"Obejrzałem »Kes« w Szkole Filmowej i wiedziałem, że temu człowiekowi chętnie przynosiłbym kawę. Gotowałbym kawę, żeby zrozumieć, jak on to robi" — pisał o nim Krzysztof Kieślowski. Bez względu na to, jakie Ken Loach poruszał tematy, jego filmy pobudzały ogólnonarodową dyskusję. Były w Wielkiej Brytanii wydarzeniem. Wiele z nich stało się katalizatorem przemian społecznych.
Do polskich kin wszedł właśnie "The Old Oak", ostatni film Kena Loacha — jak twierdzi sam reżyser. To dzieło, które powinno poruszyć sumienie całej Europy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze