Przez półtora roku w szpitalu był sześć razy: z nożem w udzie, złamanym nosem i rozbitą głową. W końcu oskarżył żonę o przemoc. Jej obrońca: - Małżonek miał tendencje sadomasochistyczne.

Sławek zamykał drzwi sypialni od środka i z trzęsącymi rękami czekał, aż Marysia się uspokoi. Ale czasem żona robiła trzy kroki w tył, brała rozpęd i waliła w drzwi z całej siły barkiem. Na takie sytuacje Sławek miał plan B. Szybko uskoczyć przed pierwszym ciosem, ominąć ją w futrynie i wybiec na klatkę.

Tabletki

Spodobała mu się. Postawna, zdecydowana i z charakterem. Nie używała własnego imienia, przedstawiła się „Arashi” – z japońskiego „burza”. Poznali się w 2008 roku na warsztacie chodzenia po rozżarzonych węglach. Mieli po 20 lat. Ale wtedy ona miała faceta.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    świetnie sąd podsumował bełkot pani bieglej. A najgorsze jest że kobieta zostanie lekarzem. Strach się bać
    @syronaj
    Myślę że zasadne jest tutaj pytanie czy pani biegła dalej pisze odpłatne i wpływające na życie oskarżonych/poszkodowanych opinie psychoseksualne?
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    największym szczęściarzem był chłopak który ją rzucił...
    @1adasq
    Widać znał podstawową zasadę: don't date crazy
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    "Poznali się w 2008 roku na warsztacie chodzenia po rozżarzonych węglach".

    To mówi o obojgu bardzo wiele.
    @ariapura
    A mogli na Oazie :-)
    już oceniałe(a)ś
    19
    0
    Od wariatów trzeba się trzymać jak najdalej. A te głodne kawałki, że to osoba chora, że wymaga empatii i współczucia to pieprzą ci, którzy nie znają tego z autopsji... Wariata tylko grób wyleczy.
    @AdamUr
    Wymaga, ale tylko pod warunkiem, ze chce dac sobie pomoc. Jezeli nie chce to niby dlaczego ktokolwiek mialby sie z kims takim meczyc?
    już oceniałe(a)ś
    19
    1
    Koszmarna historia, która potwierdza starą prawdę - jeżeli partner/ka zagrozi ci raz, nic tego nie zmieni, ani ślub, ani dziecko. Bierz dupe w troki i uciekaj. Żadnej drugiej szansy i żadnego " teraz już będzie tylko lepiej..."
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    To od tego chodzenia po węglach.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Najwidoczniej nigdy nie oglądał filmu „Fatalne Zauroczenie”.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Dajcie spokój, stereotypowa historia o borderlince, chyba pisana na podstawie podręcznika.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1