Zaczyna się jak w „Teksańskiej masakrze piłą mechaniczną". Paczka młodych ludzi pakuje się do vana i rusza na prowincję. Obowiązkowy postój na zdezelowanej stacji benzynowej to dla widza czytelny znak, że droga prowadzi do piekła.
Jednak cel wyprawy jest inny niż w przytoczonym klasyku z 1974 r. (akcja rozgrywa się pięć lat później). Bohaterowie „X" chcą podbić podrzędne kina przy Times Square, a dzięki VHS-om trafić również do szerszej publiczności. Odjeżdżają spod klubu ze striptizem na obrzeżach Houston z planem, który wyartykułowano wprost w tytule piosenki Big Cyc. Czyli: kręcimy pornola.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
XD
ewidentnie jedno z tych narzędzi sprawia, żeś spięty
Stawiam na grabie w d***e
miejsce w każdym razie się zgadza
Lepiej być spiętym, niż idiotą.
Powinieneś postawić na grabie w swoim łbie, bo umiejętność zrozumienia wpisu przekracza twoje ograniczone możliwości.
A ty co taki praktyczny? To nie poradnik dla gospodyń domowych.
Może to po prostu nie jest film dla ciebie?