Są już państwo zmęczeni wiadomościami o ocenzurowanej "Liście przebojów" Trójki? Polecamy dwie alternatywne listy przebojów, a do tego psychodeliczną animację i rozważania o nadprodukcji.
Czytanie klasyki tylko dla przyjemności? Po prostu nieobyczajne - pisze w najnowszych "Książkach" profesor Maria Janion. I wybiera dla nas na złe czasy powieść Goethego "Lata nauki Wilhelma Meistra". To wskazanie bogactwa, jakim jest osobowość...
W kwietniu 2020 dwumiesięcznik "Książki. Magazyn do Czytania" proponuje kanon 25 literackich arcydzieł. To zestaw tytułów, które od pokoleń kształtują naszą wyobraźnię, jak i takich, które całkiem niedawno zawładnęły sercami czytelników. Nie...
Dusza twoja odpocznie, powrócisz na chwilę do słodkiej krainy dzieciństwa. Ale też będziesz miał uszy czerwone ze wstydu - pisze Stefan Chwin o "Potopie"
Choroba daje siłę, kiedy wytwarza poczucie wspólnoty i solidarności.
Zapewnienie Wolanda "Rękopisy nie płoną" to jedne z najbardziej pocieszycielskich słów w dwudziestowiecznej literaturze. A przecież wiemy aż za dobrze, że płoną.
A gdzież tu jest ten zapowiedziany przebłysk nadziei? - może zapytać każdy, kto kiedyś czytał książkę "Mszę za miasto Arras" Andrzeja Szczypiorskiego
Jak oślepia chęć odwetu na tych wyżej w hierarchii, zbyt z siebie zadowolonych, nadto chełpliwych
"Zawsze mieszkałyśmy w zamku" to nie tylko zaskakujące arcydzieło, ale także ciekawa lektura na czas kwarantanny. Pisarka, silnie doświadczająca agorafobii, nieustannie powoływała do istnienia kolejne fikcyjne domy - nawiedzone, naznaczone,...
Zbierzemy się na odwagę, by z wrażliwością spojrzeć w okrucieństwo - także to oswojone, codzienne - albo pat
Najwybitniejsza nawet postać historyczna jest tylko biernym narzędziem w rękach wielkiego reżysera, Dziejów Powszechnych. Czyżby?
Przewidział powstanie bomby atomowej, robotów, sztucznej inteligencji i pokazywał, jak technologia może się wymknąć chciwej i głupiej ludzkości z rąk
Upadek spowodowany przez grzech nieposłuszeństwa w opowieści Miltona okazuje się odważnym aktem narodzin dojrzałości
Nasz świat, ten świat "końca historii", gdzie życie toczy się wokół małych mieszczańskich sukcesów i niepowodzeń, dobiega końca. Zmiana i nadchodząca katastrofa przewartościują nasze życia: niektórzy przeżyją, inni polegną. Pytanie tylko, gdzie...
Miłość, czyste powietrze, ochrona zdrowia, przestrzeń publiczna? Co powinno zostać wyłączone z wszechwładzy ekonomii?
Kto i kiedy zmienił reguły gry? Dlaczego oklaski nagle przechodzą w buczenie? I czy to możliwe, żeby świat zmieniał się tak zupełnie bez ostrzeżenia?
U Zoli dom towarowy to scena narodzin dzikiej konkurencji i wyzysku. Kiedy przynależność do świata uprzywilejowanych zaczyna uwierać, idea społecznej solidarności nabiera sił.
Bary są statkami nieważkości, do których wsiada się i drzwi zamyka, odjazd. Światło dochodzi przez szybę albo palą się wieczorne lampki, poza światem opowiadamy i rozmawiamy o świecie. Choć na tę jedną chwilę jest cholernie bezpiecznie.
Nie zrozumcie mnie źle. Myślę, że znam całkiem sporo książek z literackiego kanonu, tego spisu "Powieści białych heteroseksualnych mężczyzn plus Virginia Woolf" (ironia, ale mała). Kocham mrocznego Conrada, okrutnego Zolę, romantycznego Stendhala,...
Wszyscy kultywują iluzję jednostkowego sprawstwa, a tak naprawdę poruszają nimi potężne siły, nad którymi nie panują i których istnienia często nawet nie dostrzegają: polityka, biologia, nieświadomość, miłość oraz metafizyka.
Książka Dillard woła do nas: Nie lekceważ świata! Nie lekceważ niczego, co możesz zobaczyć! Lekceważenie to stawianie siebie na pierwszym miejscu tak, że to, co dookoła, jest tylko scenografią mojego występu
Żyjemy w przeczuciu zbliżającej się katastrofy. Zofia Nałkowska ma dla nas dobrą wieść: nawet gdy ona nadejdzie, życie potoczy się dalej.
H. G. Wells sto lat temu prorokował nie tylko globalne ocieplenie, ale też, że wszystkie nasze kłopoty, w tym z Marsjanami, biorą się wyłącznie z naszej arogancji.
Zmieniają się rządy, reżimy, ustroje, ale niewiele się zmienia dla słabszych: kobiety nadal traktowane są jako łupy bądź ofiary zastępcze, zwierzęta - jak karma bądź zabawka.
Dlaczego właśnie Christine Lavant - dziewiąte dziecko ubogiego górnika z alpejskiej doliny, od małego pozbawiona edukacji - przemówiła tak mocarnie?
Ciekawe, że brytyjska publiczność, która zawyła z oburzenia nad wydaną w tym samym roku lesbijską powieścią Radclyffe Hall "Źródło samotności", "Orlanda" nie tylko przyjęła, ale też się nim zachwyciła.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.