Ta licząca dziewięć odsłon seria horrorów to popkulturowy fenomen. Nowa "Teksańska masakra piłą mechaniczną" sięga po wątki z pierwszej części. I robi to na tyle dobrze, że może być początkiem nowego rozdziału całej serii.

Co oglądać i czytać, czego słuchać? Podpowiadamy i inspirujemy. Zapisz się na nasz kulturalny newsletter.

Tylko w tej filmowej serii Viggo Mortensen w falbaniastym fartuchu gotuje ludzkie mięso, zdobywca Oscara Matthew McConaughey morduje, ciągnąc za sobą nogę w elektronicznej szynie, a dwukrotna oscarowa laureatka Renée Zellweger w zakrwawionej studniówkowej kreacji ustawia maniaka tak, że ten siedzi cicho jak trusia.

Licząca dziewięć odsłon seria horrorów "Teksańska masakra piłą mechaniczną" to popkulturowy fenomen, który zmienił reguły gatunku. Od piątku, 18 lutego, Netflix pokazuje najnowszą część cyklu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Jeśli ktoś doświadczył wolskiej masakry podłą zmianą, to filmowe horrory mogą go tylko rozbawić.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    Tylko szkoda, że ten nowy film nie jest dobry. Nawet pominę te elementy społeczne, czarny bohater i po kilku minutach jest już konflikt rasowy, który niejako powoduje wszystkie wydarzenia; lekkie obśmewanie teksańskich rednecków, bo kręcili film z punktu widzenia influencerów, którzy przyjechali tu założyć komunę albo nie wiem co, tak naprawdę. Wątek szkolnych strzelanin, gdzie jedna bohaterka to przeżyła. Głupie sceny w busie, gdzie każdy włącza nagrywanie live, bo myśli że Leatherface to jakaś ustawka i "jak zrobi coś głupiego, to go scancelują." On scancelował ich, powiedzmy. Scena zaczyna się głupio, a kończy się wyjątkowo i jest chyna najlepsza w filmie. A, byłbym zapomniał, postacie jeżdżą Teslą, która na końcu filmu jest takim naprawdę zabawnym akcesorium, ciekawe że dłużej tego nie pociągnęli. Film trwa z 75 min więc to naprawdę mało treści, Teksak kręcony w Bułgarii, bo taniej, zrobiony w większości w ograniczonych plenerach. Niektóre zdjęcia ładne. No i Olwen Fouere, aktorka którą najbardziej chciałem zobaczyć, szkoda że jej tak mało.
    już oceniałe(a)ś
    7
    2
    godny nastepca? no serio? uwielbiam wszystkie teksanskie ale to guano wyłaczylam po pogodzinnej męce w nadzieju że może ten film jakoś zaskoczy. Zaskoczyl w sumie tragicznym poziomem.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    Dawno już nie widziałem tak źle napisanego filmu, niespójnego, po prostu głupiego (nawet jak na slashery), który jednocześnie brutalnie wpycha mi woke culture z wszystkimi swoimi kliszami butem do gardła. Gdyby nie śmieszno-straszne i bardzo fajnie zrealizowane sceny przemocy, byłby to jeden z najgorszych filmów jakie kiedykolwiek widziałem.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    wnioskuje, że przecietny czytelnik GW nie zasłużył na wierszówke o wyższej jakości. To może lepiej pisac w GW o nieśmiałej walce pis polaczków z pedofilską organizacją kościelną.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    lol co
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Pani Marta lubi to.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Ale tytuł złoto :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0