych pieniędzy i szambo jeszcze gorsze niż polska polityka.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    O tym, że niektóre próbki B moczu zawodników (próbki A dały wynik pozytywny) zaginęły pisał zaraz po olimpiadzie red. Ryszard Niemiec w "Tempie". Nikt się tym nie zainteresował, a mnie to utkwiło w mózgownicy i pamiętam do dziś
    @wladek cebula
    Nie tylko w Tempie - Wyborcza też wtedy o tym pisała i to nie wiem, czy nie przed igrzyskami.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    od 30 lat wołam, ze całą piłkę, na calym swiecie, trzeba całą zaorać. rozumiem jeszcze tych, ktorzy na pilce zarabiaja. ale kretynami sa ci, ktorzy placa za ogladanie tego gowna. za bilety, abonamenty, koszulki itd. dajecie sie dymac bez masla, debile!
    @rzabojat
    Niestety, płacimy my wszyscy. Przede wszystkim poprzez samorządy, które topią miliony w piłkarskich inwestycjach i w piłkarskich spółkach kosztem ważnych potrzeb mieszkańców. Często wykorzystują przy tym miejskie spółki komunalne.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @Boreasz
    weź sie nie nabijaj z Wrocławia
    już oceniałe(a)ś
    1
    0