Chyba nie ma co się łudzić, że pandemia nauczy futbolowych bossów umiaru i szaleńczy wyścig zbrojeń przyhamuje. Może zadziać się nawet odwrotnie – podczas ekonomicznego kryzysu transfery za niewyobrażalne dla przeciętnego człowieka pieniądze będą kłuć w oczy jeszcze bardziej.
Ansu Fati stanowi tutaj przypadek ekstremalny. Jak donoszą manchesterskie media, klub z Old Trafford zaoferował 100 mln euro za piłkarza, który nie osiągnął jeszcze prawie niczego. Chce zapłacić za potencjał, czyli teoretycznie grubo ryzykuje – wspaniale utalentowanych juniorów, którzy wyrośli na przeciętnych seniorów, biegają po boiskach tłumy. Ale pokusa jest tym większa, że według marketingowców Manchesteru United młodziutki piłkarz to żywa żyła złota dzięki popularności, jaką cieszy się na Instagramie i TikToku.
Wszystkie komentarze
Zważywszy, że synek jest czarny, sprzedawanie go gdziekolwiek nie brzmi za dobrze XD
Albo mlody zdolny, prezes Poczty Polkiej, tylko 47tys. na miesiac