Wokół 17-letniego Ansu Fatiego mają krążyć wszystkie wielkie kluby piłkarskie w Europie. Chcą wykorzystać dziurę, którą koronawirus wywiercił w budżecie Barcelony.

Chyba nie ma co się łudzić, że pandemia nauczy futbolowych bossów umiaru i szaleńczy wyścig zbrojeń przyhamuje. Może zadziać się nawet odwrotnie – podczas ekonomicznego kryzysu transfery za niewyobrażalne dla przeciętnego człowieka pieniądze będą kłuć w oczy jeszcze bardziej.

Ansu Fati stanowi tutaj przypadek ekstremalny. Jak donoszą manchesterskie media, klub z Old Trafford zaoferował 100 mln euro za piłkarza, który nie osiągnął jeszcze prawie niczego. Chce zapłacić za potencjał, czyli teoretycznie grubo ryzykuje – wspaniale utalentowanych juniorów, którzy wyrośli na przeciętnych seniorów, biegają po boiskach tłumy. Ale pokusa jest tym większa, że według marketingowców Manchesteru United młodziutki piłkarz to żywa żyła złota dzięki popularności, jaką cieszy się na Instagramie i TikToku.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Aleksandra Sobczak poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Zdolni 16-latkowie zwykle zle koncza. Ale oczywiscie zycze Mu jak najlepiej. Ja bym sprzedał.
    @dobry_czlowiek...
    Zważywszy, że synek jest czarny, sprzedawanie go gdziekolwiek nie brzmi za dobrze XD
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Zdolny, bo sprytny w nogach - 100 milionów. Zdolny przyszły naukowiec, fizyk, chemik, biolog, astronom - zero milionów. Ten świat to karykatura.
    @wujek_zbyniu
    Albo mlody zdolny, prezes Poczty Polkiej, tylko 47tys. na miesiac
    już oceniałe(a)ś
    2
    0