- W tego typu przypadkach wojsko może być uruchomione po wystąpieniu ze strony wojewody. Wojewoda pomorski wysłał takie zapotrzebowanie 14 sierpnia o godzinie 14:12, a minister Macierewicz o g. 15:00 wydał już decyzję o uruchomieniu potrzebnych wojewodzie sił - mówił wiceszef MON Michał Dworczyk. W ten sposób komentował działania ze strony państwa, które mają pomóc poszkodowanym przez nawałnicę m.in. w województwie pomorskim.
Wiceszef MON unikał jednak odpowiedzi na pytanie, dlaczego wojsko pojawiło się na zniszczonym terenie dopiero kilka dni po wielkiej wichurze. - Żaden wniosek o pomoc do wojska nie wpłynął - mówił. Dopytywany przez Justynę Dobrosz-Oracz o to, dlaczego wojska obrony terytorialnej nie udzieliły żadnego wsparcia, odpowiedział bardzo wymijającą. Zobacz materiał.
Wszystkie komentarze