"Tęsknię za starym Kanye" - deklaruje ultrapopularny polski raper Quebonafide. Dla wszystkich stęsknionych Netflix ma dokument "jeen-yuhs. Trylogia Kanye". Jak zdeterminowany producent z Chicago został jednym z najbardziej wpływowych i najbardziej niesfornych muzyków świata?

Publicznie popierał Donalda Trumpa. Ba, sam chciał zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych (dostał całe 60 tys. głosów). Wygadywał bzdury o niewolnictwie (twierdził, że była to kwestia wyboru), jest przeciwnikiem aborcji, nagrywa płyty z muzykami oskarżonymi o przemoc seksualną, a do listy jego nowych "wrogów publicznych nr 1" należą były przyjaciel Kid Cudi i obecny partner byłej żony, komik Pete Davidson.

Kanye West, a w zasadzie Ye, bo takie imię nosi już oficjalnie, stał się memem i powodem do kpin. Porównuje siebie do Boga i powtarza wszystkim, że jest geniuszem. O ile to pierwsze to jednak objaw megalomanii, tak z tym drugim polemizować nie będę.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Sebastian Ogórek poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    I nawet tu Ye wykazał się wizjonerstwem, kazał się filmować wiedząc, że będzie to w przyszłości prezent dla jego fanów. Dobry dokument, szkoda, ze w bardziej współczesnych latach drogi panów się rozeszły i materiał filmowy jest mniejszy, ale fajnie zobaczyć jak zaczynał, szkoda tez, ze nie mamy komentarzy samego Ye, chociaż z drugiej strony gdyby dorwał materiał w swoje ręce pewnie dok zostałby wydany za 100 lat jeśli w ogóle.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0