Pacjenci nie znają mojej historii, ale czasem mówią: Za dobrze mnie pan rozumie. Nie denerwuję się, kiedy odwołują sesje na ostatnią chwilę, zmieniają terminy, kombinują. Jako terapeuta rozumiem to. Wiem, że z borderline naprawdę można wyjść.
Border to życie w ciągłym lęku. Nie mam oporów, żeby powiedzieć coś niestosownego w jakiejś sytuacji, ale wewnątrz mnie odbywa się zupełnie inna gra - wewnątrz jestem roztrzęsiona, cała w kawałkach.
Mam za sobą kilkanaście prób samobójczych. Po raz pierwszy próbowałam się zabić, gdy miałam osiem lat. Połknęłam wszystkie znalezione w domu tabletki
Znowu jestem w kolejce do terapii. Już dwa lata czekam. Psychiatria w Polsce jest pomijana, bo według polityków z chorych psychicznie nie ma pożytku. Jesteśmy na końcu drabiny. Na Rydzyka dali 200 milionów, a na szpitale nie ma
Przez półtora roku w szpitalu był sześć razy: z nożem w udzie, złamanym nosem i rozbitą głową. W końcu oskarżył żonę o przemoc. Jej obrońca: - Małżonek miał tendencje sadomasochistyczne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.