Plac Tiananmen został zamknięty dla zwiedzających, w Hongkongu zatrzymano performera, który narysował w powietrzu "8964". Natomiast prezydent Tajwanu złożył hołd "studentom i obywatelom, którzy odważnie poszli w marszu na rzecz zmiany".
O prawdę historyczną upomina się już tylko chińska diaspora.
Chińska policja zatrzymała 23 obywateli Hongkongu, którzy próbowali upamiętnić rocznicę masakry na pekińskim placu Niebiańskiego Spokoju.
Przez ponad dwie dekady było to jedyne miejsce w Chinach, gdzie pamiętano o tragicznych wydarzeniach w Pekinie w 1989 r., podczas demonstracji studentów upominających się o demokrację. Teraz Tiananmen i tu staje się tabu.
Napis na moście Swire w Hongkongu został przykryty metalową konstrukcją pod pretekstem remontu. To jeden z ostatnich pozostałych w mieście śladów masakry z 1989 r., o której pamięć tłumią Chiny.
W Hongkongu przestał się dziś ukazywać internetowy dziennik Stand News, kolejny po zamkniętym w czerwcu "Apple Daily". Demokraci mówią o otwartym ataku Chin na wolność mediów w metropolii.
Werdykt został wydany tydzień po ogłoszeniu przez sąd okręgowy wyroku skazującego Jimmy'ego Laia i siedmiu innych działaczy prodemokratycznych z Hongkongu, oskarżonych o udział w czuwaniu w rocznicę masakry na Tiananmen z 1989 r.
Miliardera, słynnego wydawcę i podporę demokratów w Hongkongu czeka do pięciu lat więzienia.
W 32. rocznicę masakry na placu Tiananmen w wyszukiwarce Bing firmy Microsoft nie można było zobaczyć żadnych zdjęć i filmów nawiązujących do wydarzeń z 4 czerwca 1989 r. w centrum Pekinu.
Przez ostatnie trzy dekady w Chinach wyrosły pokolenia, którym masakra na placu Tiananmen nic nie mówi. Pekin teraz chce, by i w Hongkongu o niej zapomniano.
Wong i trzech innych aktywistów skazano za zorganizowanie ubiegłorocznego czuwania w rocznicę masakry na placu Tiananmen.
W Hongkongu 24 osoby zostały oskarżone o nielegalne czuwanie w rocznicę masakry na Tiananmen. Wśród nich jest aktywista Joshua Wong, w 2014 r. nominowany przez magazyn "Time" do tytułu Człowieka Roku
O zmierzchu park Wiktorii zamienił się dziś w morze światełek. Odbyło się tradycyjne czuwanie, układanie kwiatów i rocznicowe spektakle. Jednak Pekin nieubłaganie zmierza do przejęcia pełnej kontroli nad metropolią.
Ofiary masakry w Pekinie upamiętniano w Hongkongu co roku. Władze zakazały obchodów po raz pierwszy w historii.
Władze Hongkongu wydłużyły okres zabraniający zgromadzeń publicznych do 4 czerwca. Tym samym nie będzie pozwolenia na coroczny wiec upamiętniający ofiary masakry na placu Tiananmen.
We wtorek Pekin czeka parada, jakiej świat nie widział: 100 tys. żołnierzy dobranych wzrostem, pokazy najnowszej chińskiej broni, sztuczne ognie i widowiska. Na pokaz narodowej siły i jedności pod kierownictwem partii komunistycznej nie poskąpiono...
Dziesiątki tysięcy ludzi zebrało się w Hongkongu, aby uczcić 30. rocznicę stłumienia protestów na placu Tiananmen w Pekinie.
Chiński rząd od miesięcy przygotowywał się na 30. rocznicę masakry na placu Tiananmen. Cel: nie dopuścić do dyskusji o wydarzeniach. Udało się nawet poza granicami Chin.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.